Dodany: 26.01.2012 18:16|Autor: trixy

Bez zaskoczenia


„Upoważnienie do szczęścia” to zbiór opowiadań autorstwa Katarzyny Grocholi, który nie zachwyca. Teksty są zgrabnie napisane, jak przystało na literaturę popularną - lekko się je czyta, czasem bawią, częściej wzruszają, ale brakuje w nich elementu zaskoczenia. Niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z mężatką, która idealizuje swój poprzedni związek, a w mężu widzi jedynie uciążliwego towarzysza życia, czy widzimy dziewczynę, która tak bardzo boi się odrzucenia, że nie chce zaryzykować kolejnego związku - wiemy. jak historia się skończy. Ja nawet rozumiem, że życie jest raczej przewidywalne, ale może właśnie dlatego oczekuję od literatury niekonwencjonalnych zakończeń, nawet jeśli miałyby to być zakończenia dalekie od happy endów.

Jednak żeby być tak do końca szczerą, muszę przyznać, że autorka w dwóch opowiadaniach bardzo chciała zaskoczyć czytelnika zabiegiem rodem z takich filmów, jak „Szósty zmysł” czy „Piękny umysł”, ale te chwyty są, moim zdaniem, niestety bardzo łatwe do odkrycia już po kilku stronach, więc czy ten zabieg się udał, niech każdy czytelnik oceni sam.

Jaki jest wspólny mianownik "Upoważnienia do szczęścia"? Miłość; i właśnie dlatego, gdybym już koniecznie musiała komuś polecić tę książkę, wybrałabym osoby, które lubią składnie napisane opowiadania o różnych odcieniach miłości, bo to nie jest zła książka. Jest po prostu przewidywalna i ani naszego życia nie odmieni, ani nie zostanie w nim na dłużej, ale krótka forma opowiadań i sprawny warsztat autorki pozwalają dobrnąć do końca przynajmniej niektórych historii, więc jeżeli komuś już wpadnie w ręce, to zawsze może spróbować przeczytać. Z pewnego względu zdecydowanie jednak nie polecam tej książki wielkim miłośnikom kotów.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 760
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: