Dodany: 30.06.2011 00:25|Autor: torg
Powiesc wielowątkowa z wyjatkowo trudną (na początku) narracją.
"Rozmowa w »Katedrze«" przeczytana.
Początkowo odniosłem wrażenie, że Llosa popisuje się przed czytelnikiem biegłością stosowania różnych stylów. Taki "strumień świadomości", gdzie momentami w jednym zdaniu przeskakuje do innego wątku, był dla mnie męczący.
Począwszy od drugiej części, autor zaczyna porządkować i uzupełniać podjęte wcześniej wątki. W trzeciej i czwartej części już po mistrzowsku spina wszystkie wątki. Nie znaczy to, że nie odchodzi od chronologii. Wręcz przeciwnie, niemniej rezygnuje z popisów stylistycznych na rzecz klarownych, świetnie przedstawionych rozwinięć wszystkich wątków.
Fabuła jest wielowarstwowa. Na mnie największe wrażenie zrobiło przedstawienie mechanizmów władzy oraz wątki dotyczące szefa służb bezpieczeństwa, Caya Bermudeza i jego kochanek - Hortensji i Quetity. Świetnie poprowadzone są także inne wątki, np. służącej Amelii czy ojca rodu Fermina i jego relacji z czarnym szoferem, Ambrosiem.
Jedyne, co mnie irytowało przez całą niemal książkę to wyjątkowo antypatyczna, bez życia postać głównego bohatera - Santiaga, buntownika i nieudacznika z wyboru.
Warto więc zmierzyć się tą klasyczną już pozycją zeszłorocznego laureata literackiej Nagrody Nobla w dziedzinie literatury, Maria Vargasa Llosy.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.