I znowu - na amen zapomniałem tytułu
Chodzi o książkę fantasy którą kiedyś czytałem, autora i tytułu zapomniałem. Na pewno z jakiejś serii, chyba pierwszy tom. Możliwe że S. O. Carda, albo Eddingsa. Bohaterem był młody chłopiec. Pamiętam dobrze kilka scen: jak w aptece czy innym sklepie, zaczepia go nieznajomy. Wciska mu monetę z wizerunkiem jakiegoś groźnego władcy, i wypytuje o pochodzenie i nazwisko. Chłopiec mu nie ufa, i zmyśla jakieś pospolite pochodzenie i popularne nazwisko. Inna jest wraz z jakąś jego przyszywaną ciotką, która jest znana jako magiczka, kiedy stara kobieta bardzo się naprzykszając wieszczy nieszczęścia, tamta wykonuje jakiś ruch , i zakryte bielmem oczy staruchy stają się normalne, co oczywiście szkodzim jej zdolnościom wieszczym. Jest jeszcze próba zamachu, która sprawia, że chłopiec gubi się w rozległym domu ciotki, i znajdują go dzięki dziurze w podłodze, przez którą woła do nich z wyższego piętra.
tyle chyba wystarcza dla identyfikacji