Dodany: 03.07.2007 18:19|Autor: Czajka

Książki i okolice> Konkursy biblionetkowe

Letni konkurs "Wakacje"


Już za parę dni, za dni parę
Weźmiesz plecak swój i gitarę
Pożegnania kilka słów
Pitagoras bądźcie zdrów
Do widzenia wam canto, cantare

Lato, lato, lato czeka
Razem z latem czeka rzeka
Razem z rzeką czeka las
A tam ciągle nie ma nas

A kto nie jedzie sam, to wyjazd i inne rozrywki letnie przyjechały do niego trochę tajemnicze i bez tytułu.
Tradycyjnie witam w nielegalnym letnim konkursie pocieszenia! :)
Lato, wyjazdy, rzeki, spacery, obce kraje, wiejskie studnie, przyjęcia i pikniki – jednym słowem wakacje.
I tradycyjnie nie sprawdzam co kto czytał, tylko potwierdzam czy strzelił dobrze, czy niedobrze. Dusiołki letnie są przyjazne i łatwe. A te które nie są, wpakowały się samowolnie jako zemsta zbyt łatwych ciotek. :)

Imiona lub nazwiska postaci zamaskowałam poprzez Iks i Igrek.
Ku mojej uciesze są pytania dodatkowe.

Rozwiązania proszę przesyłać na adres

czajkaczajka@tlen.pl

w formie:
1. numer fragmentu (niepunktowany)
2. tytuł książki (1 pkt)
3. imię i nazwisko autora (1 pkt)
4. Odpowiedź na pytanie dodatkowe (1 pkt)

Na końcu odpowiedzi, radości, ubolewań i pogróżek bardzo proszę i nalegam aby podać swój nick biblionetkowy (login).

Za wszystkie 22 fragmenty można zdobyć maksymalnie 66 punktów. W odpowiedzi na każdy nadesłany mail będę wysyłać potwierdzenie z informacją o zdobytej ilości punktów. Brak takiego potwierdzenia proszę reklamować na forum. Oczywiście, jak dotąd, można wysyłać odpowiedzi w kilku mailach aż do

15 lipca (niedziela), do godziny 24:00.

Wyniki wraz z Listą Laureatów zostaną ogłoszone na forum następnego dnia.
Nagrodą jest tradycyjnie satysfakcja!
Życzę dobrej zabawy.

1.
Jest nóż! (…) Bez takiego noża to w ogóle szkoda jechać na wakacje.
W pudełku nici, igły, nożyczki, jakieś pierścionki, koraliki – do diabła z tym! Nie! Mogą się przydać, a pudełeczko, owszem, zgrabne na robaki. Historii na klasę szóstą brak? Nie moja wina. Trudno.

Co było dwa razy wyjmowane i dwa razy wkładane do tej walizki?

2.
Lecz im mniej wychodził, tym częściej marzył o jakiejś dalekiej podróży na wieś lub za granicę. Coraz częściej spotykał we snach zielone pola i ciemne bory, po których błąkałby się, przypominając sobie młode czasy. Powoli zbudziła się w nim głucha tęsknota do tych krajobrazów, więc postanowił, natychmiast po powrocie Iksa, wyjechać gdzieś na całe lato.
- Choć raz przed śmiercią, ale na kilka miesięcy - mówił kolegom, którzy nie wiadomo dlaczego uśmiechali się z tych projektów.
Dobrowolnie odcięty od natury i ludzi, utopiony w wartkim, ale ciasnym wirze sklepowych interesów, czuł coraz mocniej potrzebę wymiany myśli. A ponieważ jednym nie ufał, inni go nie chcieli słuchać, a Iksa nie było, więc rozmawiał sam z sobą i - w największym sekrecie pisywał pamiętnik.

Co wisiało naprzeciwko jego okna?

3.
A jednak siedzę nad rzeką, to fakt.
I skoro tutaj jestem,
musiałam skądś przyjść,
a przedtem
w wielu jeszcze miejscach się podziewać,
całkiem tak samo jak zdobywcy krain,
nim wstąpili na pokład.

Co może być okrągłe?

4.
Jaki był ten Paryż? Cóż za nazwa niezmierzona! Powtarzała ją sobie półgłosem dla przyjemności. Dźwięczała jej w uszach jak wielki dzwon katedry, jaśniała przed oczyma nawet na etykietach słoików z kremami.
W nocy, kiedy handlarze ryb przejeżdżali na wozach pod jej oknami, śpiewając Marjolaine, budziła się i słuchając, jak turkot okutych żelazem kół cichnie nagle, gdy zjeżdżali z bitego gościńca: „Jutro tam będą!” – mówiła sobie.
I myśl jej biegła za nimi, wspinała się na wzgórza i zjeżdżała z nich, mijała wsie, mknęła bitym gościńcem pod roziskrzonymi gwiazdami niebem.
W pewnej nieokreślonej odległości znajdował się zawsze ów niejasny punkt, gdzie gasło jej marzenie.

Kim z zawodu był jej mąż?

5.
Panie nie wyglądały na wielkie panie i różniły się zaledwie tym, że jedna miała czerwony kapelusz, a druga zielony. Poza tym nie posiadały cech wybitnych i jaskrawych, którymi mogły się odróżnić w gromadzie stu tysięcy pań. Obie miały oblicza pomazane margaryną uśmiechu i te same musiały mieć przyzwyczajenia, nie upłynęło bowiem pół godziny, a obie wydobyły z koszyczków smakowite zapasy i zaczęły jeść. Jest to sprawa godna podziwu filozofa, o ile nam jednak wiadomo, żaden dotąd filozof nie usiłował rozwikłać zagadnienia, dlaczego ludzie podróżujący zawsze jedzą. Są dane, że jedzenie, szczególnie jajek na twardo, znakomicie skraca podróż i jest wybornym lekarstwem na jej rozciągliwą nudę. Należy przyznać, że obie panie - i kapelusz zielony, i kapelusz czerwony - jadły z mniejszym entuzjazmem, niżby się tego można było spodziewać. Czyniły to raczej w celu podtrzymania dobrego zwyczaju. Tajemnicza dziewczynka pozbawiała je apetytu.

Co tajemnicza dziewczynka piła?

6.
Chciałeś zabrać mnie nad morze,
a zgubiłam się na lata,
teraz muszę, mój ty Boże,
wracać dookoła świata.
Dookoła świata płynę,
co za koszt i jaki kłopot,
zamiast wtedy kupić bilet,
prostą drogą pruć do Sopot...
Cierniem jesteś w mej koronie,
w mym uśmiechu - smugą smutku,
czy ja kiedy cię dogonię,
chociaż idziesz pomalutku?

Kto pierwszy opłynął świat dookoła?

7.
To, co ujrzeliśmy na dworcu, przechodziło wszelkie wyobrażenie. Zwłaszcza tłok. Wyglądało tak, jakby cała Warszawa wyjeżdżała w tym dniu i tym pociągiem nad morze. Ludzie mieli nieprzytomne oczy, krzyczeli, biegali i dzielili się na dwie części: dorośli szukali dzieci, a dzieci szukały dorosłych i nikt nikogo nie mógł znaleźć.
My na szczęście nie musieliśmy nikogo szukać, ale mimo to zdawało się, że jesteśmy zgubieni. Nie mieliśmy przecież biletów, tymczasem nasz pociąg stał już na peronie, a wokół niego – jak to często piszą w gazetach – działy się dantejskie sceny.
- Co to są dantejskie sceny? – zapytałem mimo woli Iksa.
Mój cioteczny brat, pożal się Boże, spojrzał na mnie jak na nieuka i wyjaśnił rzeczowo:
- Alighieri Dante, największy poeta włoski. Żył w latach tysiąc dwieście sześćdziesiąt pięć, tysiąc trzysta dwadzieścia jeden. Napisał „Boską komedię”, w której opisuje sceny w piekle. Stąd utarło się powiedzenie – dantejskie sceny.

Dokąd jechali i gdzie pani kasjerka trzymała bilety? A kto pamięta jak wyglądały?

8.
Iks zabrał ze sobą na Capri pewną ilość uczonych greckich, doborowy oddział żołnierzy, w tym przyboczną straż niemiecką, Trazyla, gromadę wymalowanych cudaków niewiadomej płci i – co najdziwniejsze – Kokcejusza Nerwę. Capri jest to wyspa w Zatoce Neapolitańskiej, oddalona o jakieś trzy mile od wybrzeża. Zimy są na niej łagodne, lata chłodne. Lądować można tylko w jednym miejscu, zresztą przystępu bronią strome skały lub nieprzebyte zarośla. Jak Iks spędzał tam czas, gdy nie dyskutował na temat poezji i mitologii z Grekami lub prawa i polityki z Nerwą, o tym nawet historykowi trudno mówić bez oburzenia.

Kto to Iks?

9.
Nie wiecie zapewne, że mr. Black jest waszym następcą, sir!
- Moim... na...stępcą - wybuchnąłem zmieszany.
- Ponieważ żegnamy was dzisiaj, musieliśmy się rozejrzeć za nowym nauczycielem.
- Że... gna...my?
Przypuszczam, że wyglądałem w owej chwili jak uosobienie zdumienia.
- Tak, żegnamy was, sir- rzekła z uśmiechem, który mi się wydał niestosowny, gdyż ja bynajmniej nie miałem ochoty do wesołości. - Polubiliśmy was bardzo, nie chcieliśmy przeto przeszkadzać wam w tym, byście jak najprędzej zdobyli szczęście. Bardzo nam przykro, że nas opuszczacie, ale rozstajemy się z wami pełni wielkiej życzliwości. Jedźcie jutro w imię Boże!
- Odjeżdżać? Jutro? Dokąd? - wykrztusiłem. Na to Iks uderzył mnie po ramieniu i odrzekł z uśmiechem:

Gdzie miał jechać?

10.
Teraz Iksa, która dawniej odbyła niejedną długa podróż morską, zaczęła wyliczać doktorowi rzeczy, które musi zabrać na statek.
- Przede wszystkim ogromną ilość sucharów – oświadczyła – a także konserwy mięsne oraz kotwicę.
- Zdaje się, że mój statek posiada własną kotwicę – wtrącił doktor.
- To możliwe, ale musisz się co do tego upewnić – odparła Iksa – to jest nadzwyczaj ważne. Nie możesz się zatrzymać, jeśli nie posiadasz kotwicy. W dzwonek potrzebny jest również.
- Po co? – spytał doktor.
- Aby mierzyć czas – odparła. – Co pół godziny będziesz dzwonił i w ten sposób dowiesz się, która godzina.

Kto to jest Iksa?

11.
Czterej przyjaciele usiedli na ziemi, z nogami skrzyżowanymi jak Turcy lub krawcy.
- A teraz – powiedział Iks – kiedy już możesz być pewien, że nikt nas nie usłyszy, spodziewam się, że zdradzisz nam swoją tajemnicę.
- Mam nadzieję, że sprawiłem wam przyjemność i dałem zarazem okazję do zdobycia sławy. Wybraliście się na uroczą przechadzkę; oto wspaniałe śniadanie; z obozu, jak możecie to zauważyć przez otwory strzelnicze patrzy na nas pięciuset ludzi, uważając nas za szaleńców lub bohaterów, dwa rodzaje głupców dość do siebie podobnych.

A dlaczego nie mogli ich usłyszeć inni panowie również obecni w pobliżu?

12.
Wkrótce wykorzystywał każdą okazję, by samemu obsługiwać pudełko. Iks pozwalał na to chętnie, bowiem sam mógł wtedy pozować do obrazków. A Igrek zauważył coś dziwnego: posiadanie pudełka dawało właścicielowi niezwykłą moc. Każdy kto znalazł się przed hipnotycznym okiem, bez szemrania wypełniał wszelkie polecenia dotyczące postawy i wyrazu twarzy.
Właśnie sprawdzał to zjawisko na Placu (…), kiedy nastąpiła katastrofa.

Jaka się skończyła?

13.
A teraz Luis chce do ZOO.
Podchodzimy do starego kurnika. W kurniku dziobią dwie młode jasne kurki i stara czarna kura, taka oswojona, że można ją nawet podrapać w głowę.
- Najpierw trzeba kupić bilety wstępu. Daj mi rękę, bo dziecko może się zgubić w tym tłumie. Dziś niedziela, widzisz, jaki tłok?
Luis rozgląda się na wszystkie strony i wszędzie widzi ludzi. Mocniej ściska moją rękę.
Przy kasie wypinam brzuch i chrząkam dla dodania sobie powagi. Wkładam rękę do kieszeni i pytam kasjerkę:
- Do ilu lat dzieci nie płacą?
- Do pięciu.
- To poproszę o jeden dorosły.
Listek (…) jest biletem.
- Najpierw, synku, zobaczysz wspaniałe ptaki. Papugi kakadu i ara we wszystkich kolorach. Te najbardziej kolorowe nazywają się ara – tęczowe.
Luis wytrzeszcza oczy w zachwycie.

Jaki listek był biletem?

14.
Duże Lemury mówiły: - Jeśli się powiada, że Lemuria tak się nazywa dlatego, że w niej mieszkają Lemury, to mówi się właściwie, że Lemura tylko przez przypadek jest ojczyzną Lemurów. Po prostu tak się zdarzyło, że Lemury kiedyś przyszły tutaj, a ponieważ nazywały się Lemurami, nazwały też tę ziemię Lemurią. Tym samym Lemuria nie jest odwieczną ojczyzną Lemurów, ale po prostu Lemury nadały jej te nazwę, kiedy się tutaj zjawiły. Wobec tego każdy, kto się tu zjawi, może mówić, że jest tu takim samym prawem jak Lemury, i dać naszej ziemi jakąś inną nazwę. Zjawi się na przykład hipopotam i powie, że ponieważ jest tutaj, ta ziemia nazywa się Hipopotamią. Albo zjawi się aligator i powie, że ta ziemia nazywa się Aligatorią, ponieważ on tu mieszka. W ten sposób okaże się, że Lemuria wcale nie jest ziemią Lemurów, tylko jest ziemią każdego, kto się tu zjawi i da jej swoje imię.

A jak mówiły małe Lemury?

15.
Na dwanaście czy czternaście stóp głębokości w owej jaskini otwiera się jakby wgłębienie i miejsce, gdzie mógłby się zmieścić wielki wóz wraz z mułami. Przenika tam słabiutkie światełko przez jakieś szczeliny i szpary otwarte ku powierzchni ziemi. Tę wklęsłość i przestrzeń wolną zauważyłem, kiedy zmęczony i wyczerpany, zawieszony na linie zjeżdżałem w tę ciemna głębię, nie znając pewnej i określonej drogi; postanowiłem wejść tam, aby nieco odpocząć. Zawołałem, abyście nie spuszczali więcej liny, póki wam nie powiem; ale nie musieliście mnie słyszeć. Zwijałem więc linę, przez was spuszczoną, i uczyniwszy z niej okrągły zwój, usiadłem na nim zamyślony, rozważając, co mi wypada uczynić, aby dotrzeć do głębi nie mając nikogo, kto by mię podtrzymał. Kiedy byłem zatopiony w tych myślach i niepewności, nagle i niespodziewanie naszedł mnie sen bardzo głęboki; a kiedy najmniej się spodziewałem, nie wiedząc ani jak, ani kiedy, znalazłem się w pośrodku najpiękniejszej, uroczej i najrozkoszniejszej łąki, jaką by mogła stworzyć przyroda, a najbogatsza wyobraźnia ludzka wymarzyć.

Dlaczego tę przygodę uważa się za nieprawdziwą?

16.
Lecz Iksa pozostała nieubłagana. Sama odprowadziła drżącą wywoływaczkę duchów do strumienia i kazała jej pójść prostą drogą przez most w ciemne schronienie jęczących białych dam i bezgłowych postaci.
- Ach, Ikso, jakże można być tak okrutną! – łkała Igreka. – Co Iksa uczyni, jeśli nagle ukaże się jakiś biały cień, który mnie porwie i uniesie?
- Zaryzykuję to – odrzekła Iksa bez litości. – Wiesz dobrze, że nigdy nie mówię na wiatr. Wyleczę cię z manii zaludniania lasów duchami. Proszę, idź.

Dokąd miała iść?

17.
A jednak jest coś indywidualnego w miejscowościach! Kiedy mnie ogarnia żądza ujrzenia (…), nie zadowoliłbym jej idąc nad brzeg strumienia, gdzie byłyby równie piękne, piękniejsze lilie wodne jak na Vivonne; tak samo jak wieczór, za powrotem – w godzinie kiedy się budzi we mnie ów lęk, który później wsiąka w miłość i może się stać na zawsze od niej nieodłączny – nie pragnąłbym, aby mi przyszła powiedzieć dobranoc matka piękniejsza i inteligentniejsza od mojej. (…) Trzeba by mi, aby to była ona, aby nachyliła ku mnie tę twarz, na której było pod okiem coś w rodzaju skazy, co kochałem na równi z resztą. I tak samo pragnąłbym ujrzeć ową (…), którą znałem, z fermą dosyć odległą od dwóch dalszych sąsiadujących z sobą, na skraju dębowej alei; łąki, na których – kiedy się staną zwierciadlane w słońcu niby sadzawka – rysują się liście jabłoni; krajobraz, którego odrębność chwyta mnie czasem w nocy w moich snach z fantastyczną niemal siłą i którego nie mogę odnaleźć po przebudzeniu.

Dokąd chodził na spacery?

18.
Bywaliśmy tu częstokroć już wcześniej jako turyści, rozpaczliwie spragnieni naszej dorocznej dawki dwóch lub trzech tygodni prawdziwego ciepła i jaskrawego słońca. Ile razy stąd wyjeżdżaliśmy, z głębokim żalem i obłażącymi ze skóry nosami, obiecywaliśmy sobie, że pewnego dnia zamieszkamy tu na stałe. Marzyliśmy o tym w dłużące się szare zimy i zielone, wilgotne lata, oglądając z tęsknota nałogowców zdjęcia winnic i wiejskich ryneczków, wyobrażając sobie, że budzą nas promienie słońca, wpadające skośnie przez okna sypialni. W teraz, poniekąd ku własnemu zdumieniu, zrealizowaliśmy to marzenie. Spaliliśmy mosty za sobą. Kupiliśmy dom, wzięliśmy lekcje francuskiego, pożegnaliśmy krewnych i przyjaciół, zabraliśmy nasze dwa psy i zostaliśmy cudzoziemcami.

Z czego był zbudowany dom?

19.
Następnego dnia Anna i Henrietta wstały wcześniej niż reszta towarzystwa i postanowiły razem przejść się nad morze przed śniadaniem. Zeszły na plażę, by przyjrzeć się fali przypływu, którą rześki południowo-wschodni wiatr pędził ku nim w całej wspaniałości, na jaką pozwalał płaski brzeg. Wychwalały ranek, zachwycały się morzem, rozkoszowały się świeżością wiatru – wreszcie zamilkły. Potem Henrietta zaczęła nagle:
- Och, tak, jestem pewna, że z nielicznymi wyjątkami powietrze morskie jest dobre dla zdrowia. Pastorowi Shirleyowi niezmiernie posłużyło po jego chorobie w zeszłym roku na wiosnę, co do tego nie ma wątpliwości. On sam powiada, że miesięczny pobyt w Lome więcej mu przyniósł pożytku niż wszystkie lekarstwa, jakie zażywał, i że nad morzem zawsze czuje się znowu młody.

Co pastor powinien zrobić?

20.
Studnia, podobnie jak inne rzeczy na terenie tej posesji, wyglądała, jakby już dość dawno przestano jej używać i zostawiono własnemu losowi. Czuło się tu coś, co chciałem nazwać „przygniatająca nieczułością”. A może przedmioty nieożywione stają się jeszcze bardziej nieożywione, gdy ludzie odwrócą od nich wzrok. Gdyby na przykład malować obraz na temat „porzuconego domu” i uczynić ten ogród i dom modelem, nie można byłoby pominąć studni. Wyglądała, jakby ześlizgiwała się bezgłośnie po łagodnej pochylni czasu ku nieuniknionemu rozpadowi razem z plastikowymi krzesłami ogrodowymi, kamiennym posągiem ptaka i spłowiałymi okiennicami, zapomniana przez ludzi i porzucona.

Jaka to była studnia?

21.
Tego samego dnia dotarła wiadomość, że abisyński cesarz ma ze sobą własnych kucharzy i właśnie u nas, właśnie dlatego, że mamy złote sztućce, jakie i on ma w Abisynii, jego kucharze zrobią abisyńską specjalność… Dzień wcześniej, dzień przed tą biesiadą przyjechali ci kucharze z tłumaczeniem, cali byli czarni i lśnili, ale było im zimno. Nasi kucharze mieli być pomocnikami, na co szef kuchni nadąsał się, odwiązał fartuch i poszedł sobie obrażony, ale to nic. Ci kucharze z Abisynii zaczęli gotować kilkaset jajek na twardo i śmiali się przy tym szczerząc zęby, a potem przywieźli dwadzieścia indyków i piekli je w naszych piekarnikach, a w wielkich misach rozrobili jakieś nadzienie, do którego potrzebowali trzydzieści koszy bułek, i garściami sypali do niego przyprawy i pietruszkę, którą przywieźli na taczce. Nasi kucharze ją posiekali i wszyscy byliśmy ciekawi, co teraz te czarne chłopaki zrobią.

I co zrobili?

22.
- Iksie - powiedział z ożywieniem - idziemy na Przyprawę, wszyscy, ile nas jest, z rozmaitymi rzeczami do jedzenia. Żeby coś odkryć.
- A co odkryć? - zaniepokoił się Iks.
- Ach, cokolwiek.
- Może coś dzikiego?

Co mieli odkryć w Przyprawie?
Wyświetleń: 21080
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 102
Użytkownik: Jean89 03.07.2007 18:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Już za parę dni, za dni p... | Czajka
Super! Na to właśnie czekałam. A byłam stuprocentowo pewna, że to nastąpi :D To - czyli konkursik w wykonaniu Czajki :D
Użytkownik: Jean89 03.07.2007 19:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Już za parę dni, za dni p... | Czajka
No więc po przeczytaniu jestem zadowolona jeszcze bardziej! :-) A tym ostatnim fragmentem to tak jakbyś mnie pogłaskała po główce, mówąc: "Grzeczna, mądra dziewczynka" :D
Użytkownik: Czajka 04.07.2007 09:18 napisał(a):
Odpowiedź na: No więc po przeczytaniu j... | Jean89
To cieszę się bardzo, bo przykro się załamywać w wakacje. :)
Pewne książki trzeba po prostu mieć przeczytane, a niektóre dobrze nawet zawsze wozić ze sobą, jak to sobie ostatnio uświadomiłam myśląc całą noc nad jednym cytatem. :D

Zapraszam wszystkich i jacy jesteście grzeczni, nic nie podpowiadacie sobie.
:)
Użytkownik: oblivion 04.07.2007 13:33 napisał(a):
Odpowiedź na: To cieszę się bardzo, bo ... | Czajka
Czajko, nie chwal dnia przed zachodem słońca;) Kto zamataczy 1,5,6 na dobry początek?
Użytkownik: emkawu 04.07.2007 13:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko, nie chwal dnia pr... | oblivion
1 - ja sobie niedawno wypożyczyłam sentymentalnie i udawałam przed paniami w bibliotece, że to dla mojej nieistniejącej, hm, młodszej siostry, bratanicy, kuzynki...
Pasowałoby do konkursu Czupirka - szydełko tam było. :-)
Użytkownik: Vemona 04.07.2007 14:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko, nie chwal dnia pr... | oblivion
5 to takie rzewne, choć zabawne, staroświecke, z podobnymi imionami i nie tylko. :-)
Tak mi się przynajmniej wydaje.
Użytkownik: Ayame 07.07.2007 19:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko, nie chwal dnia pr... | oblivion
Rodzic 6 pisał(a) o takim, co ma nóż w kieszeni oraz trzech koleżków, których niekoniecznie chciałoby się spotkać na ulicy :).
Użytkownik: Anna 46 04.07.2007 14:11 napisał(a):
Odpowiedź na: To cieszę się bardzo, bo ... | Czajka
O Ty, Czajko Przebiegła! Kusisz potwornie przepięknymi letnimi dusiołkami - łamię się...:-)
Użytkownik: Czajka 04.07.2007 14:16 napisał(a):
Odpowiedź na: O Ty, Czajko Przebiegła! ... | Anna 46
Łam się, łam, kochana, tam jeden jest, wiesz, dedykowany. :)
Użytkownik: Anna 46 04.07.2007 18:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Łam się, łam, kochana, ta... | Czajka
Właśnie ten dedykowany mię łamie potwornie! Wydrukowałam, kilka wiem, kila znajomo wygląda, kilka zupełnie nic mi nie mówi.
Omatko! Ja mam jeszcze opóźnione reakcje, spowolnione myślenie i multum roboty!!! :-)))
Użytkownik: Anna 46 04.07.2007 22:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Łam się, łam, kochana, ta... | Czajka
Przepadło! Się złamałam! Poszło, co wiedziałam, to wiedziałam, a teraz liczę na pomoc przy: 4. 7. 13. 14. 15. 19. 20. i 21.
Użytkownik: beatrixCenci 04.07.2007 23:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Przepadło! Się złamałam! ... | Anna 46
Tylko jednej z powyższych jestem w 100% pewna:
19. Hmmm, nie "Lome", tylko "Lyme". Prawie wszystko dzieje się nad morzem, a jedna z postaci jest wręcz marynarzem. Poza tym romantycznie i dowcipnie. :)
Użytkownik: Anna 46 05.07.2007 17:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Tylko jednej z powyższych... | beatrixCenci
Dzięki, Beatrix! Chyba po Twoim matactwie mam - czekam na potwierdzenie. :-)
To jeszcze poproszę o więcej danych do o 7. Czy to takie "pogodne i zadowolone" w tytule jest?
I jeszcze 13. 14. 15. i 20.
Użytkownik: Jean89 05.07.2007 17:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki, Beatrix! Chyba po... | Anna 46
Owszem, "pogodne i zadowolone" w tytule jest ;D
Użytkownik: Akrim 05.07.2007 07:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Przepadło! Się złamałam! ... | Anna 46
4 - marzyło się tej pani życie wystawne i pełne szalonych namiętności, pieniądze były dla niej bardzo ważne, moralność wprost przeciwnie..:)
7 - tu z kolei okazuje się, że niekoniecznie potrzeba dużych pieniędzy, aby zrealizować cel, a przy okazji zobaczyć i przeżyć co nieco..:)
Reszty też nie mam :(
A także 9 innych...
Użytkownik: Akrim 04.07.2007 11:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Już za parę dni, za dni p... | Czajka
Ja jestem umiarkowanie zadowolona.. no, nie! z konkursu to bardzo, bardzo:), ale z własnej wiedzy o dusiołkach to już mniej :( 1, 5 i 8 znajomo wyglądają, lecz nie mogę wpaść na trop... Wysłałam do Organizatorki osiem strzałów, nie mam potwierdzenia, więc trudno coś mataczyć... :-)
Użytkownik: Anna 46 04.07.2007 22:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja jestem umiarkowanie za... | Akrim
1. koraliki są ważne i szydełko (co tam też było) i to było widziane na kimś, przez to się porobiło, co się porobiło i pojechało na wakacje nie to, co powinno.
5. podróż, dwie panie, tajemnicza dziewczynka, Akrimku, popatrz na dodatkowe pytanie - ułatwia bardzo!
8. przeczytaj uważnie kogo Iks zabrał na Capri! :-)
Użytkownik: Akrim 05.07.2007 07:38 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. koraliki są ważne i sz... | Anna 46
1, 5 i 8 zdobyte, tylko dodatkowe pytania muszę dopracować;) W 8 strzeliłam w piromana, ale to nie on wyjechał na wywczasy na Capri :))
Użytkownik: Czajka 05.07.2007 07:50 napisał(a):
Odpowiedź na: 1, 5 i 8 zdobyte, tylko d... | Akrim
Chyba ja muszę Wam zacząć mataczyć, bo coś idziecie za bardzo jak burza. :)
Użytkownik: Akrim 05.07.2007 08:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba ja muszę Wam zacząć... | Czajka
Czajko, na pewno są tacy:) ale są też wlokący się jak muchy w smole.. Pomatacz w dobroci serca tym wolniej myślącym... :-)
Użytkownik: oblivion 05.07.2007 13:35 napisał(a):
Odpowiedź na: 1, 5 i 8 zdobyte, tylko d... | Akrim
8 to nie on? A też już miałam tak strzelać... No to teraz już kompletnie mi się nic nie kojarzy:(
Użytkownik: Akrim 05.07.2007 14:59 napisał(a):
Odpowiedź na: 8 to nie on? A też już mi... | oblivion
No właśnie nie on..:( Może ten drugi z ukochanym koniem...? ;)
Użytkownik: Anna 46 05.07.2007 17:06 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie nie on..:( Moż... | Akrim
Nie. Przed koniem.
Użytkownik: Akrim 06.07.2007 16:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie. Przed koniem. | Anna 46
No jasne! I chociaż czytałam książkę o nim, napisaną z perspektywy tej, która go kochała, dopiero za trzecim razem strzeliłam właśnie w tego świntuszka :))
Użytkownik: Czajka 05.07.2007 03:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Już za parę dni, za dni p... | Czajka
Kochani!!

Mimo wakacji jesteście w bardzo dobrej formie umysłowej, tylko dwa wakacyjne dusiołki nie są rozpoznane, co mnie właściwie nie dziwi, bo jeden jest mało czytany, chociaż bardzo znany, a drugi bardzo znany ale strasznie wredny, hyhy.

I tak moje marzenia o męczeniu Was i torturowaniu trochę się rozczarowały. :)

Natomiast frekwencja jest bardzo niedobra, siedzicie głównie na plażach i w lasach, tylko osiem osób na razie się bawi.
Zapraszam do konkursowania letniego, konkurs jest nielegalny, ale kar za branie udziału nie ma. :)

Ps. Jeżeli kogoś bardzo męczy jakiś dusiołek, to na osobną prośbę trochę pomagam. :)
Użytkownik: Anna 46 05.07.2007 17:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani!! Mimo wakacji... | Czajka
To ja mam osobistą prośbę: najpierw o Luisa z 13. potem Lemury z 14. jaskinię z 15. i zaniedbaną studnię z 20. :-)
Użytkownik: beatrixCenci 05.07.2007 18:59 napisał(a):
Odpowiedź na: To ja mam osobistą prośbę... | Anna 46
14 - Do Lemurów trzeba podejść filozoficznie...
20 - O stracie żony, kota i innych przemianach. Wielkie znaczenie, szczególnie dla tytułu, ma pewien ptak.
Pozostałych nie zgadłam :)
Użytkownik: Anna 46 05.07.2007 19:29 napisał(a):
Odpowiedź na: 14 - Do Lemurów trzeba po... | beatrixCenci
Mam chyba 20. chociaż nie czytałam; Beatrix jesteś nieoceniona! Idę słać do Czajki. Dziękuję. :-)
Użytkownik: Anna 46 06.07.2007 19:29 napisał(a):
Odpowiedź na: 14 - Do Lemurów trzeba po... | beatrixCenci
Nie ma we mnie umiłowania filiozofii - podchodzę do tych Lemurów i podchodzę, i wielkie n i c... buuu...
Użytkownik: beatrixCenci 06.07.2007 22:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie ma we mnie umiłowania... | Anna 46
Jeżeli lubisz bajki, to też powinno pomóc :)
Użytkownik: Anna 46 06.07.2007 23:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeżeli lubisz bajki, to t... | beatrixCenci
Strzeliłam w Czajkę! Jeśli nie umarnie ze śmiechu to przeżyje i się ustosunkuje... :-)
Użytkownik: Akrim 07.07.2007 20:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Strzeliłam w Czajkę! Jeśl... | Anna 46
Ustosunkowała się pozytywnie? Bo jakby co, to mam te zwierzaki..:)
A jak tam z Luisem (13) i jaskinią (15)... U mnie kiepsko :(

Użytkownik: beatrixCenci 07.07.2007 21:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Ustosunkowała się pozytyw... | Akrim
Co do 13 z Luisem trzeba myśleć roślinnie, a rzecz się dzieje w okolicach gorących, ale biednych.
15 - "Errare humanum est", rzecz można, a szczególnie dla ludzi pewnego stanu, którzy niejako się nie załapali na odpowiednią epokę.
Użytkownik: beatrixCenci 07.07.2007 21:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Co do 13 z Luisem trzeba ... | beatrixCenci
*miało być: "rzec można"... i gdzie ta głowa, no gdzie...
Użytkownik: Anna 46 07.07.2007 22:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Ustosunkowała się pozytyw... | Akrim
Filozofia przeszła i sama się dziwię, bom trafiła po matactwie Beatrix i czysty fuks to był. :-)
Luis poszedł "na beszczelnego", a z jaskinią horror prawdziwy - celuję i celuję, i trafić nie mogę; oczyma duszy swy widzę facia siedzącego na zwoju liny i nic... dalej pustka i pomroczność. :-)))
Użytkownik: beatrixCenci 07.07.2007 22:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Filozofia przeszła i sama... | Anna 46
Ale pomyśl jeszcze o tych mułach! Kto jeździł na mule, a kto na "skórze i kościach"? :)
Użytkownik: Anna 46 08.07.2007 13:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale pomyśl jeszcze o tych... | beatrixCenci
Tak mnie z tą epoką nie w epoce coś się po głowie błąkało... zali to? Takie proste? Nie pamiętam zupełnie.
Dzięki. :-)
Opuszczam konkursik (i dostęp do komputera) do czwartku :-( ale ja tu wrócę! :-)))
Użytkownik: Marylek 11.07.2007 10:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Filozofia przeszła i sama... | Anna 46
A ja byłam tej filozofii (i bajek) taka pewna, prawie całkiem, strzeliłam - i źle. To już nie wiem, o co chodzi :-(
Użytkownik: Czajka 11.07.2007 10:38 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja byłam tej filozofii ... | Marylek
Bo tak minimalistycznie strzeliłaś. Bajek nigdy nie za wiele. :)
Użytkownik: Czajka 11.07.2007 11:41 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja byłam tej filozofii ... | Marylek
Marylku, Twoje trzy ostatnie mailiki są bardzo światłe i mądre, niestety potwierdzenie na piśmie (elektronicznym) jutro dopiero, bo mi się tu tlen trochę zbuntował. :)
Użytkownik: Marylek 11.07.2007 22:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Marylku, Twoje trzy ostat... | Czajka
Och, Czajeczko, dopiero w czwartym mailiku napisałam coś naprawdę mądrego! ;-) Po 13 godzinie to było. Poczekam do jutra :-)
Użytkownik: Jean89 05.07.2007 14:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Już za parę dni, za dni p... | Czajka
A mnie bardzo intrugują te dusiołki: 9, 10, 12, 13, 14, no i 17, 18 (to mi się podoba, nie mam pojęcia, czy znam), 19 właściwie też :>
Użytkownik: mrt 05.07.2007 15:11 napisał(a):
Odpowiedź na: A mnie bardzo intrugują t... | Jean89
A ja mam jakieś zaćmienie chyba, ale tylko 9 pierwszych mam :(

Do jutra pomyślę i wyślę. Albo nie, zalezy, czy mi się uda więcej.
Użytkownik: Akrim 05.07.2007 15:51 napisał(a):
Odpowiedź na: A mnie bardzo intrugują t... | Jean89
18 - z przyjemnością spędziłoby się tam wiele czasu, nie tylko wakacje.. ech, pomarzyć.. Rodzic dusiołka często tam bywał, pokochał i pięknie opisywał :)
A o 11 i 22 szepniesz coś? :-)
Użytkownik: mrt 05.07.2007 15:54 napisał(a):
Odpowiedź na: 18 - z przyjemnością spęd... | Akrim
O! 18 też mam :)
Użytkownik: Jean89 05.07.2007 16:45 napisał(a):
Odpowiedź na: 18 - z przyjemnością spęd... | Akrim
11 - ci czterej przyjaciele są ważni, co to się zawsze razem trzymali, bardzo znane ;)
22 - jeszcze bardziej znane i nie wierzę, że nie wiesz, musisz wiedzieć, lubiane przez dzieci i nie tylko; zwróć uwagę na pytanie dodatkowe
Użytkownik: mrt 06.07.2007 15:53 napisał(a):
Odpowiedź na: 11 - ci czterej przyjacie... | Jean89
Rany, rany! 22 - jakie to proste, teraz mnie oświeciło :D

Najłatwiej to się chyba po stylu pisania domyślić można :) No i to jedno z największych dzieł literatury :D
Użytkownik: Akrim 06.07.2007 16:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Rany, rany! 22 - jakie to... | mrt
Mnie też oświeciło dzięki Jean i też - rany, jakie to proste! :-)
Ale 11 nie chce się tak miło objawić...;)
Użytkownik: Anna 46 06.07.2007 19:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie też oświeciło dzięki... | Akrim
11. zważ na liczbę przyjaciół, zważ! Chociaż fukncjonują zwykle z ciut zmniejszonej... :-)
Użytkownik: Czajka 05.07.2007 17:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Już za parę dni, za dni p... | Czajka
Komunikat specjalny!

Uwaga, wobec kłopotów architektoniczno-budowlanych wynikających z jednego mojego bardzo precyzyjnego (jak zawsze) pytania, uznaję odpowiedzi dotyczące usytuowania naprzeciwko okna w kierunku na zewnątrz domu jak i w kierunku do wewnątrz, chociaż do wewnątrz nawet sam autor nie przewidział lokalizacji względem okna. :)

Jeszcze tylko jeden dusiołeczek się broni ostatkiem sił. :)
Użytkownik: Anna 46 05.07.2007 17:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Komunikat specjalny! U... | Czajka
:-)))))))
Użytkownik: lusinka1992 05.07.2007 17:54 napisał(a):
Odpowiedź na: :-))))))) | Anna 46
Witam wszystkich wakacyjnie! Nie potwierdziłam jeszcze moich typów, ale niektórych jestem pewna. Mogę pomataczyć(nieudolnie zresztą) 5. A pokusi się ktoś o matactwo do 8? Będę niezwykle wdzięczna.
5)Głowna bohaterka tej powieści narobiła dorosłym niezłego bigosu, tylko dlatego, że była zbyt przez wszytskich kochana i uwielbiana.
I może jeszcze 9:
Narrator tej powieści jest zarazem głównym, ale nie tytułowym, bohaterem
Pozdrowienia!
Użytkownik: Anna 46 05.07.2007 18:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Witam wszystkich wakacyjn... | lusinka1992
8. opisuje to ten, który jest wtedy, kiedy pisze tym, kim był Iks; bardzo znane i lubiane (ja lubię), wizualizacja była w odcinkach. Jedna z bohaterek jest babcią tego, który opisuje - niech nas los strzeże przed takimi babciami! :-)
Użytkownik: lusinka1992 05.07.2007 22:05 napisał(a):
Odpowiedź na: 8. opisuje to ten, który ... | Anna 46
To była dopiero zamataczona podpowiedź! Ale chyba coś mi mówi. Muszę sprawdzić swój typ. Na razie nie dziękuję, bo nie chcę zapeszać.
Użytkownik: Jean89 06.07.2007 10:36 napisał(a):
Odpowiedź na: To była dopiero zamataczo... | lusinka1992
I to jak zamataczona! Czytałam ją chyba z dziesięć razy ;D
Użytkownik: Akrim 06.07.2007 19:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Witam wszystkich wakacyjn... | lusinka1992
Lusinko, o 9 jeszcze słóweczko mogę poprosić? :-)
A masz 8? Bo mogę pomataczyć w miarę możliwości..:)
Użytkownik: Anna 46 06.07.2007 19:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Lusinko, o 9 jeszcze słów... | Akrim
9. co do tego dusiołka, to się zawsze upieram, że on chłopczyński jest. Czajka uważa, że nie; jej to dobrze - czubeczek na główce posiada i pióropuszy robić nie musi... :-)
Użytkownik: lusinka1992 07.07.2007 14:46 napisał(a):
Odpowiedź na: 9. co do tego dusiołka, t... | Anna 46
Dodając do dziewiątki to narrator niby uważany za chojraka a tak naprawdę to postrach regionu, w który udaje się. Poznaje tam swojego przyjaciela i później opisuje jego przygody.:)
Użytkownik: lusinka1992 07.07.2007 14:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Dodając do dziewiątki to ... | lusinka1992
Aha! I mam już ósemkę ale za matactwa do 4 na pewno się nie obrażę:)
Użytkownik: Anna 46 07.07.2007 15:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Aha! I mam już ósemkę ale... | lusinka1992
Czwarty dusiołek to z całą pewnością nie ja! :-)
Użytkownik: Akrim 07.07.2007 19:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Aha! I mam już ósemkę ale... | lusinka1992
4 mataczyłam trochę, spójrz wyżej :) Nie wiem, co jeszcze by można dodać - książki, niestety, nie czytałam :( Może jeszcze tylko to, że od tytułu tej powieści powstał pewien termin literacki..
Użytkownik: Kaoru 06.07.2007 15:46 napisał(a):
Odpowiedź na: :-))))))) | Anna 46
Mnie się Luis tylko z krwiopijcami kojarzy, ale tamtego to się chyba raczej inaczej pisało... Mam 1, 2 i 22. Cienko. Podobno znam 16. Znam?? Niby takie proste, a jednak problemy mam straszliwe...

A te usytuowanie to ja żem zamataczyła ;-)))
Użytkownik: Jean89 06.07.2007 15:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie się Luis tylko z krw... | Kaoru
Jasne, że znasz! Każdy zna, nawet jeśli nie czytał, to pewnie słyszał o uroczej Igrece, co to jej różne rzeczy do głowy przychodziły ;>
Użytkownik: Ayame 07.07.2007 19:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie się Luis tylko z krw... | Kaoru
Znasz bardzo dobrze całą rodzinkę, która ci się podobała. A pannie rzeczywiście różne rzeczy do głowy przychodziły, ze zmianą koloru owej głowy włącznie :).
Użytkownik: Akrim 06.07.2007 16:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Komunikat specjalny! U... | Czajka
Ano nie przewidział, fakt :) Ale od czego wyobraźnia... okno, łóżko - możliwe, że naprzeciwko tegoż okna, a nad łóżkiem... :-)
Użytkownik: Ayame 06.07.2007 00:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Już za parę dni, za dni p... | Czajka
O! Konkursik! Na razie rozpoznaję 1 (chyba), 2 (czy ona musi być wszędzie?!), 5, po części 19 oraz 20 i 22 :).
Użytkownik: lusinka1992 06.07.2007 11:20 napisał(a):
Odpowiedź na: O! Konkursik! Na razie ro... | Ayame
A szepnie jakiś miłościwy konkursowicz słówko o 22? Bo za Chiny nie mogę go sobie skojarzyć:)
Użytkownik: Kaoru 06.07.2007 16:11 napisał(a):
Odpowiedź na: A szepnie jakiś miłościwy... | lusinka1992
Myśl, myśl, myśl... :)
Użytkownik: Akrim 06.07.2007 16:25 napisał(a):
Odpowiedź na: A szepnie jakiś miłościwy... | lusinka1992
Jeden z głównych bohaterów 22 po pewnym jedzonku robił się taki, jaka Ty jesteś teraz, Lusinko..:-)
Użytkownik: lusinka1992 06.07.2007 17:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeden z głównych bohateró... | Akrim
Dziękuję.:) Chyba wiem o kogo chodzi.
Użytkownik: Jean89 07.07.2007 15:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Już za parę dni, za dni p... | Czajka
A pomataczyłby mi ktoś 21? Bardzo ładnie proszę ;)
Użytkownik: beatrixCenci 07.07.2007 19:12 napisał(a):
Odpowiedź na: A pomataczyłby mi ktoś 21... | Jean89
21 toczy się niby wśród koronowanych głów, ale wyłącznie od zaplecza... I film z tego zrobili po jakichś 20(?) latach przygotowań ze zmiennym szczęściem.
Użytkownik: Akrim 09.07.2007 11:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Już za parę dni, za dni p... | Czajka
Witajcie w miłe poniedziałkowe przedpołudnie ;-)
Dręczą mnie srodze 12, 13 i 19. O 9 ze wstydu już nie wspominam... cóż, trochę było o niej matactw, a ja ni w ząb:(
Inne dusiołeczki chętnie pomataczę, z tym że pytania dodatkowe w większości leżą...
Użytkownik: lusinka1992 09.07.2007 13:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie w miłe poniedzia... | Akrim
Jeśli ktoś czytał dziewiątkę wie, ile wspólnego sława narratora miała wspólnego z niedźwiedziem:)
Coś się dzieje, bo już długo nie otrzymuję odpowiedzi na emaile. Czyżby Czajka nas opuściła i pojechała na wakacje?:)
Użytkownik: Ayame 09.07.2007 14:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli ktoś czytał dziewią... | lusinka1992
19 to taka raczej kobieca książka. Uważana za chyba najbardziej poważną i nostalgiczną w dorobku autora(-ki). Krewniacy 19 chętnie filmowani, sama 19 także.
Użytkownik: Marylek 11.07.2007 09:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie w miłe poniedzia... | Akrim
Mam tylko 12, która rozpoczyna cały długi cykl. Bardzo popularny wśród niektóych, a inni niektorzy nawet nie patrzą w stronę takiej literatury. Kwestia gustu. Gdybys to czytała, powinno Ci się skojarzyć nastychmiast.
Ja nie znam tak wielu dusiołków, że aż wstyd pytać. Nie mam, oprócz tamtych trzech Twoich, 10, 14, 15, 18, 21. Buuu.
Użytkownik: Akrim 11.07.2007 11:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam tylko 12, która rozpo... | Marylek
10 Iksa, mimo że rozmawia, nie jest człowiekiem...
14 podejdź do dusiołka może tak: od strony rodzica - filozoficznie, a od strony tytułu - bajkowo
15 jeden z bohaterów (główny) jeździł, jak to ktoś wyżej ślicznie ujął, "na skórze i kości" :)
18 miło by było spędzić tam wakacje, a nawet dłuższy czas...
21 dotyczy koronowanych głów (w tytule - jednej), ale oglądanych "od tyłu"

Marylku, a ten cykl z 12 stworzył może rodzic z... zimnych stron? :)
Użytkownik: Akrim 11.07.2007 11:19 napisał(a):
Odpowiedź na: 10 Iksa, mimo że rozmawia... | Akrim
15 (...) i kościach.
I to sporych, gdzieżby na jednej? :))
Użytkownik: Marylek 11.07.2007 13:37 napisał(a):
Odpowiedź na: 10 Iksa, mimo że rozmawia... | Akrim
No, nie takich znowu zimnych, dla mnie zimne są strony zamieszkiwane obecnie przez Dianę, a on jednak trochę bliżej nas mieszka. Choć za Kanałem. A ty czytałaś coś z tego cyklu, ale baaardzo malutko, tyćko...

Do 14 podeszłam tak jak i mówisz - i strzeliłam kulą w płot. :-(
A z tą jaskinią za nic nie kumam. Chyba tego nie czytałam, choć takie mi się wydawało znajome...
21, to króleswo blisko nas, czy jakieś egzotyczne? No bo Abisynia, czarne chłopaki, to zmyłka?
Użytkownik: Akrim 11.07.2007 14:07 napisał(a):
Odpowiedź na: No, nie takich znowu zimn... | Marylek
Jaskinia to zmyłka.. :) bohater - marzyciel i idealista - kojarzony jest z innymi budowlami :-)
21.Bohater miał do czynienia z cesarzem abisyńskim, bo do hotelu różni goście się zjeżdżają... Nie tylko ci, którzy mieszkają np. za Kanałem.:)
Użytkownik: Marylek 09.07.2007 17:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Już za parę dni, za dni p... | Czajka
No to się przyłączam. Tyle mi mi się kojarzy, że szkoda się nie włączyć ;-)
Ale głównie z literatury dziecięco-młodzieżowej. Hmmm...
Użytkownik: Czajka 09.07.2007 18:11 napisał(a):
Odpowiedź na: No to się przyłączam. Ty... | Marylek
Marylku, a jak myślisz, dlaczego u mnie jest tyle fragmentów z młodzieżowo-dzięcięcej? Bo takie najlepiej pamiętam. :)
Zapraszam na pocztę. :)
Użytkownik: Marylek 09.07.2007 18:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Marylku, a jak myślisz, d... | Czajka
Hi, hi, wysłałam Ci juz 3 maile Czajko! Jeden główny i 2 korygujące :-/
Przed dalszym ciągiem poczekam na odpowiedź...
Użytkownik: Anna 46 13.07.2007 12:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Marylku, a jak myślisz, d... | Czajka
Cisza tu taka, że omatko! Wyjechali wszyscy?
Użytkownik: Akrim 13.07.2007 17:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Cisza tu taka, że omatko!... | Anna 46
Ja nie :) Rozłożyła mnie awaria w dwóch dostępnych mi komputerach, w dwóch różnych domach! I jak tu nie wierzyć w pechową piątkową 13? ;-)
W tej chwili jeden sprawny, ale na jak długo?...:(
Jestem w trakcie usilnych poszukiwań: Luisa oraz odpowiedzi na większość pytań dodatkowych. :-)
Użytkownik: Anna 46 13.07.2007 18:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja nie :) Rozłożyła mnie ... | Akrim
Luisa mam fuksem zupełnem; nie pomataczaczę, bo nie znam. Tyle powiem - nie Luis tam najważniejszy i ten Luis mnie mylił.
Z dodatkowych nie mam Lemurów i studni, bo nie czytałam.
Użytkownik: Marylek 13.07.2007 18:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Luisa mam fuksem zupełnem... | Anna 46
A ja nie mam Luisa, Anny i Henrietty, jaskini, 9, 10 i abisyńskich kucharzy z 21. Pogrom!

Natomiast Lemury (czytałam) i studnię (nie czytałam) odgadłam z mataczeń na forum. Bardzo esencjonalne są niektóre ;-) Ta studnia jest popularna ostatnio u nas, znaczy w naszym kraju, a jej płodny zamorski rodzic przy okazji też. Piękne wydania różnych dusiołków jego stoją w księgarniach rzędami. Zwykle są grube bardzo.
Pomataczyłabyś niektóre, jeśli masz?
Użytkownik: Anna 46 13.07.2007 20:21 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja nie mam Luisa, Anny ... | Marylek
9. już mataczyłam, ale powtórzę radośnie: to wg mnie typowo chłopczyńska lektura z mnóstwem przygód, strzałów, pościgów (nie samochodowych) i innych atrakcji z pióropuszami.
10. doktor; jaki doktor jest najbardziej doktorowaty z doktorów? Fachowiec doskonały.
19. nie czytałam, było mataczone wcześniej, jakby Ci tu wyargumentować... romantyczne bardzo.
21. w co ja tu nie strzelałam, omatko! Czajka cudem chyba przeżyła! :-)
Chociaż z pozoru sama egzotyka, daleko nie szukaj, tam gdzie wesela i pienisty napój.
Użytkownik: Marylek 13.07.2007 21:12 napisał(a):
Odpowiedź na: 9. już mataczyłam, ale po... | Anna 46
Hmm... Z tego,co piszesz wymyśliłam 10! Tak mi się kojarzy, kiedyś swojemu młodemu czytałam, dawno temu. Mam nadzieję, że dobrze, bo wymyśliłam też odpowiedź na pytanie dotatkowe, sama mi przyszła ;-)

Ale tych chłopczyńskich - za nic! A tyle się naczytałam niegdyś o Indianach i pióropuszach, ale - nic z tym fragmentem nie kojarzę. Będzie śmiesznie, jak się okaże, że to czytałam i nie pamiętam, a zgadłam np. taką studnię z dalekiego kraju, której nie czytałam. Hi, hi, hi! Zobaczymy.
Użytkownik: Anna 46 13.07.2007 21:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Hmm... Z tego,co piszesz ... | Marylek
Bo ta chłopczyńska to było z a n i m się zaczęły przygody właściwe. Jeśli czytałaś, to przypomnij sobie początki; co robił i co się z nim działo? :-)
Użytkownik: Czajka 14.07.2007 09:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Już za parę dni, za dni p... | Czajka
Kochani!
Zapraszam do konkursu, jeszcze zostały dwa dni.
:))
Użytkownik: Anna 46 14.07.2007 12:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani! Zapraszam do ko... | Czajka
Kochana!
Zapraszam do kontrkonkursu, zostały jeszcze dwa dni! :-)))

Niniejszym informuje się, że zaproszenie obejmuje w s z y s t k i c h - nie tylko Czajkę Naszą Kochaną!!!
I macie okazję ja podręczyć - nie przegapcie takiej szansy... :-)
Użytkownik: Czajka 16.07.2007 12:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochana! Zapraszam do ko... | Anna 46
Ja się teraz szkolę w studniach bo zostałam bardzo zainteresowana. Czytam pierwszy tom cyklu "W poszukiwaniu straconej studni" pod tytułem "W stronę wody"
:)))
Użytkownik: Anna 46 16.07.2007 12:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja się teraz szkolę w stu... | Czajka
"Bul... bul... bul...
Plusk... plusk... plusk...
I pierwsze krople z wyciągniętej z niemałym trudem porcji wody, która znajdując się w wiadrze... ach, wiadra mojej młodości i dzieciństwa - teraz takich nie masz, oj, nie masz; zmoczyło mu magdalenkę... trauma zaważyła na dalszym życiu".
("W stronę wody")
Użytkownik: Czajka 16.07.2007 12:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Już za parę dni, za dni p... | Czajka
Kochani wakacjusze konkursowi!!

Wyniki i odpowiedzi pojawią się wieczorkiem, bo teraz mają za upalnie i nie mogą się zebrać, zwłaszcza wśród służbowych przeszkód, kto więc ma chęć jeszcze przystąpić albo uzupełnić wcześniej przystąpione odpowiedzi, zapraszam.
:))
Użytkownik: Marylek 16.07.2007 13:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani wakacjusze konkur... | Czajka
A czy mój ostatni mail dotarł? To byo wczoraj, po 18 godzinie, a dotyczyło fragmentu nr 19 i taka już byłam pewna, że ten strzał jest dobry, ale nie ma odpowiedzi.
Dotarł? Bo jak się zgubił, prześlę szybciutko jeszcze raz! :-)
Użytkownik: Anna 46 16.07.2007 14:06 napisał(a):
Odpowiedź na: A czy mój ostatni mail do... | Marylek
Na wszelki wpadek prześlij jeszcze raz! Czajki Biblionetkowe mają to do siebie, że największą żywotność i sprawność przejawiają o nieprzyzwoicie wczesnych godzinach porannych (środek nocy - okolice czwartej, piatej rano); potem już tylko siłą rozpędu czubeczka... :-)
Użytkownik: Marylek 16.07.2007 14:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Na wszelki wpadek prześli... | Anna 46
Uff, dobrze, że dotarł.

Ja to już wyCzaiłam (sic!, te dziwne godziny funkcjonowania Czajek. To dlatego się mówi o takich "ranne ptaszki". Wysłałam mailika po 18 i nawet się nie spodziewałam wczoraj odpowiedzi, bo przeciej Czajka mogła juz spać! Spodziewałam się natomist dziś o 5 rano, hi, hi ;-)
Użytkownik: Czajka 16.07.2007 16:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Uff, dobrze, że dotarł. ... | Marylek
Na którymś łódzkim spotkaniu Damian mnie zapytał, czy ja w ogóle sypiam. Pewnie nie wyobrażał sobie, że można chodzić spać o siódmej, hihi, tak jak wczoraj padłam od upału. :)
Użytkownik: Marylek 16.07.2007 18:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Na którymś łódzkim spotka... | Czajka
No przecież pod wieczór robi się chłodniej i wtedy dopiero da się żyć!

Na pocieszenie powiem Ci, że dziś rano było tak gorąco (mam okna na wschód), że nie mogłam spać. Obudziłam się o świcie, tzn. o 7.30, i nie mogłam już zasnąć!!! ;-)))
Użytkownik: Czajka 16.07.2007 14:27 napisał(a):
Odpowiedź na: A czy mój ostatni mail do... | Marylek
Dotarł i z dobrym w dodatku tytułem. :)
Odpisywać będę już z domu, bo w pracy mnie tlen straszy takim czerwonym niemiłym. :)
Użytkownik: librarian 16.07.2007 17:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Już za parę dni, za dni p... | Czajka
Już nie zdążę wziąć udziału w tym cudnym konkursie, bo się wzięłam za podłogi, zamiast. Teraz podłogi się suszą, a komputer i internet domowy odłączony jest tymczasowo.
Jednak z niecierpliwością czekam na wyniki, zafascynowały mnie szczególnie duże i małe lemury.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: