Dodany: 19.02.2012 11:11|Autor: dani78

"MW" - czyli jak zwiedzać muzeum


Muzea zwiedza się dwojako.

Metoda pierwsza - wycieczka wygląda mniej więcej tak... Ok, tu jest Caravaggio, tam Guardi, dobra, dobra, idziemy dalej, czas nas goni, a jeszcze musimy zobaczyć xxx.

Metoda druga - wyjście indywidualne, na cały dzień, albo nawet na kilka, ławki w salach nie służą nam do zjedzenia kanapki, ale do tego, by przysiąść i popatrzeć w skupieniu na dzieło.

To było moje drugie podejście do "MW". Za pierwszym razem sądziłem, że da się tę książkę przeczytać jak prawie każdą inną, metodą nr jeden - gdzieś w przerwie między obiadem a "Teleexpressem", w autobusie, pociągu. W moim przypadku to nie zadziałało i "MW" wróciło na długi czas na półkę. Po jakimś czasie zrozumiałem, jak należało tę książkę czytać.

Do "MW" trzeba się przygotować. Zima, wieczór, dziecko śpi, żona śpi. Kieliszek czerwonego wina i koniecznie pod ręką albumy, dostęp do sieci - aby móc opisywane dzieła zobaczyć, bo nie wszystkie są reprodukowane. Dopiero wtedy można w pełni odebrać i odczuć "MW". Lektura do łatwych nie należy - tym większa satysfakcja po jej ukończeniu.

Polecam.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1903
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: