Dodany: 15.05.2011 21:23|Autor:
z okładki
Dante i Karol Wielki, św. Augustyn i Jacopo di Todi, Beethoven i Mozart, Goethe i Wergiliusz. Ta imponująca lista nazwisk nie powinna sięgającego po książkę "Renaty niepokalanki" Czytelnika wprowadzić w błąd.
To nie oni są bohaterami tej książki.
Jej bohaterem jest Liturgia - potężna pieśń chwały Chrystusa i Jego Kościoła, która krążąc w żyłach odkupionego świata chrześcijańskiej Europy, pozwoliła mu wydać z siebie dzieła prawdziwie wielkie. I dla tego właśnie bohatera tej książki warto - i więcej niż warto - "Liturgię a sztukę" przeczytać. Zwłaszcza w czasach, gdy twórczość ludzka zapomina, co znaczy "być sztuką" - bo zapomniała, co znaczy być "ancilla Liturgiae".
[Viator, 2002]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.