Dodany: 23.04.2007 12:42|Autor: orgel

Błe


Skończenie tej... hmm... książki wymaga nie lada samozaparcia i pewnego masochizmu od czytelnika. I chociaż nie trzeba do tego koniecznie być idiotą, to z pewnością pomaga.

A zaczyna się w sumie niewinnie - dzielny Jason dinAlt i jego Pyrrusanie wyruszają ratować wszechświat (znowu). Czyli niby wszystko po staremu (choć dotąd zwykle Jason dinAlt i jego Pyrrusanie wyruszali ratować Jasona dinAlta i jego Pyrrusan, ale przynajmniej cały czas jest tam element wyruszania). Po drodze odkrywają, że Jason jest księciem z bajki, nieśmiertelni są wśród nas, a iloraz inteligencji czytelnika w tym czasie spada do zera i obniża się dalej.

Książka napisana jest fatalnym językiem, brak w niej elementarnej logiki, spójności i w ogóle czegokolwiek. Wskutek czego kawał science fiction zmienia się w coś rodzaju bajeczki dla dzieci. Tych młodszych i mniej rozwiniętych w dodatku.

W sumie szkoda, bo to bardzo sympatyczny i zgrabny cykl kiedyś był. Ale cóż, "sic transit gloria mundi".


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1992
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: sowa 02.07.2007 14:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Skończenie tej... hmm... ... | orgel
Hih. Raczej "sic transit gloria libri". Ale mniejsza o szczegóły - w końcu wszystko mija;-).
Użytkownik: Astral 06.08.2014 17:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Skończenie tej... hmm... ... | orgel
Przyczyna jest prosta - tej powieści nie napisał Harry Harrison, tylko Rosjanin - komercja, komercja, komercja za wszelką cenę.
Użytkownik: Astral 06.08.2014 18:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Skończenie tej... hmm... ... | orgel
Nie pamiętam, ale to chyba w tej części cyklu dwoje ludzi w skafandrach kosmicznych wspina się do sztucznego nieba po... NICI MOLEKULARNEJ. Biedny Harrison. Forsę zainkasował - tyle z tego miał. Ciekawe, czy ktoś kiedyś przetłumaczy te knoty na ang. Zdaje się, że spadkobiercy nad tym czuwają :)
Notabene są ciekawsze precedensy - np. włoska kontynuacja "Zaczarowanej wioski" Van Vogta. "Il villaggio incantato" (1982) Autorem jest Renato Pestriniero. Chyba nie jest zła, skoro miała kilka przekładów i wydań (francuski, niemiecki).
Natomiast sami Rosjanie (jako kochający kontynuacje) ciągnęli trylogię Morgan Chane Edmonda Hamiltona (zaledwie 15 niedużych powieści), cykl Spider World Colina Wilsona (41 t. po ok. 400 stron każdy), cykl Hiero Desteen Sterlinga E. Laniera (oryg, 2 t.; dopisano 30 t. po blisko 400 stron każdy)...
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: