Użytkownik: Sylverka 08.01.2010 21:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Ashton Merrick to hrabia ... | tomas71 Początek zniechęcił mnie do tego stopnia, że puściłam książkę w nipamięć. Przypomniała mi o swoim istniniu, gdy przez przypadek wpadła mi w ręce przy stoisku z przecenionymi pozycjami. Przekartkowałam ją - zawsze tak robię, czaytając przy okazji po kilka wyjętych z kontekstu zdań - "Całkiem, całkiem..." pomyślałam i spojrzałam na okładkę. Nie mogłam uwierzyć, że zupełnie niedawno postawiłam przy niej "nie jestem zainteresowana". Sprawdziałm początek - tak, to z pewnością te same nudy. Wróciłam do lektury zachęcona tym, co w środku. Po głupim, niepotrzebnym wstępie robi się bardzo intersująco - historia wciągneła mnie bez reszty. Niestety potem następuje takie namnożenie nagłych zwrotów akcji, że z magicznego świata stworzonego przez autorkę robi się paskudny gniot. Ujął mnie jednak sposób w jaki autorka przedstwiła głównego bohatera męskiego. Jak na romansidło, jest to bardzo wartościowy mężczyzna, który nie uważa się za króla wszechświata, nie jest bogaczem i nie zawszew robi to na co ma ochotę. Do tego jest wrażliwym ale ciągle męskim młodym człowiekiem. Naprawdę uroczy :) Historia nie jest nudna, powiedziałąby nawet, że nieco niekonwencjonalna. Postawiłam 4,5. Nie jestem pewna czy to odpowiednia ocena. Wolałabym dać 5-kę, ale książka nie była bardzo dobra.