Dodany: 12.07.2011 14:02|Autor: Malita

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Czarownica
Harkness Deborah

1 osoba poleca ten tekst.

Tak, uwielbiam czarownice


O czarownicach mogę czytać na okrągło, czy to powieściowo, czy to naukowo. Z radością zatem rzuciłam się na powieść Deborah Harkness. „Czarownica” jest promowana jako mieszanka „Harry’ego Pottera”, „Cienia wiatru”, „Kodu Leonarda da Vinci” i paru innych „Zmierzchów”. Z zasady takie, jak to się ładnie mówi, blurby* mnie odrzucają. Z innych obiekcji: naprawdę nie wiem, jak „A Discovery of Witches” można przełożyć na „Księgę wszystkich dusz”. To znaczy, widać można. I czemu – znów! – główny męski bohater jest wampirem?! Ale dość obiekcji, teraz będą pozytywy.

Diana Bishop, inteligentna doktor historii, w czasie letnich wakacji studiuje alchemiczne inkunabuły w Bibliotece Bodlejańskiej w Oksfordzie. Natrafia na dziwną księgę, która emanuje magiczną mocą. Diana postanawia jednak zbadać manuskrypt wyłącznie naukowo, choć jest… czarownicą. W świecie stworzonym przez Deborah Harkness ludzie, czarownice, demony i wampiry żyją obok siebie, choć ci pierwsi nie mają pojęcia o istnieniu pozostałych. Diana, potomkini potężnych czarodziejskich rodów, od tragicznej śmierci swoich rodziców uparcie wypiera się magicznego dziedzictwa. Nie będzie jednak tak łatwo – zwłaszcza gdy okaże się, że odnaleziony przez nią manuskrypt to księga poszukiwana przez wszystkie magiczne istoty. Ma on bowiem wyjaśniać pochodzenie wampirów, demonów i czarownic. Manuskryptem, i Dianą przy okazji (a może odwrotnie?), interesuje się też przystojny wampir, profesor chemii, Matthew Clairmont. Dodajmy, że czarownicom nie wolno wiązać się z przedstawicielami innych ras. Ale wampirzy sojusznik może się przydać, bo w Oksfordzie dochodzi do wstrząsających morderstw. A tajemnicza księga zapada się pod ziemię…

Z jednej strony to kolejna historyjka czarownicza. Dzięki pierwszoosobowej narracji poznajemy bardzo dokładnie Dianę (łącznie ze szczegółowymi opisami garderoby) i jej rozterki. Chciałabym i boję się, ach ten wampir, ach ta magia. Z drugiej strony świat jest ciekawie wykreowany – a Deborah Harkness, profesor historii (napisała książkę o Johnie Dee), zna się na rzeczy. „Księgę wszystkich dusz” przyjemnie się czyta. Zła wiadomość – urywa się toto w bardzo dramatycznym momencie. Dobra wiadomość – już ukazała się kontynuacja, „Tajemnica”. I tak, przeczytam ją najszybciej, jak się da!



---
* Blurb to inskrypcja pochwalna, taki okładkowy minipean na cześć, z reguły posiłkujący się wielkimi nazwiskami. Coś w stylu „Nareszcie godny następca Tolkiena!”. Termin ponoć ukuty przez amerykańskiego ilustratora Geletta Burgessa (zob. Andrzej Sapkowski, „Rękopis znaleziony w smoczej jaskini”, wydawnictwo superNOWA, Warszawa 2001, str. 34).


[recenzja została również zamieszczona na moim blogu czytelniczo-literackim]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2749
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: