Dodany: 02.04.2007 01:19|Autor: mika_p
Kontrkonkurs dla Eweliny
No to na początek coś łatwego:
"Tymczasem lamowie, oni to bowiem byli, spoglądali na niego z zakłopotaniem. Więc jednak się pomylili! Ten biały człowiek nie był wcieleniem ich zmarłego opata, który umierając zapowiedział, że pod inną postacią kiedyś znów powroci do swego klasztoru i wówczas wszyscy go z łatwością poznają. Młody biały człowiek wprowadził ich w błąd swoim zachowaniem. Najpierw obrócił bęben modlitewny. Potem z tylu różnych przedmiotów leżących na ławie podniósł kolejno trzy pamiątki pozostałe po zmarłym świątobliwym mężu. Sędziwemu opatowi zdawało się, że skooshok - czyli wcielenie jego zmarłego poprzednika, przybyło do klasztoru i tak widocznymi znakami dawało im się poznać. (...) Postanowił przeprowadzić jeszcze jedną próbę (...). Otóż w podziemiu klasztornym stał srebrny czorten, w którym spoczywało serce dawnego opata. Jeśli oślepiony zrządzeniem losu młodzieniec po wejściu do podziemia zbliży się samorzutnie do czortenu, będzie to już chyba najbardziej oczywistym dowodem. Tak swiątobliwy mąż, jak zmarły opat, nawet w innym wcieleniu wyczułby, gdzie znajduje się jego serce."
I drugie, równie łatwe:
"W nadziemnej chacie, nieco na uboczu wioski T., siedziało dwóch meżczyzn. (...) Eleli Koghe w skupieniu słuchał mowy czarownika, a od czasu do czasu sam rzucał jakieś pytanie. Niespokojnym wzrokiem zerkał to na straszliwe maski zawieszone pod spadzistym dachem, to na czarodziejskie bębny, za pomocą których czarownik rozmawiał z duchami. Nieuchronna śmierć groziła każdemu, kto by samowolnie usiłował do niej wtargnąć. Nawet wódz mógł wchodzić tutaj bezkarnie jedynie wtedy, gdy tajemne moce za pośrednictwem czarownika pozwalały na to.
- Oszukano nas - mówił wielki czarownik. - Ci biali obozujący w dolinie nie są duchami. To tacy sami ludzie jak my! (...)
- Czy mam zaraz napaść na obóz białych ludzi? Oni będą bronili tych podłych M.!
- Nie, z nimi porachujemy się później. Najpierw pokażę wszystkim swoją moc! Nie ma w tym kraju potężniejszego ode mnie czarownika! Mogę pozbawić życia każdego, nawet tę ich białą kobietę, która dusze wojowników T. zaklina w różne zwierzęta!"