Dodany: 07.07.2011 13:22|Autor: de merteuil

Księga wilkołaków


Duet, który tworzą dr Bob Curran oraz ilustrator Ian Daniels miałam okazję już poznać. Sięgając po „Księgę wilkołaków” wiedziałam, że spodziewać się mogę dzieła na najwyższym poziomie zarówno literackim, jak i merytorycznym.

Wydanie „Księgi wilkołaków” (Verbum Nobile, 2010) jest niemal identyczne z tym, które znam z „Księgi wampirów”. Czarna okładka, gotycka czcionka, oczy jakiegoś nie do końca zidentyfikowanego stworzenia. Mogłoby się wydawać, że treść również będzie podobna. Otóż nie, „Księga wilkołaków” zaskakuje nas zupełnie nowymi faktami.

Autor tej monografii opisuje wierzenia dotyczące wilkołaków chronologicznie. Skupia się na europejskim kręgu kulturowym, wzmiankując jedynie legendy z odleglejszych zakątków świata. I właśnie tego mi brakowało. W „Księdze wampirów” w każdym rozdziale spotykałam się z egzotycznymi miejscami, ich mieszkańcami i światopoglądem. Tutaj uwaga Currana skupiła się raczej na historii naszego kontynentu. Wierzenia na temat wilkołactwa i likantropii wywodzi on już z czasów starożytnych, umiejętnie i ciekawie tłumacząc nam ich rozwój i kulturowe kontynuacje, także te w najnowszej kulturze popularnej.

Bob Curran do problemu wilkołactwa podchodzi od strony psychologicznej, tłumacząc istnienie tego zjawiska jako wynik zaburzeń psychicznych u niektórych ludzi. Opisane zostają także przypadki tzw. „dzikich dzieci”, czyli dzieci niewiadomego pochodzenia, najprawdopodobniej wychowane przez zwierzęta, które potem próbowano przystosować do życia w społeczeństwie. Jak widać, autor traktuje temat wilkołactwa niezwykle szeroko, zaliczając do niego nie tylko wierzenia tradycyjne, ale także rozważając klasyczne dzieła naszej kultury, takie jak bajka o Czerwonym Kapturku, oraz współczesne przypadki „zezwierzęcenia”.

Mnie szczególnie zainteresowały opisane przez autora sprawy sądowe, które miały miejsce w XVI i XVII wieku we Francji. Dzięki szczegółowym raportom, które wówczas spisano, możemy zajrzeć w psychikę ludzi żyjących w tamtym okresie. To naprawdę niezwykłe doświadczenie, móc poznać zapiski wykształconych ludzi ze świata nauki (lekarzy, prawników), którzy dowodzą teorii tak sprzecznych z nam współczesnym stanem wiedzy.

„Księgę wilkołaków”, tak jak i poprzednie dzieło tego autora – „Księgę wampirów”, polecam wszystkim, którzy w łatwy i przyjemny sposób pragną pogłębić swoją wiedzę nie tylko na temat wilkołaków, ale także na temat historii i ludowych wierzeń. To kolejna niezwykła podróż w głąb naszych dziejów i spojrzenie z bliska na fakty, które ukształtowały naszą współczesną kulturę.


[Recenzję opublikowałam wcześniej na moim blogu]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 811
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: