„Kuszące zło” to już trzecia z dziewięciu części składających się na cykl „Zew nocy”, którego autorką jest Australijka – Keri Arthur. Cały cykl opisuje przygody pół wilkołaka, pół wampirzycy - Riley Jenson.

Riley nie miała wyboru i w końcu zgodziła się na rozpoczęcie szkolenia, po którym stanie się jednym ze Strażników Departamentu Innych Ras. Wszystko przez Talona i lek, który podstępnie jej podał. Na szczęście ta sprawa już za nią. Teraz Riley musi skupić się na misji, z której powodu Jack zdecydował się przyspieszyć szkolenie: przedostać się „na teren wroga”, aby zebrać jak najwięcej informacji o położeniu ostatniego laboratorium, w którym Deshon Starr produkuje swoje mordercze klony. Jakby tego było mało, w jej życiu ponownie pojawia się seksowny wampir – Quinn. Riley nie do końca może go rozgryźć, tym bardziej że Quinn diametralnie zmienił postępowanie względem niej. Gdy kobieta dostaje się na teren pałacu Starra, to, co tam zobaczy i czego się dowie może okazać się dla niej niemałym szokiem. Czy misja się powiedzie? Musicie się przekonać.

Muszę powiedzieć, że gdy zaczynałam czytać „Kuszące zło”, miałam lekkie obawy, czy będzie tak samo interesujące jak poprzedni tom. Na szczęście już na samym początku moje obawy po prostu wyparowały. Fabuła jest dużo bardziej interesująca, dzięki temu nawet większa liczba scen erotycznych (a niektóre mogą się wydawać dość brutalne) nie jest tak rażąca. Akcja również jest wprost wyśmienita, szybka i wypełniona niespodziewanymi zwrotami, co bardzo skutecznie przykuwa uwagę czytelnika. Przy tym autorka naprawdę doskonale oddaje stopniowe narastanie napięcia, gdy Riley zaczyna odkrywać kolejne tajemnice Starra.

Jeżeli chodzi o bohaterów, „Kuszące zło” nie zmieniło mojego zdania o nich. Nadal uważam, że są jedną z mocnych stron nie tylko tej książki, ale, mam nadzieję, całego cyklu. Chociaż muszę powiedzieć, iż są chwile, kiedy główna bohaterka strasznie mnie irytuje swoim niezdecydowaniem.

Nie mogę również nie wspomnieć o okładce powieści (Instytut Wydawniczy Erica, 2011), która doskonale oddaje jej tajemniczy klimat. Tak samo przykuwa wzrok, jak oprawa graficzna dwóch poprzednich części, i skutek jest taki, że nie da się wyjść z księgarni bez niej.

Podsumowując: „Kuszące zło” to doskonała urban fantasy, w której łączą się wątki romantyczne i sensacyjne. Jest to świetna lektura, ale raczej dla dorosłych czytelników ze względu na wyeksponowany erotyzm.