Książka Wilbura Smitha pt. "Siódmy papirus" jest drugą pozycją z "Cyklu egipskiego". Tak jak inne dzieła tego autora, należy do powieści przygodowych. Głównym wątkiem, jak możemy się domyślać z tytułu, jest historia starożytnego Egiptu, a raczej jej pozostałości, które stanowią najważniejszy temat badań doktora Duraida Al Simmy i jego żony, Royan. Akcja rozgrywa się w drugiej połowie XX wieku, przeważnie w Afryce (Egipt, Etiopia), ale również w Anglii.

Jest to świetna powieść, składająca się z kilku wątków. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie, a przy okazji dowie się ciekawych rzeczy.

Interesującym pomysłem wydaje mi się ukazanie rodzącego się uczucia na tle afrykańskiej rzeczywistości oraz tego, co ludzie są w stanie zrobić dla pieniędzy. Nie będę wyjawiać szczegółów, zdradzę tylko, iż autor "ubrał" niektóre z postaci w naprawdę wredne charaktery. Jedyna rzecz, która nie spodobała mi się w książce to długie, często niezrozumiałe opisy. W niektórych momentach trudno było mi wyobrazić sobie przedstawione wydarzenia czy miejsca tychże wydarzeń. Ogólnie jednak, akcja powieści jest wartka i dynamiczna, a co najważniejsze, potrafi wciągnąć czytelnika.

Podsumowując, powieść spodobała mi się i zachęciła do lektury innych dzieł W. Smitha. Serdecznie polecam, zarówno dorosłym, jak i nastolatkom. Nie zawiedziecie się.