Dodany: 11.03.2012 21:16|Autor: Kayada

Książka: Zepsute
Shepard Sara

Tytuł zobowiązuje(?)


Kiedy zaczynałam lekturę "Kłamczuch", nie wiedziałam, że tak się wciągnę w ich historię. Towarzyszą mi od wakacji i wciąż chcę więcej, więcej... Więc sięgnęłam po tom piąty o nieco niepokojącym tytule "Zepsute".

Podejrzany o zabójstwo Alison przebywa w więzieniu, nie przyznaje się jednak do winy i domaga ponownego procesu, zwolnienia z "kicia". Tajemnica A. została rozwiązana. Aria, Emily, Hanna i Spencer mogą wreszcie odetchnąć z ulgą... Wcale nie! Nagromadzone wcześniej kłamstewka i oszustwa zaczynają się na nich odbijać, pojawiają się nowe wątki. Co gorsza, zupełnie niespodziewanie wraca problem SMS-ów - czyżby znalazł się następca A.? Czy on też będzie uciekał się do nieczystych zagrań i ciągłego obserwowania bohaterek?

Oczywiście nie odpowiem na to pytanie. Chciałabym też napisać, że autorka przygotowała dla swoich wiernych czytelniczek kolejny pełen mrocznych sekretów i "ciarkogennych" momentów tomik przygód młodych Amerykanek. Niestety, z recenzenckiego obowiązku muszę napisać coś zgoła innego. W "Zepsutych" Sara Shepard wyraźnie obniża loty. Nie potrafiłam się wciągnąć. Bez problemu odkładałam książkę, co nie zdarzało mi się przy wcześniejszych tomach. Dopiero pod koniec sytuacja się poprawiła, kilka ostatnich rozdziałów przeczytałam niemal na jednym wdechu. Ale to już nie to samo...

Bohaterki nie zmieniły się zbytnio, nadal mają wiele sekretów, które autorka niespiesznie zdradza czytelnikom. Hanna wróciła do swojego dawnego, pewnego siebie "ja" - nie wiem, czy to dobrze, czy źle... Największą przemianę zaobserwowałam u Emily, którą ogarniają coraz większe wątpliwości... ale nie powiem, odnośnie do czego. Aria zaczyna - w pewnym sensie - podążać śladami ojca, natomiast Spencer, również niepewna kilku kwestii, rozpoczyna prywatne śledztwo. Ale żaden z tych wątków nie wciągnął mnie tak, jak wcześniejsze przygody.

"Zepsute" to, moim skromnym zdaniem, początek końca "Pretty Little Liars". Seria mogłaby zakończyć się na czwartym tomie, bo do niego włącznie to genialny thriller młodzieżowy. Piątą część odebrałam jako naciąganą, pisaną dla kasy; choć może się mylę, może następne książki zmienią moje odczucia? Na razie jednak oceniam "Zepsute" jako najsłabszy tom.


[Recenzję opublikowałam wcześniej na swoim blogu]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1392
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: rinoasin 21.03.2012 10:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiedy zaczynałam lekturę ... | Kayada
Zgadzam się w 100%. Poprzednie części przeczytałam jednym tchem i gdy wzięłam się za kolejny tom poczułam się rozczarowana, problemy zaczęły wydawać mi się wydumane i powielone. No i sprawa mordercy Ali oraz kolejny A - dla mnie to bez sensu, podobało mi się w jaki sposób autorka rozwiązała obie te sprawy (choć przyznaję się, że już w 2 tomie zorientowałam się kim jest A:)), a tutaj wszystko rozgrzebuje od nowa. Jak tak uparcie chciała kontynuować serię, mogła przynajmniej jeden z wątków zostawić otwartym.
Ponarzekałam, ale z pewnością wrócę do Pięknych Kłamczuch, mocno trzymając kciuki za wzrost poziomu.
Użytkownik: Iga94 21.08.2012 21:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiedy zaczynałam lekturę ... | Kayada
już poprzednie części nie powalały (książki okazały się znacznie gorsze niż serial), ala ta część była zwyczajnie słaba. nie wiem w sumie, po co ja to czytam, chyba żeby się dowiedzieć, jaki był pierwowzór serialowej historii, która swoją drogą ostatnio też zaczyna mi się dłużyć.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: