Dodany: 20.07.2011 22:57|Autor: tomcio

Wspomnienia i oczekiwanie


Jedenasty tom cyklu o Króliku Samuraju nie ma przewodniego tematu. Składa się właściwie wyłącznie z drobnych historii, które albo zapowiadają przyszłe wydarzenia, albo stanowią drobne dodatki - smakowite, choć mało znaczące dla całej serii.

W "Wyschniętej ziemi" Usagi spotyka po raz pierwszy (i wygląda na to, że nie ostatni) Nakamurę Kojiego, świetnego samuraja, z którym przyjdzie mu skrzyżować miecze z dość zaskakującym efektem. Nakamurę łączy coś z mistrzem Katsuichim i ta znajomość będzie musiała znaleźć ciąg dalszy. Podobnie zagadkowy jest tytułowy "Władca sów", który zapowiada Królikowi ponowne spotkanie, w niekoniecznie przyjemnych okolicznościach. Obie postacie intrygują, każą czekać na swoje ponowne pojawienie się w cyklu, choć wprowadzające je historie nie są same w sobie szczególnie pasjonujące.

Ronin po raz kolejny wejdzie w drogę panu Hikijiemu. Tym razem, wraz z kapłanem Sanshobo, Królik stanie w obronie posłańca, przewożącego dokument niezwykle ważny dla groźnego lorda. Dokument ten pojawi się również w "Pierwszej zasadzie", kolejnym opowiadaniu, w którym główne role odegrają pan Hebi i Kagemaru, podstępny członek klanu ninja. Znowu pojawi się też Chizu, której wyraźnie bardzo zależy na losie Usagiego.

Coraz częściej w cyklu to nie Królik jest główną postacią poszczególnych odcinków, co więcej - w "Porach roku" w paru w ogóle się nie pojawia. Poza "Pierwszą zasadą", gdzie ścierają się Hebi i Kagemaru, jest tak też choćby w "Cierpliwości pająka", przedstawiającej historię generała Ikedy, który tak skutecznie przyczaił się w oczekiwaniu na dogodny moment do zemsty, że zemsta ta przestała być dla niego priorytetem. Nietypowe i bardzo interesujące opowiadanie.

Małymi perełkami są też opowieści, którymi Usagi raczy kapłana Sanshobo przy okazji pobytu w klasztorze. Jest tu historia węża, którego zabija Gen, tylko po to, by spotkać się ze straszliwą zemstą wdowy oraz kolejne wspomnienie treningu małego Usagiego u Katsuichiego - jak zwykle okraszone samurajskimi mądrościami i niezłym humorem. Czujnie śledzimy losy przerażającego Jei, który ma teraz nowego, nietypowego towarzysza. Wciąż mam nadzieję, że pomysł ten zostanie jakoś zgrabnie wykorzystany. Do tego wszystkiego Stan Sakai w "Powrocie na Równinę Adachi" odsłania przed nami kolejne szczegóły pamiętnej bitwy, kiedy Królik stał się roninem. Tym razem zobaczymy bezpośrednie starcie bohatera z samym Mrocznym Panem.

Jedenasty tom uzupełniają trzy niezależne historie. W "Śniegu i obietnicy" Usagi, ryzykując życie w śnieżycy, ratuje ciężko rannego kupca. Choć teoretycznie zaskakującego zakończenia można się tu łatwo domyślić, odcinek jest narysowany i poprowadzony tak zgrabnie, że wcale to nie przeszkadza. "Obakeneko z klanu Geisho" - epizod wspomnieniowy - to, jak sam tytuł wskazuje, kolejna opowieść o demonie. Znowu będzie strasznie, upiór niezwykle malowniczy, a zwycięstwo nie przyjdzie łatwo. Zamykająca album "Zielona persimona" jest dość monotonna (Usagi ucieka przed kolejnymi prześladowcami), a zagadka, jaką zawiera, wcale nie tak ekscytująca, jak można by początkowo się spodziewać.

Koniec końców, "Pory roku" wyglądają na tom stworzony, by czytelnik mógł nabrać oddechu przed kolejnymi wydarzeniami. Brak w nim mocnego akcentu, ale kilka drobnych atutów z pewnością zasługuje na uwagę.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 418
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: