Dodany: 31.03.2011 12:41|Autor: Elcia-Kraków

„Pawilon Kwiatu Brzoskwini”


„Pawilon Kwiatu Brzoskwini” to dla mnie taki literacki „średniak”, który raczej nie zostanie zbyt długo w mojej pamięci (więc czym prędzej pędzę do recenzowania), ale nie znużył mnie wystarczająco mocno, abym zaniechała dalszego czytania. Książka dość pokaźnych rozmiarów, troszkę sztucznie „napompowana” szerokimi odstępami i marginesami, choć, przyznaję, wizualnie ładniutka. Okładka cudo! (wyd. Świat Książki, 2010).

Ale nie o stronie wizualnej będzie mowa, a o merytorycznej.

Młoda Xiang Xiang zostaje podstępem zwabiona do tytułowego Pawilonu. Podstępem, ponieważ matka Xiang Xiang jest przekonana, że oddaje córkę na służbę do dobrego domu, zapewniając jej lepsze życie. Notabene, sama wybiera życie mniszki. Matka i córka zmuszone są do tak drastycznych kroków, ponieważ ich mąż i ojciec został skazany na karę śmierci za przestępstwo, którego się nie dopuścił. Niestety, w tamtych czasach słowa wyżej postawionych osób cenione były bardziej, mężczyzna nie miał szans na obronę, a pogrążona w smutku rodzina skazana była na niełaskę społeczeństwa. Rodzina „traciła twarz”.

Trzynastoletnia Xiang Xiang początkowo czuje się dość dobrze w Pawilonie. Dziewczyna bardzo tęskni za matką, ale nowi opiekunowie otaczają ją luksusem, uczą sztuki grania na lirze, kaligrafii i prowadzenia rozmów. Wkrótce do umiejętności, które ma posiąść, dołącza – dawanie rozkoszy, znajomość sztuki kochania. Gdy dziewczynka postępuje zgodnie z zaleceniami przybranych „rodziców”, jest nagradzana i rozpieszczana smakołykami, ale gdy się buntuje, próbuje wyruszyć na poszukiwanie matki - zostaje zamknięta w piwnicy ze szczurami.

Xiang Xiang – która przyjmuje imię Drogocenna Orchidea - zaprzyjaźnia się z o kilka lat starszą Perłą, ulubienicą klientów. Starsza koleżanka daje dziewczynce istotne wskazówki, radzi, jak przetrwać w Pawilonie, przestrzega przed surowszymi karami. Cyniczna i doświadczona Perła ma w stosunku do Xiang Xiang iście matczyne uczucia. Czytelnik poznaje tragiczną historię Perły i kilku innych kobiet, trafiających do „przybytków rozkoszy”.

I to byłoby wszystko, jeśli chodzi o „streszczanie”. Drogocenna Orchidea zostaje kurtyzaną i próbuje znaleźć swoje miejsce w życiu.

Całość dość ciekawa, niemniej jednak nie przekonała mnie. Nie wiem, czy to kwestia tłumaczenia (tę sugestię wysunęła moja przyjaciółka, której ową książkę dosłownie „wcisnęłam”), czy może dość drętwy język. Odnosiłam wrażenie, że pewne zdarzenia w tej książce miały zszokować czytelnika. Tylko, jak to czasem bywa, gdy ktoś się za bardzo stara… nic z tego nie wychodzi i widać sztuczność sytuacji.

Przeszkadzał mi wulgarny język, jakoś nie współgrał on z opisywanymi postaciami, dla mnie to kolejny nietrafiony zabieg.

Zaciekawił mnie natomiast opisywany świat, Szanghaj, zwyczaje. I to jedzenie! Tej książki nie da się czytać na głodniaka! Bohaterka co rusz podjada, zajada, przekąsza. Jak tu czytać o suchym pysku? Takiemu głodomorowi jak ja niewiele trzeba, oczami duszy i żołądka widziałam te wszystkie maleńkie pierożki, ryż na tysiąc sposobów, egzotyczne owoce. Ciekawa jestem, czy to wszystko tuczące, autorka nie opisywała „znacznej nadwagi” wiecznie przeżuwającej Drogocennej Orchidei ;-).

Polecam osobom zainteresowanym tematem Chin, sytuacją kobiet w Chinach, no i oczywiście samymi Pawilonami Rozkoszy.


[Recenzję opublikowałam wcześniej na moim blogu]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1936
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: