Dodany: 10.05.2011 12:02|Autor: izabellag

Portret miasta


O przedwojennym Hongkongu krążyło powiedzenie - "Nie wyszło ci w Chinach, spróbuj w Hongkongu", nic więc dziwnego, że brytyjska kolonia przyciągała wszelkiej maści niebieskie ptaki i ludzi przedsiębiorczych (a nawet nadmiernie przedsiębiorczych). Od czasów wojny z Chin kontynentalnych zaczęła płynąć nieprzerwana fala uchodźców politycznych i wówczas również albo byli to ci bardziej zaradni, albo bardziej odważni.

Z Europy z kolei przyjeżdżali brytyjscy urzędnicy, przedsiębiorcy i poszukiwacze przygód - często napędzani myślą sprawdzenia się na tym wymagającym rynku.

Nic więc dziwnego, że przy takiej selekcji mieszkańców Hongkong końca dwudziestego wieku to miejsce, gdzie zarabia się prawdziwe pieniądze i gdzie są prawdziwe wyzwania, a Europa przypomina w porównaniu z nim przedszkole dla wyjątkowo rozpieszczonych bachorów.

Autorowi całkiem nieźle udało się oddać proces kształtowania się tej społeczności. Snuje opowieść o losach czwórki bohaterów: dwójki Anglików i drugiej pary - Chińczyków, od 1935 do początku XXI wieku. Początkowo historia koncentruje się na Anglikach, później jednak widać, jak Chińczycy rekolonizują miasto i coraz więcej z nich awansuje do roli elity, Anglicy natomiast muszą przeminąć... lub walczyć jeszcze mocniej. Coraz bardziej też zacieśniają się więzi między miastem a komunistycznymi Chinami (w miarę rozwoju gospodarczego tych ostatnich). A współpraca z nimi wymaga od mieszkańców Hongkongu coraz to nowych umiejętności.

Polecam ten ciekawy portret miasta. Jest na tyle dobrze napisany, że sama również chętnie sięgnę po inne książki tego autora.


[Tekst opublikowałam także na moim blogu]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 518
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: