Dodany: 02.04.2011 07:56|Autor: duch puszczy

Nie daj się wyzyskiwać


Stara dewiza „My rządzimy światem, a nami kobiety” musi chyba trafić do lamusa, gdyż, jak udowadnia Robert T. Kiyosaki w swej najnowszej książce, światem rządzą bogaci, którzy mają tylko jeden cel: przepompować pieniądze z kieszeni zwykłych ludzi na własne konta, i tak już pękające w szwach od nadmiaru środków. Zdaniem autora, mogą to robić bez najmniejszych problemów, przeciętny obywatel nie ma bowiem pojęcia o choćby podstawowych zasadach ekonomii, a finansowy establishment dba o to, by ich nie poznał. Szary zjadacz chleba powinien ciężko pracować i zarobione środki przekazywać bogatym – w postaci podatków, rat za kredyty hipoteczne, składek emerytalnych. Kiyosaki jednak, chociaż sam bogaty, co wielokrotnie i z wyraźną lubością podkreśla, nie należy do ich spisku i wspaniałomyślnie chce podzielić się z czytelnikami swą wiedzą ekonomiczną, by i oni mogli wyjść wreszcie z grupy wyzyskiwanych.

Z jego rozbudowanych wywodów do mnie osobiście dotarło jedno: twoje pieniądze muszą zarabiać na ciebie. Jeśli więc już zaciągasz kredyt hipoteczny, to nie po to, by kupić sobie domek z ogródkiem, którego wartość stale spada, ale apartamentowiec – jedno mieszkanie zajmujesz z rodziną, resztę wynajmujesz, zyskując środki na spłatę rat i nadwyżkę finansową, którą możesz przeznaczyć na kolejne inwestycje. Proste? Proste. Czemu więc podane w tak niestrawnej formie? Wszystkie mądrości Kiyosakiego spokojnie pomieściłaby niewielka broszurka, tymczasem przedzieramy się mozolnie przez ponad trzysta stron tekstu, który pisany jest z nieznośną manierą. Autor uprawia autopromocję na niesłychaną skalę, nieustannie chwaląc się własnymi osiągnięciami i przy okazji reklamując inne swoje książki i gry (tylko dzięki nim, drogi czytelniku, zgłębisz resztę tajemnic świata finansjery i przetrenujesz nowe umiejętności pomnażania majątku). Tym samym szlachetne deklaracje Kiyosakiego, że zależy mu tylko na naszym szczęściu i rozwijaniu naszej inteligencji finansowej, stają się co najmniej wątpliwe. Czytelnik traktowany jest bowiem jak osobnik niezdolny do zapamiętania czy zrozumienia najprostszej kwestii, stąd też te same fakty z biografii autora, regułki i złote myśli podawane mu są wielokrotnie – na dodatek ten męczący wywód okraszony jest cytatami z przemyśleń internautów, którzy w sieci na bieżąco mogli śledzić powstawanie książki.

Mnie lektura tego poradnika zmęczyła. Są w nim na pewno ciekawe obserwacje i dobre rady, ja jednak nie miałem cierpliwości, by wyławiać je z piany, jaką z dużą wprawą bije Kiyosaki. Być może inni wykażą się większym samozaparciem i za kilka lat ulice zapełnią się limuzynami tych, którzy wzbogacili się dzięki przyswojeniu zasad głoszonych przez Amerykanina. Równie dobrze jednak śmietniki mogą się zapełnić jego książkami, nas zaś kolejny guru będzie przekonywał do swoich cudownych sposobów na zbicie majątku.


[recenzja opublikowana wcześniej w serwisie nakanapie.pl]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 899
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: