Dodany: 15.01.2012 15:45|Autor: tala_1986

„Przebudzenie”


Kelley Armstrong urodziła się z Kanadzie. Z wykształcenia jest psychologiem oraz informatykiem, jednak nie pracuje w żadnym z tych zawodów, ponieważ już wcześniej poświęciła się bez reszty swojej pasji pisarskiej. Na swoim koncie ma już ponad dwadzieścia powieści, które czytelnicy uznali za najoryginalniejsze książki z gatunku thrillera nadnaturalnego oraz kryminału. „Przebudzenie” jest drugim tomem trylogii znanej jako „Najmroczniejsze moce”.

Chloe Saunders do niedawna uważała się za normalną nastolatkę jakich wiele na świecie. Jednak w wyniku odkrycia pewnej mrocznej tajemnicy z przeszłości, to wyobrażenie legło w gruzach. Okazało się bowiem, że Chloe jest chodzącym eksperymentem genetycznym. Gdy się narodziła, grupa naukowców zmutowała jej geny, co spowododwało, że dziewczyna stała się nekromantką. Jej ciągle rozwijające się moce stanowią zagrożenie dla naukowców, którzy zwą się Grupą Edisona i są odpowiedzialni za taki stan rzeczy. Dlatego właśnie Chloe musi ratować swoje życie i ponownie uciekać, tym razem z laboratorium, w którym jest przetrzymywana. Dziewczyna znajduje niespodziewaną sojuszniczkę w Tori, którą do tej pory uważała za swojego zaciekłego wroga. Teraz obie muszą znaleźć Simona (czarodzieja) oraz jego przyrodniego brata, Dereka (młodego wilkołaka), którzy chcą odszukać swojego ojca, aby pomógł im pokonać znienawidzoną Grypę. Jednak nim do tego dojdzie, cała grupa musi się spotkać ze starym przyjacielem rodziny. Czy im się uda? Jakie niebezpieczeństwa przyjdzie im pokonać po drodze?

Jak widać, jest to kolejny cykl/seria/trylogia, który przyszło mi czytać od środkowa; na szczęście tutaj także nie trzeba znać pierwszego tomu (chociaż wypadałoby), aby orientować się w ogólnej sytuacji, bowiem na początku powieści najważniejsze wątki i informacje są powtarzane na okrągło, więc praktycznie można się ich nauczyć na pamięć.

Pomysł na książkę sam w sobie jest interesujący, ale wielkich zachwytów nie wywołuje. W trakcie czytania bardzo często towarzyszyło mi wrażenie, że autorce zabrakło polotu, aby dokładniej go rozwinąć lub że chciała po prostu zapchać czymś lukę pomiędzy wstępnymi wydarzeniami opisanymi w „Wezwaniu” i finałem zawartym w „Odwecie”.

Akcja i fabuła również pozostawiają sporo do życzenia. Ta pierwsza jest dość monotonna, a nawet jeżeli zaczyna się już coś dziać, to szybko się kończy. Jest tak, jakby autorka wybierała najprostsze rozwiązania, ponieważ nie miała ciekawszego pomysłu na rozwinięcie niektórych sytuacji. Jeżeli chodzi o fabułę, to można się w niej dopatrzeć sporej liczby niedociągnięć oraz wątków, które nie zostały należycie dopracowane, chodzi mi tutaj głównie o świat paranormali żyjących wśród normalnych ludzi oraz o ucieczkę nastolatków (jakoś nie przekonuje mnie, że nikt praktycznie nie zwracał na nich żadnej uwagi). Myślę, że oba te wątki można było dużo lepiej rozwinąć i wykorzystać.

Główna bohaterka także niczym mnie nie ujęła, jest raczej nijaka. Nie ma w niej żadnego życia i przez większość czasu potrafi się nad sobą jedynie użalać. Poza tym jest łatwowierna i nie potrafi się bronić nawet przed atakami słownymi. W rzeczywistości osoba o takim charakterze dążyłaby raczej do samodestrukcji, a nie do ratowania swojego życia. Dużo bardziej podoba mi się młody wilkołak Derek, który potrafi być arogancki i bronić swojego zdania, ale umie być także opiekuńczy i zabawny. To właśnie ta postać, moim zdaniem, chociaż trochę powyższa poziom całej powieści.

Podsumowując. „Przebudzenie” to typowa powieść dla młodzieży, która sprawdza się głównie jako dobra książka do odprężenia się po ciężkim dniu. Mam nadzieję, że ostatni tom okaże się dużo lepszy i ciekawszy i nie będzie taki męczący w czytaniu jak ten.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 519
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: