Dodany: 25.02.2012 07:26|Autor: jml2000

Rozczarowanie


O Camilli Läckberg miałam okazję sporo słyszeć, więc ucieszyłam się, kiedy zupełnie przypadkiem wpadła mi w ręce jej książka.

Po lekturze byłam jednak lekko zażenowana. Tak jak napisała autorka recenzji "Księżniczka kryminału", jest to połączenie kryminału z chick-litem. A ja za chick-litem akurat nie przepadam i uważam, że historia bardzo by skorzystała na ucięciu wątków rodzinno-romansowych, które są tam absolutnie po nic. Bo o ile u Larssona mają one uzasadnienie i wraz z głównym wątkiem tworzą spójną całość, tutaj są doklejone na siłę.

Mamy więc i rozwijający się romans okraszony infantylnymi przeżyciami bohaterów (w co się ubrać?), i brutalnego męża jednej z bohaterek, i kwestię sprzedaży domu rodzinnego - po co? Te poboczne historie nie są w żaden sposób powiązane z wątkiem kryminalnym.

Co gorsza, przez to powieść traci na wiarygodności - od kiedy to śledczy zdradza szczegóły dochodzenia kochance zaangażowanej osobiście w sprawę i mającej napisać artykuł o ofierze morderstwa?

Sądząc po ocenach w Biblionetce, akurat pierwsza książka z cyklu jest najmniej udana, ale ja już chyba podziękuję pani Läckberg.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1892
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: rocketman 26.09.2014 12:53 napisał(a):
Odpowiedź na: O Camilli Läckberg miałam... | jml2000
Zupełnie się zgadzam. I chyba właśnie przez te niezbyt udane wątki poboczne książka nie sprostała oczekiwaniom.
Użytkownik: ladaco 23.12.2014 16:14 napisał(a):
Odpowiedź na: O Camilli Läckberg miałam... | jml2000
Słaby kryminał

Motywy nieco wydumane, ale to można by jeszcze przeżyć, gdyby nie taka forma przekazu - któryś z bohaterów (bo w książce jest kilka takich sytuacji) dokonuje przełomowego odkrycia w śledztwie, ale czytelnik dowiaduje się co odkrył bohater dopiero kilkanaście stron dalej. Taki zabieg bardziej mnie irytował niż wprowadzał ciekawość. Dobry kryminał trzyma mnie w napięciu wtedy, kiedy mam wszystkie informacje podane od razu, tylko nie umiem samodzielnie wyciągnąć wniosków.

Co do bohaterów - to przyznam, że mnie właśnie to zachęciło do sięgnięcia po tę książkę - najpierw przeczytałam "Kamieniarza" i pomyślałam, że fajnie będzie się dowiedzieć kto jest kim i jak się poznali. Niestety za bohaterów w tej części daję minus- osobowości mocno infantylne z papkowatymi tekstami i przeżyciami. Zamiast wzmacniać zainteresowanie książką i zwiększyć chęć sięgnięcia po kolejne tomy, chyba raczej zniechęcają. W kamieniarzu ich zachowanie aż tak bardzo nie raziło.
Książka typu "szybko się czyta, szybko zapomina". Dobra do poczytania np. w kolejce do lekarza albo tramwaju, bo nie trzeba zbyt mocno wysilać komórek mózgowych. Dlatego pewnie sięgnę po kolejne tomy.

Mam wrażenie że strasznie sztampowa jest ta książka, jakby pisana wg tego samego schematu co "Kamieniarz", więc do przygotowanego schematu wstawia się tylko inne osoby i mamy nową książkę. Ale może jestem zbyt wymagająca, moim koleżankom bardzo się podobała!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: