Dodany: 02.06.2011 09:55|Autor: Meszuge

BiblioNETka> O BiblioNETce

5 osób poleca ten tekst.

Meandry edytowania, czyli... my i tak wiemy najlepiej


Kilka dni temu edytowałem tytuły dwóch książek:

Alkoholik: Autobiograficzna opowieść o życiu, piciu, uzależnieniu i wyzwoleniu (Meszuge (pseud.))
oraz
12 kroków od dna: Opowieść o trzeźwości osiągniętej dzięki Wspólnocie AA (Meszuge (pseud.))

Obie edycje zostały odrzucone przez NN Redaktora BiblioNETki.

W instrukcji dodawania tytułów przeczytałem:
"Należy sprawdzić poprawną pisownię lub zrezygnować z dodania.
W pisowni polskich tytułów należy kierować się zasadami polskiej ortografii. Wielkich liter używa się tylko na początku tytułu i w nazwach własnych. Wyjątkiem jest sytuacja, kiedy autor celowo złamał te zasady – wtedy obowiązująca jest użyta przez niego forma zapisu".

Ja pisownię tytułów SPRAWDZIŁEM na stronie wydawcy oraz w książkach, które właśnie trzymam w rękach. Proszę mi podpowiedzieć, gdzie Redaktorzy BiblioNETki SPRAWDZILI, że proponowana przeze mnie wersja zapisu tytułów jednak nie jest poprawna? Najwyraźniej mają jakieś źródło informacji zupełnie dla mnie niedostępne. Chętnie skorzystam. :-)




Wyświetleń: 8789
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 26
Użytkownik: gosiaw 02.06.2011 10:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Kilka dni temu edytowałem... | Meszuge
Zastanawiałam się, gdzie Ci odpowiedzieć, czy na forum czy mailowo, bo pytasz w co najmniej dwóch miejscach. O tylu wiem. Zdecydowałam, że odpowiem tu. W końcu nie mam niczego do ukrycia.

Wydawnictwo WAM wydało wiele książek i wszystkie tytuły zapisuje wielkimi literami, przynajmniej na swojej stronie WWW. Na tej stronie jest mnóstwo takich książek. Czy zatem w katalogu BiblioNETki wszystkie te tytuły należałoby pisać wielkimi literami? Wydawnictwo zresztą jest niekonsekwentne. Niektóre tytuły na okładce pisane są inaczej niż na WWW.

Czym innym są zabiegi graficzne wydawców, żeby dany tytuł wyróżnić w tłumie innych, a czym innym zapis tytułu w katalogach. Nie mam na myśli tylko katalogu BiblioNETki, ale również BN czy KaRo. Zapis tytułu na okładce nie zawsze jest taki sam jak w katalogach.

Twoje edycje odrzuciłam ja (ręka, która klikała), ale nie była to jedynie moja decyzja. Przeprowadziłam w sprawie tych książek konsultacje i zdecydowaliśmy tak, a nie inaczej. Nie jednomyślnie, ale większością głosów.

Zapis wielkimi literami mogę przywrócić, jeżeli zapewnisz mnie jako autor, że taki a nie inny był Twój zamysł i wielkie litery są nieodzowne, bo "Wyjątkiem jest sytuacja, kiedy autor celowo złamał te zasady – wtedy obowiązująca jest użyta przez niego forma zapisu.".
Użytkownik: Meszuge 02.06.2011 10:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Zastanawiałam się, gdzie ... | gosiaw
Dzięki – to dobry pomysł. Chodzi mi o sprawdzanie w BN i KaRo. Ja patrzyłem tylko na stronę WAM i na strony (nie tylko okładki!) książek.
Użytkownik: gosiaw 02.06.2011 10:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki – to dobry pomysł.... | Meszuge
Tych konkretnych książek jeszcze w BN i KaRo nie ma. :) Ale chodzi mi o zasadę. Nie zawsze katalogi muszą odwzorowywać okładkę, czy pierwszą stronę książki, 1 do 1. I nie odwzorowują.
Użytkownik: Meszuge 02.06.2011 10:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Zastanawiałam się, gdzie ... | gosiaw
PS.

Sprawdziłem w BN i w KaRo. Takich książek tam nie ma. A w takim razie moje pytanie pozostaje otwarte: gdzie SPRAWDZILIŚCIE pisownię tytułów? Z kim tę sprawę konsultowaliście? Czy może z wydawcą?
Użytkownik: gilgamesz 05.06.2011 21:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Zastanawiałam się, gdzie ... | gosiaw
"Zapis wielkimi literami mogę przywrócić, jeżeli zapewnisz mnie jako autor, że taki a nie inny był Twój zamysł i wielkie litery są nieodzowne"

Przepraszam, że sie wtącam, ale nurtuje mnie następujące pytanie: czy faktycznie nie wystarczy deklaracja autora o jego intencji wyboru takiego, a nie innego tytułu? czy doprawdy musi się on (jak rozumiem z powyższej wypowiedzi) jeszcze wytłumaczyć przed redaktorami Bibkonetki.pl, dlaczego uważa za nieodzowną, przez siebie wybraną formę (w tym przypadku tytułu, ale czy oby na tym się skończy?)
Jeśli nie popełniam teraz jakiegoś okropnego błedu logicznego, to czyż nie lepiej byłoby od razu stwierdzić, że:
"Wielkich liter używa się tylko na początku tytułu i w nazwach własnych. Wyjątkiem jest sytuacja, kiedy autor celowo złamał te zasady i zdołał o celowoście swojej decyzji przekonać wiekszość redaktorów Biblionetki – wtedy obowiązująca jest użyta przez niego forma zapisu""

Jestem przekonany, że zaoszczędziłoby to wielu niepotrzebnych nieporozumień, negatywnych emocji i energi :-)
Użytkownik: pawelw 06.06.2011 12:56 napisał(a):
Odpowiedź na: "Zapis wielkimi literami ... | gilgamesz
Dobrym zwyczajem jest podanie w zgłoszeniu błędu informacji uwiarygadniającej zgłoszenie. W tym wypadku przesłanką do użycia wielkich liter była strona wydawnictwa WAM (oraz niektórych sklepów interentowych) oraz strona tytułowa książki.
Należy jednak odróżnić treść tytułu od jego formy zapisu. Na stronach tytułowych książki najczęściej stosuje się kapitaliki. (Ostatnio coraz częściej błędnie wersaliki - ze względu na ograniczenia programów do składu i/lub brak wiedzy zecerskiej). Użycie kapitalików jest tylko formą wyróżnienia graficznego i nie ma związku z użyciem wielkich liter.
Przykład:
12 kroków od dna: Opowieść o trzeźwości osiągniętej dzięki Wspólnocie AA. - to są kapitaliki (są tu i wielkie i małe litery!)
12 kroków od dna: Opowieść o trzeźwości osiągniętej dzięki Wspólnocie AA - to jest ten sam tekst co powyżej i tylko czcionka jest zmieniona
12 KROKÓW OD DNA: OPOWIEŚĆ O TRZEŹWOŚCI OSIĄGNIĘTEJ DZIĘKI WSPÓLNOCIE AA - to jest test pisany wersalikami, nieortograficznie i wbrew regułom bibliograficznym.

Wydawnictwo WAM ma prawo wyróżniać tytuły na swoich stronach i tak robi. Chociaż użycie majuskuł zamiast kapitalików jest błędem typograficznym.

Owszem, jest możliwość, że autor świadomie narusza reguły ortografii i używa wersalików w celach artystycznych. Temu właśnie służy ten punkt regulaminu. Zgłoszenie tego typu błędu jest akceptowane jeśli wynika z niego wprost, że taki jest zamysł autora, a nie tylko jest powołanie się na wydawnictwo. Osoby obsługujące zgłoszenia błędów nie są w stanie szperać po bibliotekach, kontaktować się z wydawnictwami, szukać autorów itd. Zwłaszcza, że w znakomitej większości przypadków wielkie litery są tylko elementem wyróżnienia graficznego (i użyte zamiast kapitalików).


"czy faktycznie nie wystarczy deklaracja autora o jego intencji wyboru takiego?"

Absolutnie wystarczy. Jeśli BiblioNETkowy Meszuge potwierdzi, że jest autorem książki (czyli, że nie jest to tylko zbieżność nicków) oraz, że jego intencją było użycie wielkich liter (a nie jest to widzimisię wydawcy i nie są to kapitaliki) to taka deklaracja całkowicie wystarczy.

Temat został wywołany na forum publicznym, i jak widać nurtuje też innych, więc zapytam też publicznie:

Meszuge, czy jesteś autorem tej książki, a jeśli tak, czy Twoim zamysłem było użycie wielkich liter?

Użytkownik: Kov 06.06.2011 14:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobrym zwyczajem jest pod... | pawelw
Ja mam jeszcze małe pytanie odnośnie edycji książek, więc podpinam się tutaj.
Od jakiegoś czasu, chcąc dokonać edycji książki (dopisanie numeru tomu w serii), nie mogę tego uczynić, jeśli jest to jedyny element edytowany.
Wyskakuje informacja, że nie dokonałem żadnych zmian.
Wszystko jest w porządku, jeśli wraz z nr tomu dodam np. tłumacza albo rok wydania. Dlaczego tak jest i czy da się coś z tym zrobić?
Użytkownik: Kov 06.06.2011 14:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja mam jeszcze małe pytan... | Kov
Mały błąd - nie chodzi mi o serie tylko o cykle książkowe.
Użytkownik: gosiaw 06.06.2011 14:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja mam jeszcze małe pytan... | Kov
Ten błąd jest podobno już poprawiony. Przy najbliższej aktualizacji (wkrótce) powinno już wszystko być w porządku.
Użytkownik: Kov 06.06.2011 14:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Ten błąd jest podobno już... | gosiaw
O super! Dziękuję za ekspresową odpowiedź :)
Użytkownik: Meszuge 04.07.2011 19:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Zastanawiałam się, gdzie ... | gosiaw
Pozwoliłem sobie napisać recenzję książki „Koniec świata w obrazkach”. Urszula uznała, że przypisy skonstruowałem nieprawidłowo. A więc sprawdźmy.

Wasz, biblionetkowy, wzór cytatu z okładki pokazany jest na przykładzie wpisu Bogny dotyczącego „Starego pana” (Nevil Shute) i wygląda tak:
[Państwowy Instytut Wydawniczy, 1978].

Ja cytując tekst z okładki oznaczyłem go w ten sposób:
[Nasza Księgarnia, 2011].

Jakaś różnica? Pomijając nazwę wydawnictwa?

Cytat fragmentu treści pozwoliłem sobie oznaczyć tak:
Robert Goolrick, „Koniec świata w obrazkach”, tłum. Anna Skucińska, wyd. Nasza Księgarnia, 2011, s. 9.

Czyżbym zmajstrował go niepoprawnie?

Czy może znowu redaktorzy BiblioNETki wiedzą lepiej? Lepiej nawet, niż wzór, który sami podsuwają użytkownikom?

Jeśli kogoś przypadkiem interesuje moje zdanie na temat „Końca świata w obrazkach”, to znajdzie je na www.gekados.info

A ja… przyznam, że zaczynam już być zmęczony wykorzystywaniem mnie jako narzędzia do udowadniania (chyba tylko sobie), że redaktorzy, a może tylko jedna redaktorka, BN mają rację.
Użytkownik: Marylek 04.07.2011 19:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Pozwoliłem sobie napisać ... | Meszuge
Przy cytacie fragmentu tekstu powinno być jeszcze miejsce wydania (miasto). :)
Użytkownik: Meszuge 04.07.2011 20:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Przy cytacie fragmentu te... | Marylek
Możliwe. Ja jestem tylko księgarzem, więc się nie znam. :-)

Użytkownik: sowa 04.07.2011 23:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Pozwoliłem sobie napisać ... | Meszuge
"Pozwoliłem sobie napisać recenzję książki „Koniec świata w obrazkach”. Urszula uznała, że przypisy skonstruowałem nieprawidłowo. A więc sprawdźmy" [...].


Skoro omawiasz sprawę tutaj, rozumiem, że nie są to pytania do mnie. Ponieważ jednak dotyczą mojej prośby odnośnie do Twojej recenzji - odpowiem.

"Ja cytując tekst z okładki oznaczyłem go w ten sposób:
[Nasza Księgarnia, 2011]".
Czyli tak, jak się podaje źródło tekstu z okładki dodawanego jako osobna pozycja, właśnie "z okładki". Natomiast cytat (również z okładki) użyty w recenzji opatruje się przypisem:

"Cytując w swojej wypowiedzi fragment(y) omawianej książki, w przypisie pod tekstem należy podać źródło cytatu (autor, tytuł [w cudzysłowie], tłumacz [jeśli to przekład], wydawnictwo, rok wydania, numer strony, np.: Harry Mulisch, „Procedura”, tłum. Ryszard Turczyn, wyd. W.A.B, 2006, s. 145).
Cytując w recenzji/opinii fragment tekstu z okładki danej książki (lub odwołując się do treści tekstu z okładki), należy podać te same informacje, a zamiast numeru strony napisać: "tekst z okładki"" (z Regulaminu Działu Recenzji).

Pierwszy cytat w Twoim tekście:
"I dlatego do rewelacji z okładki: „Autobiograficzna powieść Roberta Goolricka, twórcy bestsellerowej »Żony godnej zaufania«, została uznana przez krytyków za jedno z największych literackich wydarzeń ostatnich lat”* podchodzę z pewnym dystansem"
i przypis do niego:
* [Nasza Księgarnia, 2011]
Drugi cytat:
"„Koniec świata w obrazkach” zaczyna się znakomicie: „Ojciec umarł, bo za dużo pił. Sześć lat wcześniej umarła matka, bo za dużo piła. Sam piję za dużo”**".
I przypis:
Robert Goolrick, „Koniec świata w obrazkach”, tłum. Anna Skucińska, wyd. Nasza Księgarnia, 2011, s. 9.
---
Wielokrotnie dodawałeś już recenzje z przypisami, więc nie rozumiem, dlaczego tych akurat przypisów nie mogłeś zrobić zgodnie z regulaminem, czyli:
1. Robert Goolrick, „Koniec świata w obrazkach”, tłum. Anna Skucińska, wyd. Nasza Księgarnia, 2011; tekst z okładki.
2. Tamże, s. 9.
Użytkownik: Meszuge 05.07.2011 05:43 napisał(a):
Odpowiedź na: "Pozwoliłem sobie napisać... | sowa
Widzisz Marylek, jednak chodziło o coś innego.

Sowa, widzę, że dalej udowadniasz. Niepotrzebnie. Myśmy się chyba niezupełnie zrozumieli (na pewno z mojej winy) – masz rację. Chcesz mieć rację, to masz rację. A ja święty spokój.

Miłego dnia! :-)
Użytkownik: koczowniczka 05.07.2011 08:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Widzisz Marylek, jednak c... | Meszuge

Meszuge, na przykładzie wpisu Bogny wzorujesz się tylko wtedy, kiedy dodajesz tekst cudzy, a Ty przecież chciałeś dodać recenzję własnego autorstwa.
Użytkownik: Meszuge 05.07.2011 08:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Meszuge, na przykładzie... | koczowniczka
Tak, masz rację. :-)
Użytkownik: Marylek 05.07.2011 09:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Widzisz Marylek, jednak c... | Meszuge
No tak, Meszuge, ale sam pisałeś: Co ja tutaj robię czyli, po co mi ta cała BiblioNETka?
A to nie jest Twoje forum i skoro sa jakieś ogólne wymagania, to się dostosowujemy i już. Czyż nie?

P.S.
Nie umiem czytać tekstu na ciemnym tle, np. białe litery na czarnym, brrr! Oczka nie te. :(
Użytkownik: Meszuge 05.07.2011 09:07 napisał(a):
Odpowiedź na: No tak, Meszuge, ale sam ... | Marylek
Oczywiście Marylek, masz rację. :-) Albo się dostosowuję, albo rezygnuję.
Użytkownik: Meszuge 06.07.2011 17:43 napisał(a):
Odpowiedź na: "Pozwoliłem sobie napisać... | sowa
Już się domyślam, skąd całe to nieporozumienie. Po kliknięciu na „Dodaj tekst cudzy”…

Jak dodawać poprawnie - przykłady:
• nota wydawcy
• z okładki
• zawartość zbioru (jeden autor)
• zawartość zbioru (wielu autorów)
• zawartość zbioru (wielu tłumaczy) 1
• zawartość zbioru (wielu tłumaczy) 2
• cytat z książki
• cytat z książki [ze wstępu/posłowia/itp. - innego autora]


Po kliknięciu na „Dodaj tekst własny”…

Jak poprawnie zrobić przypisy – przykłady:
• cytaty z jednej pozycji
• cytaty z kilku pozycji
• cytat ze wstępu/posłowia/itp. innego autora niż dana książka

Po prostu w drugim przypadku w ogóle nie ma opcji dodawania „z okładki”. A więc skorzystałem z podpowiedzi tam, gdzie udało mi się ją znaleźć. Faktem jest, że do głowy by mi nie przyszło, że formy przypisów zmieniają się w zależności od charakteru tekstu. Takiego curiosum nie ma ani w bibliotekarstwie, ani w księgarstwie. Wygląda na to, że trzeba się będzie naumieć. :-)
Użytkownik: tomcio 06.07.2011 23:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Już się domyślam, skąd ca... | Meszuge
Przypisy w obu rodzajach tekstów robi się tak samo. Tobie chodzi o różnicę między: a. przytoczeniem cytatu z okładki w tekście; b. wprowadzeniem do biblionetki całego tekstu z okładki, samodzielnie.
Użytkownik: Meszuge 07.07.2011 05:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Przypisy w obu rodzajach ... | tomcio
No, właśnie chyba nie tak samo.
Użytkownik: tomcio 07.07.2011 09:14 napisał(a):
Odpowiedź na: No, właśnie chyba nie tak... | Meszuge
Masz na myśli to miasto w przykładzie? To chyba trochę za mało na kuriozum.
Użytkownik: Meszuge 07.07.2011 13:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Masz na myśli to miasto w... | tomcio
Mam na myśli, na przykład, cytowanie tekstu z okładki, którego oznaczenie w jednym przypadku powinno wyglądać tak:

Robert Goolrick, „Koniec świata w obrazkach”, tłum. Anna Skucińska, wyd. Nasza Księgarnia, 2011; tekst z okładki.

… natomiast w innym tak:

[Nasza Księgarnia, 2011]
Użytkownik: tomcio 07.07.2011 17:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam na myśli, na przykład... | Meszuge
No to o tym już pisałem. W jednym miejscu faktycznie mowa o przypisie, ale już w drugim o źródle całego tekstu, jaki się zamieszcza, nie o przypisie.
Użytkownik: Meszuge 07.07.2011 23:01 napisał(a):
Odpowiedź na: No to o tym już pisałem. ... | tomcio
Tak, masz rację.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: