Dodany: 15.10.2011 11:20|Autor: norge
Powieść obyczajowa z męskiego punktu widzenia
Książka "Bornholm, Bornholm" bardzo mi się podobała. Napisana przez mężczyznę opowiada historię z męskiego punktu widzenia, co po kilkunastu "babskich" powieściach obyczajowych przyjęłam z zadowoleniem, zwłaszcza, że autor nie bredzi, nie popisuje się, nie szuka jakichś udziwnionych form literackich tylko pisze czymś, co można nazwać PROZĄ.
Nazwisko Klimko-Dobrzaniecki było mi do tej pory zupełnie obce, więc tym bardziej zrobił na mnie wrażenie kunszt literacki, jaki autor prezentuje w swojej powieści. Tworzy niby zwyczajny świat, opisuje najnormalniejsze w świecie losy dwóch ludzi, których łączy miejsce urodzenia, duńska wyspa Bornholm. Ale jak się okazuje, nie tylko to. Opowieść zapada w serce, porusza i rodzi wiele pytań: o miłość, o przyczyny klęsk życiowych, o niemożność odwrócenia biegu losu.