Dodany: 03.06.2007 14:36|Autor: afrikanka

Oświecony średniowieczny monarcha


"Księgi miłości i zdrady" to opowieść o wybitnym władcy, potężnym seniorze, który umiłował renesansowe wartości i sięgał wzrokiem dalej niż szlachta polska.

Właściwą akcję książki można streścić na kilku stronach (ostatnie dni życia króla), uwagę czytelnika skupiają bowiem wspomnienia Kazimierza. Daje się on poznać z nieco innej strony, niż przedstawiają go szkolne podręczniki - kiepski wojownik, niepoprawny kobieciarz, wielki budowniczy, dumny król chłopów. To człowiek myślący w kategoriach nam bliskich, z dystansem odnoszący się do swej pozycji i sytuacji w Polsce za swego panowania.

Co najciekawsze, możemy poznać sąd Kazimierza o jego przodkach i następcach - władca bowiem orientuje się w polityce Zygmunta Augusta, wie, jak przedstawi go Matejko na obrazie kilkaset lat później. Takie ukazanie króla sprzyja budowaniu dystansu wobec popularnych poglądów na wiele spraw z historii Polski.

W powieści nie brak również odsłon skandali, jakie wydarzyły się za panowania Kazimierza Wielkiego. Ze względu na lekko nieprzyzwoity język i takież epizody, książkę polecam starszym czytelnikom.

Czyta się przyjemnie i szybko, to inna od wszystkich powieść historyczna.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2660
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: jakozak 04.06.2007 14:13 napisał(a):
Odpowiedź na: "Księgi miłości i zdrady"... | afrikanka
Dziękuję bardzo. Książka leży u mnie na kupce moich nie przeczytanych. Zachęciłaś mnie do niej. :-)
Użytkownik: Lykos 04.06.2008 08:33 napisał(a):
Odpowiedź na: "Księgi miłości i zdrady"... | afrikanka
Człowiek dowiaduje się o niektórych rzeczach w sposób dziwny. Gdybyś, miła Afrikanko, nie napisała recenzji "Delicji ciotki Dee", pewnie nie zainteresowałbym się autorką tej recenzji i pewnie nieprędko dotarłbym do informacji, że istnieje książka Frelka o Kazimierzu Wielkim. Towarzysz Frelek jakoś nie wzbudza mojego zaufania: antyrekomendacją jest jego kariera partyjna (był sekretarzem KC PZPR za czasów Gierka), zastanawiam się mianowicie, czy książkę wydano dlatego, że jest dobra, czy dlatego, że autor był dobrze ustawiony. Zaufam Tobie i spróbuję tę książkę przeczytać.

Kazimierz Wielki jest jednym z moich ulubionych władców. Zastał Polskę w zapaści: być może tylko nieudolność Zygmunta Luksemburskiego w roku 1331 uratowała nas od rozbioru kraju między Czechy i Państwo Krzyżackie. Kazimierz nie tylko wybrnął z trudnej sytuacji (co prawda kosztem zgody na utratę Śląska i Pomorza Gdańskiego oraz wikłając nieco sprawy sukcesji), ale uporządkował swoje królestwo pod względem prawnym i wzmocnił je gospodarczo, doprowadzając je do rangi państwa względnie silnego, może nawet mocarstwa regionalnego. Dzięki uśmiechowi historii także kwestia następstwa po nim obróciła się w końcu na dobre dla Polski.

Kazimierz musiał być rzeczywiście postacią pełnokrwistą i niejednoznaczną, a przy tym wybitną. Żył w czasach ciekawych i trudnych i wiele od niego zależało. Jest wręcz wymarzonym bohaterem literackim.

A przy okazji - strasznie nie znoszę sloganu, którym polska szkoła karmi dzieci co najmniej od odzyskania niepodległości (a w Galicji być może dłużej?): że "zastał Polskę drewnianą, a zostawił murowaną". Jest to ćwierćprawda: przecież jeszcze w I połowie XX wieku polskie wioski były w przewadze drewniane, a w XIX wieku drewniane były także miasteczka. Chodzi o to, że Kazimierz zastąpił drewniane grody zamkami murowanymi i doprowadził do otoczenia wielu miast murami obronnymi. Zresztą procesu tego bynajmniej nie rozpoczął. Niewątpliwie jednak miał na tym polu niezaprzeczalne osiągnięcia.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: