Dodany: 16.12.2011 20:56|Autor: polter

Darwinizm 2.0 vs. parowa technologia


O tym, że steampunk jest modny nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Fakt ów zauważyli również polscy wydawcy, a co za tym idzie na rynku pojawia się coraz więcej książek, mogących zainteresować fanów nurtu. Oczywiście, najnowsze pozycje często znacznie odbiegają od wyznaczonych przez "Maszynę różnicową" standardów. Z pewnością niewiele osób kojarzy ten podgatunek z alternatywną biotechnologią.

Historia przedstawiona w "Lewiatanie" osnuta jest wokół I-wszej wojny światowej. Bohaterowie – niedawno osierocony syn arcyksięcia Franciszka Ferdynanda, Alek oraz służąca w brytyjskich siłach powietrznych Deryn - pochodzą z wrogich sobie krajów. Dzieli ich jednak nie tylko to, że stoją po przeciwnych stronach frontu. Zdecydowanie bardziej istotną dla nich różnicą niż pochodzenie społeczne, narodowość, czy międzynarodowe porozumienia (lub ich brak), okazuje się wykorzystywana przez ojczyznę technologia. Nie sposób przecież dogadać się z kimś, kto zamiast silników Diesla używa... Ekosystemów.

Ów technologiczny podział świata to bez wątpienia najciekawszy element alternatywnej Europy wykreowanej przez Westerfelda. Państwa Ententy (Darwiniści) do prowadzenia działań wojennych (i nie tylko) wykorzystują modyfikowane genetycznie zwierzęta – technologię, będącą owocem badań Karola Darwina. Tytułowy Lewiatan to ogromny statek powietrzny, stworzony na bazie wieloryba, którego trzewia wypełniają między innymi bakterie wodorowe. W opozycji do tego rodzaju cudów natury stoją maszyny Chrzęstów – potężne mechaniczne golemy i poruszające się na mechanicznych odnóżach pociągi.

Warto podkreślić, że przedstawiając opisane powyżej wynalazki autor nigdy nie sięga po wiedzę bardziej specjalistyczną niż ta, którą usiłuje się tłoczyć do głów młodzieży w liceum, a więc lektura nikomu nie powinna sprawiać problemów (ponadto, dodatkowe wyjaśnienia znajdują się w posłowiu). Jednakże w wyniku takiego podejścia nie obyło się bez pewnych uproszczeń i naukowa baza, na której opiera się Westerfeldowska technika, osobom bliżej zaznajomionym z tematem może wydawać się dość chwiejna.

Niestety, poza pomysłowym obrazem świata, nie ma w tu nic szczególnie oryginalnego. Bohaterowie to typy o dość prostej konstrukcji psychicznej, często spotykane w literaturze młodzieżowej: para odważnych, pomysłowych nastolatków, często lepiej radzących sobie z kłopotami, niż towarzyszący im dorośli. Wspomnianych kłopotów nie pojawia się zresztą zbyt dużo – fabuła jest prosta, zaś "Lewiatan" pozwala czytelnikowi przede wszystkim zapoznać się z realiami, jednocześnie obiecując rozwój intrygi w kolejnym tomie cyklu, "Behemocie".

Istotnym elementem książki są ilustracje, wykonane przez Keitha Thompsona – doskonale oddające nastrój opowieści. Wśród nich znajduje się między innymi piękna mapa alternatywnej Europy.

"Lewiatan" to świetne czytadło – pozbawione wyrafinowanego przekazu, a mimo to wciąż sprawiające ogromną przyjemność podczas lektury. Wprawdzie książka przeznaczona jest przede wszystkim dla młodzieży, może jednak spodobać się również nieco starszym czytelnikom, szczególnie, jeśli zaliczają się do miłośników klimatu pary.



[Autorką recenzji jest Blanche.
Recenzja pierwotnie opublikowana w serwisie Poltergeist: http://ksiazki.polter.pl]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 612
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: