Dodany: 12.04.2007 17:36|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Dlaczego oni to robią, czyli love story à la française


Fabułka tej krótkiej powieści jest tak banalna, jak tylko można sobie wyobrazić (uwaga: jeśli ktoś mimo wszystko chce potraktować ją jak "jajko z niespodzianką", uprzedzam, że poniżej zdradzam niemal wszystkie istotne szczegóły!).

Otóż student przedstawia swoją dziewczynę bezdzietnemu i zamożnemu wujostwu. Para błyskawicznie ją akceptuje, czyniąc z niej coś pośredniego pomiędzy przyjaciółką rodziny a przybraną córką – a równocześnie między panem domu a Dominiką rodzi się fascynacja, szybko przeistaczająca się w zakazaną namiętność. Związek Bertranda i Dominiki rozpada się; Łukasz natomiast wcale nie ma zamiaru zostawić Franciszki, ani ona – najwyraźniej przyzwyczajona do jego „skoków w bok” – nie ma zamiaru od niego odejść, tak więc romans z góry skazany jest na przegraną. Kończy się niemal bezboleśnie; żadnych dramatycznych scen, żadnych dotkliwych konsekwencji w postaci niechcianej ciąży czy rozwodu. Ot, zwykły epizod z życia zamożnego i wyemancypowanego towarzystwa.

A jednak sposób, w jaki historia ta została opowiedziana, czyni z niej coś więcej niż tylko płytkie romansidło. Obowiązująca w latach 50. powściągliwość w opisywaniu scen erotycznych sprawia, że cielesność Dominiki i Łukasza odsuwa się na dalszy plan; nie zastygamy w niedowierzaniu pomieszanym z dyzgustem, dowiadując się „jak oni to robią” (do czego niemal z reguły dochodzi przy kontakcie ze „śmiałymi i bezpruderyjnymi” powieściami współczesnymi, typu np. „Życia miłosnego” Z. Shalev), lecz zaczynamy się zastanawiać, „dlaczego oni to robią”. Dlaczego Dominika angażuje się w ten związek bez przyszłości? Dlaczego Łukasz, choć ucieka od Franciszki w przelotne miłostki, nie potrafi nawet pomyśleć o opuszczeniu jej na zawsze? Dlaczego Franciszka toleruje te jego gierki i kłamstewka, czemu przyjmuje taką pobłażliwie wybaczającą postawę w stosunku do niewiernego małżonka, a także – co jeszcze mniej zrozumiałe – do swojej potencjalnej rywalki?

Opowieść jest bardzo „filmowa”; podczas lektury natrętnie przewijają się przed oczami kadry czarno-białego filmu, utrzymanego w konwencji francuskiego kina przełomu lat 50./60., i pozostają w pamięci jeszcze długo po tym, jak odłożymy na półkę cieniutką książeczkę w skromnej okładce.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1990
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: