Dodany: 22.05.2007 20:21|Autor: Method

Karol Bovary


Przy lekturze „Pani Bovary” należy spodziewać się typowo naturalistycznego realizmu. Jest to książka wymagająca od czytelnika cierpliwości i skupienia, gdyż wielość i długość opisów mogą co niektórych nieco przytłoczyć. Moim zdaniem jednak, są one nieodzownym elementem dla tego typu powieści. Długie opisy zawarte w „Pani Bovary” dodają jej kolorytu, tchną życiem i są niezwykle wyraziste, przez co czytającemu opowiedziana historia wydaje się możliwa i prawdziwa, powiedziałbym nawet, że „skrajnie” realistyczna.

Powieść Flauberta, jako historia spisana w połowie XIX wieku i której fabuła rozgrywa się w owym czasie, jest klasycznie – muszę to stwierdzić – pesymistyczna, a jej głównymi bohaterami są postacie tragiczne, bo tkwiące w świecie romantycznych marzeń, rozbitych o twarde realia brutalnej rzeczywistości. Świat, czyli rzeczywistość nas otaczająca, jest według Flauberta zjawiskiem nieczułym i obojętnym na losy człowieka. Przeciętna jednostka tak naprawdę nie ma wpływu na to, co się wokół niej dzieje, nie może zmienić zaistniałej sytuacji.

Tytułowa pani Bovary jest przez wielu uważana za kobietę zepsutą, w której pierwiastek mitycznej Lilith znacznie przeważa nad pierwiastkiem Ewy. Ja do tej postaci podchodzę z trochę innej perspektywy. Uważam, że jest ona kolejnym przykładem niepoprawnej romantyczki, marzycielki bez krzty zmysłu praktycznego i „życiowego”, istniejącej w świecie stworzonych przez siebie rojeń i fantasmagorii. Myślę też, że jej postawa wynika z wrodzonej słabości, zdemaskowanej niejednokrotnie na kartach powieści. Pani Bovary cierpiała duchowe katusze przez większą część lektury - co, jak zauważyłem, było efektem braku własnej indywidualności, braku jakichkolwiek pasji i zainteresowań, przez co czuła się zagubiona i zdezorientowana. To główne powody, dla których bohaterka książki jawi nam się jako osoba zepsuta i pozbawiona moralnej legitymizacji własnego postępowania. Czasami miałem wrażenie, że Emma Bovary symbolizuje swoją postawą „zwierzęcą” i zmysłową naturę człowieka, co odpowiadałoby oczywiście naturalistycznej koncepcji jednostki ludzkiej.

Co jest typowe dla twórczości naturalistów, w tym także dla Flauberta? Niewątpliwie stosunek do instytucji kościoła i do kleru. Flaubert, posługując się świetną postacią aptekarza Homais, wkłada mu w usta wiele ciętych uwag na temat ogółu duchowieństwa. Krytykuje instytucję kościoła, przyznając jej jednak duży wkład w rozwój cywilizacji europejskiej – to także typowa dla XIX-wiecznych pisarzy dygresja, zawarta w ich dziełach.

Wracając do atmosfery powieści, do jej długich opisów i skrajnego realizmu, należałoby jeszcze dodać, że cechuje ją pewnego rodzaju „prowincjonalizm”. Opowiedziana historia opisuje zwykłe i szare, codzienne życie przeciętnych ludzi z małego miasteczka. Jest to celowy zabieg, mający na celu podkreślenie realizmu i naturalizmu, sprawiający, iż większości z nas opisane postacie stają się bliskie.

Postacie, hmm… Ogólnie ludzie występujący w powieści są śmieszni, egoistyczni i ograniczeni, posiadają niewielką wiedzę o otaczającym je świecie i są naiwne. Styl Flauberta zaprezentowany w „Pani Bovary” odznacza się sporą dawką ironii i to głównie w stosunku do ludzi, ich marzeń, celów, miłości. Jedyną wyróżniającą się spośród innych powieściową postacią jest Karol Bovary i to on, według mnie, jest jej głównym bohaterem. Uważam tak dlatego, że Flaubert ukazał go w nieco ironicznym, aczkolwiek pozytywnym świetle. Jest to jedyna postać w książce, która nie myśli wyłącznie o sobie. Karol dba o pacjentów oraz darzy miłością Emmę, nie oczekując niczego w zamian. Myślę, że rys romantycznej duszy autora został zaakcentowany w postaci Karola Bovary.

Po przeczytaniu „Pani Bovary” czułem się lekko przytłoczony – oczywiście nie z winy obszernych opisów – lecz raczej na skutek mrocznej atmosfery i przygnębiającego klimatu powieści. Człowiek jako istota tragiczna, a świat jako przysparzająca cierpień scena – to główne przesłanie tej głębokiej powieści. Czy tak jest naprawdę? Polemizowałbym z tym stwierdzeniem. Nie śmiem sprzeciwiać się jednak tezie o olbrzymim talencie pisarskim Flauberta i wysokiej wartości jego książki.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6551
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: Harey 24.05.2007 09:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Przy lekturze „Pani Bovar... | Method
Bardz ciekawa recenzja. Trafnie określiłeś istotę postaci Emmy, jako "zmysłową naturę człowieka". Ja ją też właśnie odczytuję w taki sposób. Jest metaforą ludzkiej natury, która ciągle goni za czymś, jeśli osiągnie jedno, rozgląda się za następnym, nie docenia tego, co ma tylko, w niezaspokojonym pędzie traci to, co najistotniejsze w pogoni za ulotnymi przyjemnościami. Odnośnie Karola, to większość czytelników uważa go za postać " w tle", a jest on przecież bardzo ważną postacią i prawdziwie dobrym człowiekiem. Karola w taki właśnie sposób akcentuje tez Milan Kundera w "Zasłonie" - w książce, która jest opowieścią o wielu, wielu książkach, między innymi o "Pani Bovary". Dziękuję za Twoją recenzję.
Użytkownik: Method 24.05.2007 10:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardz ciekawa recenzja. T... | Harey
A ja dziękuje za podsunięcie mi - jak mniemam - świetnej książki Milana Kundery. Nigdy o niej nie słyszałem, więc mam zamiar nadrobic zaległości :]
Użytkownik: Harey 26.05.2007 16:16 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja dziękuje za podsunię... | Method
Polecam - ciekawa lektura :)
Użytkownik: rafcio 31.08.2007 15:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Przy lekturze „Pani Bovar... | Method
Z książek Kundery, w których można spotkać się z analizą P. Bovary, warto jeszcze sięgnąć po "Sztukę powieści".
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: