Dodany: 28.01.2012 17:07|Autor: tomcio

Pojedynek, na który wszyscy czekali


Jak łatwo się domyślić z tytułu, w tym tomie dochodzi wreszcie do pojedynku mistrza Katsuichiego z Nakamurą Kojim, zapowiadanego już kilka albumów wcześniej, kiedy to Koji okazał się zbyt trudnym przeciwnikiem dla Usagiego. Nadchodzi jesień, więc ronin udaje się do świątyni Kitanoji, żeby być świadkiem tej walki. Ten tom przybiera więc dość częstą w serii formę, kiedy to w drodze do określonego celu Królik przeżywa kilka przygód zilustrowanych w osobnych historiach. Tym razem w części z nich będzie mu towarzyszył Nakamura Koji, co pozytywnie wpłynie na relacje dwóch samurajów.

Nie jest to nadzwyczajny tom. Te wątki widzieliśmy już wiele razy w poprzednich odsłonach. Królik i jego towarzysze muszą pokonać lokalnych bandytów, ukarać czyjąś podłość czy nieuczciwość. Mało tu świeżych wrażeń. Na pewno wypada wspomnieć powrót Samotnego Kozła i Gorogoro, ale poza uroczym koziołkiem trudno wiele zapamiętać z tej historii. Scenariusz głównego opowiadania albumu, "Kruków", również nie powala na kolana - kolejna wioska wymaga ochrony przed rabusiami. Warto jednak zwrócić uwagę na nietypowy sposób wprowadzania głównych bohaterów, później żartobliwie powtórzony.

Jest tu jednak kilka mocniejszych punktów. Na pewno należy do nich tytułowe opowiadanie. To historia bardzo poważna w wymowie, ale nie sposób się nie roześmiać na widok długo oczekiwanego pojedynku. Katsuichi i Koji stają naprzeciw siebie i... następuje piękna ilustracja klisz walk, jakie mają miejsce w kreskówkach. Przeciągnięta do granic możliwości, z dramatycznym finałem, ale jednak zabawna.

"Zimowe obrazki" to historia nietypowa, ale powiedzieć, z jakiego powodu, znaczyłoby zdradzić niezwykle zaskakujące zakończenie. Napiszę tylko, że koniecznie trzeba zatrzymać się na chwilę nad ostatnim kadrem i zastanowić się, co właśnie się zdarzyło.

Wreszcie finałowa miniaturka: "Lekcja uprzejmości". Stan Sakai często przedstawia w swojej serii obyczaje, systemy moralne dawnej Japonii. Niektóre elementy tamtego światopoglądu są dla mnie nie do zaakceptowania, ale wiele zasługuje na najwyższe uznanie. Przykład tych drugich daje "Lekcja uprzejmości".

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 430
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: