Rebeka, młoda kobieta wychowana w dziwnym domu : matka była, ale około 9 r.ż. dziewczynki zniknęła (przyczyny wyjaśnione w toku książki), młoda została z ojcem a potem wyjechała do szkoły. Mieszka na wyspie u wybrzeży USA. Ludzie wokół niej zajmują się łowieniem homarów. Lata głównie środkowe wieku XX, ale odwołania też do wcześniejszych wydarzeń. To historia wysp pełnych beznadziei i rutyny, codziennego znoju który jednak nie przynosi bogactwa. Historia rodzin, którym się pokiełbasiło życie (pani Pommeroy z 7 synami). I historia bogatego rodu, który jednak z czasem zbiedniał. Solidnie napisana książka. Żadnych dłużyzn. Wartka akcja. I realni bohaterowie, wypowiedzi. Podobało mi się, choć pozycja znaleziona przypadkiem.

Ludzie z wysp (Gilbert Elizabeth)