Dodany: 30.12.2011 15:17|Autor: wiplash
z okładki
Wypełniona po brzegi sala - chyba po raz pierwszy i ostatni w tej kadencji - zajęte miejsca pana prezydenta i jego gromadki, świty, full w lożach prasowych... Ten patetyczny nastrój został jednak zburzony i trochę wesołości pojawiło się na sali w momencie, gdy marszałek wyczytywał nazwiska posłów do ślubowania. Wywołani posłowie powtarzali niezbyt skomplikowaną formułkę: "ŚLUBUJĘ". Niektórzy jednak, główni ci z prawej strony sali, wstawali, wypowiadali owo sakramentalne słowo i dodawali: "TAK MI DOPOMÓŻ BÓG!". Wszystko było w porządku, każdy to z dostojeństwem znosił aż do momentu, gdy padło nazwisko Dzierżyński. I on wstał i powiedział: "ŚLUBUJĘ TAK MI DOPOMÓŻ BÓG!". Sala zarechotała zdrowo.
[Opolpress, 1993]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.