Dodany: 26.06.2011 10:05|Autor:

z okładki


Pierwszy dzień to chwila powołania do istnienia podstawowej dychotomii: ducha i materii. To także moment, od którego rozbiegają się dwie drogi tych dwóch odrębnych rzeczywistości. Bóg stwarza świat duchowy, być może wielokroć bardziej skomplikowany niż świat materii, ale w ten obszar nie mamy wglądu. Drugi zaś i trzeci dzień to czas poświęcony materii nieożywionej, konstrukcja świata - w jakim funkcjonujemy, dostępnego naszym zmysłom i naszej inteligencji. Z kolei trzy następne dni przeznaczone zostały na stworzenie wszystkich istot żywych z człowiekiem włącznie. Lubimy myśleć, że całe dzieło stworzenia prowadzone jest ku osiągnięciu z góry obranego celu - stworzeniu człowieka. Człowiek jest rzeczywiście koroną stworzenia - zamyka cały proces. Po nim już nic więcej nie zaistniało. Ale czy jest rzeczywiście celem, któremu służył w wyłączny sposób każdy etap tego procesu? Myślę, że niezupełnie tak było. Każdorazowe "widział Bóg, że było dobre", przeczy takiemu myśleniu. Pojawia się jako przeciwwaga dla niego. Dobre jest morze samo w sobie, choć nie jest środowiskiem życia człowieka, i dobre są potwory morskie, choć nas przerażają, i dobre są zwierzęta pełzające, choć nie bardzo je lubimy...

[Wydawnictwo WAM, 2003]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 487
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: