Dodany: 31.07.2011 16:34|Autor: yyc_wanda

Skąd przybywasz Mr Darcy?


The Man Who Loved Jane Austen - Sally Smith O'Rourke, ocena 2

Tytuł książki, który mnie zaintrygował. Po nie tak dawnym przeczytaniu fikcyjnych wspomnień Cassandry, siostry Jane Austen, byłam pod wrażeniem autentyczności stylu i atmosfery epoki, w sposób mistrzowski odtworzonej przez autorkę, Jill Pitkeathley. Z tytułu ”The Man, Who Loved Jane Austen” powiało obietnicą podobnych przeżyć literackich. Fascynujący temat: Czy Darcy, romantyczny bohater z powieści „Duma i uprzedzenie” jest tylko postacią fikcyjną, czy może kryje się za nim autentyczna postać i autentyczna, choć okryta tajemnicą, miłość pisarki? Bo jak inaczej wytłumaczyć perfekcję i pasję z jaką odmalowała postacie Elizabeth i Darcy i łączące ich uczucie? – pytanie, nad którym od lat głowią się historycy i spekulują entuzjaści jej twórczości. Jedyny problem to brak jakichkolwiek śladów istninia pierwowzoru w listach, biografiach, czy wspomnieniach członków rodziny. Do czasu, gdy Eliza, malarka z Nowego Jorku, znajduje w kupionej w antykwariacie toaletce ukryte listy od Jane Austen do Fitzwilliama Darcy. Starając się zweryfikować autentyczność listów, dowiaduje się o istnieniu osoby noszącej dokładnie to samo nazwisko. Przypadkowa zbieżność imion, czy może powiązanie z pierwowzorem powieści Jane Austen?

Ciekawy temat; akcja rozgrywa się współcześnie, z przeskokami do epoki Jane Austen. Mogła z tego wyjść ciekawa powieść, choćby nawet romans historyczny. Niestety, wyszło inaczej. Fragmenty historyczne zaprzeczają faktom biograficznym; postać Jane jest blada, nieciekawa, brak jej minimum autentyzmu, a do tego żenujący poziom prowadzonych dyskusji i poruszanych tematów. Fragmenty współczesne z kolei to romans na poziomie Harlequina, zaludniony sterotypowymi postaciami, niektóre jakby żywcem wyjęte z powieści „Duma i uprzedzenie” i przeniesione w czasy współczesne; sceny trącące myszką – jak szklanka wody wylana w twarz amanta, czy rozhisteryzowana arystokratka rozbijająca drogocenne kryształy z rodzinnej kolekcji. Cała historia płytka, bez polotu i nieprzekonywująca. Nie ma nic wspólnego ze stylem powieści Jane Austen ani z klimatem tamtej epoki.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 724
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: