Dodany: 07.01.2012 09:52|Autor: Literadar

"Martwa natura"


Joy Fielding znana jest przede wszystkim jako autorka powieści psychologiczno-obyczajowych, w których czasami – jak w "Grand Avenue" – pojawia się wątek kryminalny, zaakcentowany dość wyraźnie, lecz będący właściwie tylko pretekstem do analizy zjawisk, leżących u podstaw popełnionej zbrodni. W "Martwej naturze" sprawa wygląda nieco inaczej. Tu wątek sensacyjny jest obecny praktycznie od początku, by w pewnym momencie zepchnąć na margines wszystkie inne i doczekać się rozwiązania jak w klasycznym thrillerze.

Casey Marshall należy, jak się może wydawać przygodnemu obserwatorowi, do osób w czepku urodzonych. Nie dość, że jest ładna, zgrabna i inteligentna, to jeszcze w spadku po rodzicach otrzymała dom i pokaźną fortunę, z powodzeniem zmieniła zawód na zgodny z zainteresowaniami, a przy okazji dający dochody nawet lepsze niż poprzedni. W końcu poślubiła atrakcyjnego prawnika o ujmujących manierach, którego tak bardzo zazdroszczą jej przyjaciółki… Ale wystarczy dosłownie mgnienie oka, by znalazła się w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Pewnego dnia budzi się na szpitalnym łóżku, stwierdzając z przerażeniem, że nie widzi, nie czuje, nie potrafi się poruszyć; co prawda słyszy, ale nie jest w stanie w żaden sposób dać znać otoczeniu, że rozumie, co się wokół niej dzieje. A prawda jest dość przytłaczająca: Stan Casey jest wynikiem potrącenia przez rozpędzony samochód – jak sądzi policja nieprzypadkowego – a rokowania co do powrotu do zdrowia są w najlepszym razie ostrożne. Wysłuchiwane mimo woli rozmowy, stają się dla niej bodźcem do wspomnień pozwalających czytelnikowi dociec przyczyn jej trudnych relacji z siostrą, ale co ważniejsze, powoli odsłaniają prawdziwą naturę krzątających się wokół łóżka osób. I niestety nie w każdym wypadku te odkrycia są dla Casey źródłem pozytywnych bodźców, a jedno z nich okazuje się szczególnie przerażające. Teraz walka o odzyskanie choćby odrobiny władzy nad ciałem stanie się zarazem walką o życie. (...)


Zapraszamy do zapoznania się z całością recenzji w magazynie BiblioNETkowym "Literadar":



Autor recenzji: Dorota Tukaj


Recenzja ukazała się w magazynie BiblioNETkowym
Literadar (nr 8)



(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1265
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: