W książce "Psy i wojny" zwrócono uwagę na bagatelizowaną często rolę psów podczas walk zbrojnych.

Przystępny dla czytelnika rys historyczny najważniejszych światowych wojen, połączony z faktami dotyczącymi szkoleń psów oraz prawdziwymi historiami o ich bohaterstwie i oddaniu, przeplata się z okrutnymi i brutalnymi historiami o wykorzystywaniu zwierząt do samobójczych misji. Choć zachwycać może fakt, że - jak się szacuje - około 10 tysięcy amerykańskich żołnierzy zawdzięcza życie wyszkolonym czworonogom, równocześnie przeraża to, iż kilka tysięcy zwierząt zabito lub zostawiono w Wietnamie po zakończeniu walk, tłumacząc to ich chorobami, zbytnią agresywnością czy po prostu zbyt wysokimi kosztami transportu.

Opowiadania o psim bohaterstwie przedstawiają sytuacje, w których dzięki swym nadzwyczajnym umiejętnościom i wyostrzonym zmysłom, różnej rasy psi zwiadowcy i tropiciele ostrzegali żołnierzy przed minami czy ukrytymi w zaroślach nieprzyjaciółmi. Do łez wzrusza oddanie i lojalność psich towarzyszy, którzy w ostatnich chwilach łapali i odbezpieczony granat i uciekali z nim, ratując ludzi i skazując się tym samym na pewną śmierć.

Książka rysuje okrutny, niestety, świat wojny, przedstawiając czytelnikowi z jednej strony perfidne wykorzystywanie takich psich cech, jak dozgonna lojalność, ufność i oddanie, do celów militarnych, z drugiej za: niesamowite poświęcenie i odwagę czworonogów, które w wielu przypadkach zapewne potrafiły wyczuć, co je czeka.