Dodany: 30.04.2007 22:04|Autor: norge
Dalsze losy Tory
(Uwaga: spojlery!)
Czytając dalsze dwa tomy powieści: "Det stumme romet" i "Hudløs himmel" (u nas w Polsce jeszcze niewydane), bardzo szybko pomyślałam: "No, tak, Olga w swoim komentarzu miała, niestety, rację". Ale nie spodziewałam się aż takiego pesymizmu, takiego smutku, takiej nieuchronności losu. Przypomina mi to nasze filmy: "Plac Zbawiciela", "Nic", "Wrony", "Pręgi" itp. Resztę można sobie bez trudu dopowiedzieć.
Jedynym pozytywnym akcentem w życiu Tory jest zdobycie przez nią wykształcenia, odnalezienie własnego ja i pokonanie strachu. Ale jest już za późno. Nic się więcej Torze nie uda. Nie znajdzie porozumienia z matką, bo okazuje się to zwyczajnie niemożliwe, choć obydwie potrzebują siebie najbardziej na świecie. Nie będzie spotkania z ojcem. Nie skończy się sukcesem walka cioci Racheli ze śmiertelną chorobą. Nie pokocha Tory mężczyzna, który jest dla niej wszystkim i na którego jakże długo, niemal od dziecka czekała. Czuję bunt przeciwko tragicznemu zakończeniu powieści :-(.
Koleżanka z pracy (Norweżka) która czytała tę książkę jako 18-letnia dziewczyna, przyznała, że niemal wpadła przez nią w depresję. Nie wiem, czy kiedykolwiek tłumaczenie tych dwóch tomów ukaże się w Polsce. Dlatego starając się nie zdradzić całego dalszego ciągu, zdecydowałam się jednak napisać parę zdań. Głównie dla tych, którzy zastanawiają się, jak potoczą się losy dziewczynki, która tak bardzo się bała...
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.