Dodany: 05.12.2011 23:38|Autor: Anakha

Przeciętny pierwowzór świetnego serialu


Jako fan serialu, nie mogłem odpuścić empikowej promocji. Zakupiłem dwie części "Dextera", ale drugiej jeszcze długo nie przeczytam. Powodem jest to, że niezła książka to nie to czego szukam.

Całość, poza ostatnimi 40 stronam,i to dokładny odpowiednik sezonu pierwszego serialu. Łatwo zauważyć prawdziwy fenomen. Książka jest gorsza od serialu! Maksymalnie uproszczone wątki, odpowiedzi przychodzą same, Dexter jest niesympatyczny, Kodeksu, Masuoki i samego Harry'ego prawie nie ma!

Każda postać irytuje. Dexter ma poczucie humoru gimnazjalisty (co sam przyznaje), zamiast Angela mamy Angela-Bez-Skojarzeń (czy ta forma powtarzana za każdym razem może nie irytować?), LaGuerta jest wredna i niezbyt błyskotliwa, jak na porucznika policji, Debra, a raczej Debora (serio?! To imię dorównuje Angelowi-Bez-Skojarzeń!) to z kolei osoba charakteryzująca się niemal wyłącznie wulgarnością. Jedynie Doakes jest równie boski (tyle że skrajnie epizodyczny) jak w serialu.

Za jasny punkt można uznać jedynie część przemyśleń Dextera, reszta jest co najwyżej przeciętna. Wiążę duże nadzieje z częścią drugą (więcej Doakesa), której jednak nie przeczytam jeszcze długo.

Ocena: 3/6


[Recenzję zamieściłem również na swoim blogu]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1761
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: