Dodany: 13.05.2007 13:54|Autor: eliot
Skazany Wentworth i wszyscy inni
Pewnie wielu z was zagląda na Filmweb i pewnie wszyscy zauważyli nagonkę na W. Millera i jego fanki, bo nie da się jej nie zauważyć.
Rozumiem, że komuś może się nie podobać wysoka ocena tego aktora i denerwować szaleństwo nastolatek z nim związane, ale nie mogę pojąć, jak można tak źle pisać o nieznanych sobie ludziach - zarówno W. Millerze, jak i dziewczynach, którym się on podoba. Moim skromnym zdaniem, to prawo nastolatek. Wszystkie (lub prawie wszystkie) dziewczyny przez to przechodzą. Ale najwyraźniej są osoby, które nie są w stanie wzbudzić w sobie poczucia empatii.
Ta sytuacja jest tylko jedną z wielu, ale na tyle wyraźną, że daję ją jako przykład.
Czy uważacie, że można bezkarnie wyzywać jakąś osobę od najgorszych, tylko dlatego, że nie może się bronić i nas nie widzi? Czy rzeczywiście wszyscy i wszystko jest takie złe i beznadziejne?
Gdybym ja przeczytała o sobie takie rzeczy, to bym sobie z tym chyba psychicznie nie poradziła. Skąd w ludziach tyle jadu? A tak jest ze wszystkim. Gdzie się nie wejdzie, to pod jakąś wiadomością większość ludzi narzeka, złorzeczy i wyzywa każdego kogo się da. Bo ten kraj jest taki a owaki, bo wiadomo, że jak polityk, to kłamca i kombinator, bo przecież każdy wie, że Kościół to niebezpieczna klika, bo Warszawka się na wszystkich wypina... i tak na okrągło.
Już sama nie wiem, czy to ja jestem taka przewrażliwiona, czy rzeczywiście coś tu jest nie tak. Może ktoś mi to wytłumaczy bez użycia metod w stylu, bo wiadomo, że...
Wybaczcie, że tak nieskładnie, ale jakoś inaczej nie umiałam.