Dodany: 03.12.2011 23:40|Autor: tala_1986

„Kwiat mroku”.


Nora Malling jest niemiecką autorką na stałe mieszkającą w Berlinie. „Kwiat mroku. Zatraceni” to jej debiutancka powieść, a także pierwszy tom serii „Kwiat mroku”.

Główną bohaterką jest siedemnastoletnia Luisa, która niedawno straciła młodszego brata. Fabian był chory na raka i nie pomogły mu nawet operacje. Po tej tragedii rodzice dziewczyny szybko wyprowadzili się z Hamburga i przeprowadzili do Berlina. Przestali także zwracać jakąkolwiek uwagę na swoją córkę.

Dziewczynę poznajemy w momencie, gdy chce popełnić samobójstwo skacząc z zabytkowej wieży usytuowanej w lesie. Jednak przed ostatecznym krokiem powstrzymuje ją tajemniczy chłopak o hipnotyzujących szarych oczach. Wymusza on na Luisie obietnicę, że nigdy więcej nie targnie się na swoje życie. Nasza bohaterka początkowo ma opory przed taką przysięgą, ale w końcu ulega, ponieważ zdaje sobie sprawę, iż chłopak staje się nagle w jej życiu kimś bardzo ważnym.

Tajemniczym chłopakiem jest Thursen. Wraz z grupą przyjaciół mieszka w lesie. Są to bowiem zmiennokształtni, którzy potrafią przybierać postać wilków. Jednak każda ich transformacja okupiona jest najwyższą ceną, jaką mogą zapłacić – ich człowieczeństwem. Dlatego chłopak wie, że powinien trzymać się od Luisy z daleka, ale tego nie potrafi. Ona także stała się dla niego kimś bardzo ważnym.

Jak zakończy się ta historia? Czy miłość obojga uchroni Thursena przed całkowita przemianą w wilka? Tego wam nie zdradzę, musicie przekonać się sami.

Powieści nie można określić mianem typowej historii z wilkołakami w tle, ponieważ ich przemiana nie jest uzależniona od posiadania genu wilkołactwa czy tez pogryzienia przez inne zwierzę z tego gatunku. Autorka bardziej skupia się na emocjach targających bohaterami i na sposobach radzenia sobie z najtrudniejszymi sytuacjami w życiu młodego człowieka. Cała grupa Thursena zdecydowała się na przemianę w wilki, ponieważ pragnęli zapomnieć o tym, co popychało ich do ostatecznego kroku, którym jest odebranie sobie życia. Trochę żałuję, że autorka nie opisała dokładniej, jak taka przemiana jest możliwa i jak w ogóle do tego doszło, że dzieciaki na skraju załamania dostały szansę zapomnienia za cenę przemiany w wilka. Uważam, że wyjaśnienie tych wątków byłoby bardzo interesujące i podniosłoby wartość merytoryczną książki.

Pierwsze, co nam się rzuca w oczy, gdy zaczynamy czytać tę powieść, to narracja pierwszoosobowa prowadzona przez Luisę. Wydaje mi się, że w tej powieści jest ona jak najbardziej na miejscu, ponieważ to właśnie na uczuciach tej bohaterki skupia się cała fabuła. Jednak pomimo tak dobrego prowadzenia narracji, w paru momentach brakowało mi opisu tego, co czują inni bohaterowie. Całość jest spójna i klarowna, a do tego napisana prostym językiem, bez górnolotnych wyrażeń i patetycznych wypowiedzi na temat życia.

Co do akcji, to toczy się ona spokojnie i miarowo, a i tak może porwać od pierwszej strony. Natomiast fabuła to nieskomplikowana i przejrzysta opowieść o tym, co w ludzkim życiu bywa najważniejsze, a także o tym, że miłość umie przezwyciężyć wszystkie przeszkody. Może dlatego właśnie powieść „Kwiat mroku. Zatraceni” trudno jednoznacznie określić jako romans paranormalny, ale nie rozwinę tej myśli bardziej, bo niechcący mogłabym zasugerować zakończenie książki. Dlatego pozostawiam temat do samodzielnego przemyślenia wszystkim czytelnikom.

Szczerze polecam.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1453
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: