Dodany: 07.05.2007 18:40|Autor: sulla

Lipsk 1813 - dramat żołnierza europejskiego


Jedna z najbardziej krwawych i wyniszczających bitew okresu napoleońskiego oraz całego XIX wieku. Okres, w którym odwracała się karta dziejów Europy i kończyło pasmo zwycięstw i sukcesów Napoleona.

Autorka podjęła się trudnego zadania przybliżenia nam wydarzeń pod Lipskiem w październiku 1813 r. Ta prawie czterodniowa "bitwa narodów" w swej skomplikowanej strukturze, ciągle zmieniającej się sytuacji, sprawia mnóstwo trudności piszącemu, a potem czytającemu.

Przejrzyste ukazanie przebiegu zmagań z zachowaniem chronologii zdarzeń oraz zręczne wplatanie tematu udziału oddziałów polskich w tej jakże ważnej dla narodu polskiego bitwy było myślą przewodnią pisarki przy realizacji tej pracy. Sam opis bitwy jest rzetelny i przekonujący. Początek książki o kampanii roku 1813 wypadł raczej blado, poruszając sprawy mniej istotne, oraz traktując ważne wydarzenia - marginesowo.

Nie zgodziłbym się jednak z pewnymi ocenami tej książki (Biblionetka), które ją krzywdzą. W żadnym wypadku nie jest ona bezwartościowa ani beznadziejna. Od czytającego tę książkę wymagane jest pewne przygotowanie. Korzystanie z mapek lokalizacji poszczególnych armii i ich przemieszczania się ułatwia niezmiernie zrozumienie treści przebiegu bitwy. Bez odpowiedniego nastawienia szybko staje się ta lektura skomplikowana, niezrozumiała a dla wielu po prostu nudna.

O samej bitwie. Rozpoczęła się ona 16 października. Na olbrzymim terenie wokół Lipska doszło do kilku bardzo krwawych starć. Główne walki tego dnia koncentrowały się szczególnie na linii Markkleeberg-Wachau-Liebertwolkwitz. VIII korpus Poniatowskiego w ciężkich walkach pod Markkleeberg stracił prawie 1/3 swego stanu osobowego. Najbardziej dramatyczne były walki o zdobycie Wachau. Wioskę utrzymali Francuzi, ale za cenę 14 tys. zabitych i rannych. Sprzymierzeni mieli straty dochodzące nawet do 25 tys.

Zmagania pierwszego dnia można określić jako nierozstrzygnięte, Francuzi utrzymali swoje pozycje, ale czas grał na ich niekorzyść. Straty w pierwszym dniu szacowano ogólnie u sprzymierzonych na 38 tys. Francuzi mieli „tylko” 23 tys. zabitych i rannych.

Napoleon, wierzący ciągle w swoją „szczęśliwą gwiazdę”, postanowił kontynuować bitwę, chociaż jego sytuacja była coraz trudniejsza z uwagi na zdecydowaną przewagę liczebną i sprzętową koalicji antynapoleońskiej.

Drugi dzień bitwy był dniem względnego spokoju. Z małymi wyjątkami, obydwie armie zajęły pozycje wyczekujące.

18 października Wielka Armia została zmuszona wyłącznie do działań defensywnych. Jej położenie stało się z czasem rozpaczliwe. Olbrzymia przewaga militarna sprzymierzonych została jeszcze wzmocniona zdradą Sasów, przechodzących na ich stronę. Pomimo tego walki nie przyniosły rozstrzygnięcia. Francuzi utrzymali w większości bronione pozycje. Dzień ten został zaliczony do najkrwawszych w dziejach wojen napoleońskich i dotknął boleśnie obydwie strony. Napoleon nakazał odwrót spod Lipska, ale jego decyzja była przynajmniej o dzień spóźniona. Armia francuska traciła wiarę w zwycięstwo i geniusz cesarza. Z sojuszników jedynie oddziały polskie pozostały wierne sprawie napoleońskiej. Tragizm sytuacji żołnierzy polskich został spotęgowany w ostatnim dniu bitwy przez stratę wodza, ks. Poniatowskiego, który przy rozpaczliwej obronie Lipska zginął w nurtach Elstery.

Zwycięstwo koalicji antynapoleońskiej było przesądzone. Wielka Armia pokonana, zdziesiątkowana i rozbita wycofywała się na zachód. Nastąpił zmierzch potęgi militarnej i hegemonii Napoleona w Europie.

Ogrom tragedii tych czterech dni obrazuje liczba zabitych po obu stronach, dochodząca do 80 tys.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1423
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: