W czasie wojny Urszula Darniewicz przeżyła traumę. W ciąży prowadzona była na rozstrzelanie. Cudem ocalała, ale nie doszła w pełni do siebie i nigdy nie będzie mogła mieć dzieci.

Pewnego dnia w domu jej męża, Ludwika, który jest wziętym lekarzem, pojawia się jego dawna miłość, Łucja, z prośbą o pomoc dla ciężko chorego syna. Dla matki Ludwika jest to znak, że syn może ułożyć sobie życie od nowa z kobietą, którą kiedyś kochał z wzajemnością, ale trzeba mu w tym pomóc. W tajemnicy przed nim i wbrew jego woli postanawia wziąć sprawy w swoje ręce, przez co popełnia fatalny i nieodwracalny w skutkach błąd. Tym sposobem zamiast uszczęśliwić syna, wyrządza mu wielką krzywdę…

Tytułowa wysoka ściana ma dwa znaczenia: dosłowne i symboliczne. Dosłowne, bo pod nią o mały włos nie zginęła Urszula; symboliczne, bo stała się ona zaporą nie do pokonania na drodze do osiągnięcia pełni szczęścia dla Ludwika i jego żony.

Dramat ten pokazuje również, że nie sposób uciec przed przeznaczeniem i jakie mogą być skutki, gdy rodzice zanadto mieszają się w życie swoich dorosłych dzieci; że swoją nadopiekuńczością i złą oceną sytuacji zamiast pomóc, mogą jedynie zaszkodzić.