Dodany: 25.09.2011 23:06|Autor: kluku

Pod prąd


"Karl von Spreti był dyplomatą. Porwali i zabili go bandyci" - tak mogłaby brzmieć najkrótsza recenzja tej książki. Kiedy ukazała się po raz pierwszy, jedyną osobą, która odważyła się polemizować z Kapuścińskim był Osiatyński, który napisał, że Kapuściński broni terrorystów. Nie podzielam opinii pana Wiktora.

"Dlaczego zginał Karl von Spreti?" jest pytaniem, na które Kapuściński odpowiada po przeanalizowaniu i przedstawieniu czytelnikom historii Gwatemali i państw ościennych. Opowiada o pechu całego regionu: był on przedmiotem rywalizacji głównie o dostęp do ziem, gdzie uprawiano kawę - między potęgami kolonialnymi USA i Europy Zachodniej. Towarzyszył temu ogromny wyzysk, przemoc, dzikie zasady. Kapuściński przedstawia tę historię z punktu widzenia obserwatora, który sympatyzuje z partyzantami. Tłumaczy ich desperację i wyczerpanie wszystkich innych metod walki o minimum swoich praw. Śmierć niemieckiego dyplomaty nie była zamierzona. Jest raczej - zdaniem Kapuścińskiego - konsekwencją polityki wielkich mocarstw na obszarach, którymi nikt na co dzień się nie interesuje.

Od czasu, gdy przeczytałem "Dlaczego...", inaczej patrzę choćby na relacje znajomych z ich pobytów wakacyjnych na Dominikanie i w innych krajach Ameryki Środkowej. Niestety, niewiele się zmieniło od czasów, gdy Kapuściński napisał historię walki partyzantów o lepszy los dla siebie i swoich rodzin.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 706
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: