Dodany: 19.07.2007 13:38|Autor: bazyl3

Flaki z... cynamonem?


Zacznę może od tego, że lektura tej książki zajęła mi, z przerwami, prawie dwa miesiące. Wymęczył mnie "Imprimatur" okrutnie, ale chcąc się do niego przekonać, ponieważ stanowi początek większego cyklu, dobrnąłem do końca.

Ludzi, którzy posiedli jakąś wiedzę można podzielić na dwie grupy: takich, którzy nawet najbardziej nośny temat potrafią zajeździć, bo nie mają daru opowiadania, oraz takich, którzy mówiąc o najgorszych nudach na świecie, zostawiają słuchaczy z rozdziawionymi gębusiami w oczekiwaniu na więcej. Dlatego np. wolę oglądać Makłowicza zamiast Pascala. Niestety, dziennikarska para, której wytworem jest opisywana książka, należy do tej pierwszej grupy.

Tym, którzy tematu nie znają, przypominam: "Rzym. Rok 1683. W pewnej gospodzie w tajemniczych okolicznościach zapada na dziwną chorobę jeden z gości. Trucizna czy dżuma? W obawie przed epidemią podróżni zostają poddani kwarantannie. Wtedy okazuje się, że żaden z nich nie jest tym, za kogo się podaje (...)"*. Zapowiada się ciekawie? Niestety...

Kardynalnym błędem jest brak umiaru w przytaczaniu szczegółów. Drobiazgowe opisy XVII-wiecznych leczniczych mikstur, potraw etc. Ciągłe dygresje, które pozwalają autorom pochwalić się znajomością realiów i ogromem pracy włożonej w przygotowanie gruntu pod napisanie powieści. To wszystko zastopowało i tak już ślimaczącą się, szczątkową akcję. Nie byłoby tego zarzutu, gdybym czytał książkę popularnonaukową o barokowym Rzymie, a nie, jak sądziłem, wartki kryminał.

Poza tym konstrukcja mocno kuleje. Wyzwaniem było umieszczenie akcji w zamkniętej gospodzie i to się, niestety, mści. Postacie włóczą się z kąta w kąt, wygłaszając uczone tyrady**. Część bohaterów pojawia się nie wiadomo po co, by w pewnym momencie zostać zepchnięta w kąt. Ogólnie miałem wrażenie, że autorzy nie bardzo panują nad stworzonym przez siebie, we wnętrzu Donzella, światkiem.

Nie piszę więcej, bo dwa powyższe zarzuty jasno pokazują, że po "Secretum" nie sięgnę.

PS. Jeśli miałbym wymienić jakiś plus, to chyba ten, że książka zamyka się zgrabnie i nie ma się wrażenia, że konieczne jest czytanie następnych części.


---
* R. Monaldi, F. Sorti, "Imprimatur", wyd. Świat Książki, 2005, tekst z okładki.
** Czyt.: przekazują olbrzymią wiedzę autorów.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4069
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: psidog 08.09.2007 01:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę może od tego, że l... | bazyl3
Niestety, autorzy, może (????) są dobrymi historykami, jednak pisarze z nich gorzej niż kiepscy. W zasadzie kuleje każdy literacki aspekt książki. Postacie są szare i płaskie. Ich zachowanie - nierzeczywiste. No bo proszę Państwa, jak zachowałaby się grupa mężczyzn, która przez kilka dni z rzędu karmiona jest przez posługacza jakąś paskudną breją z suszonej ryby z cynamonem?? Zaręczam, że bardzo szybko posługacz byłby obity pałą i zmuszony do wyciągnięcia mięsiwa ze spiżarni. Logicznym byłoby wsadzenie posługacza do kotła i zrobienie z niego zupy, (jak często kończyli kiepscy kucharze okrętowi) ale już zupełnie nierzeczywiste jest zachowanie bohaterów, którzy z posługacza najpierw delikatnie obśmiali, a później grzecznie za to przeprosili.

Książka ma tylko taką zaletę, że zachęca mnie do napisania własnej recenzji ze złośliwą satysfakcją wyciągnięcia wszelkich jej słabości co mam nadzieje wkrótce nastąpi.
Użytkownik: alicja225 03.03.2009 16:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę może od tego, że l... | bazyl3
Zgadzam się z Zabójcą Literatury. Nie można zarzucić autorom braku znajomości tematu. Cała reszta to klęska. Używanie 45 obraźliwych epitetów w jednym zdaniu, dla podkreślenia w sumie nie bardzo wiem czego to kompletna pomyłka. Jest spora dawka historii, ale zupełnie nie do przyswojenia. Zapamiętałam bardzo mało. Książka miała wzloty i upadki. Już coś zaczynało się dziać, już było ciekawie po czym wracamy do cynamonu. Mnie również nie zachęciła do sięgnięcia po kolejne części.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: