Dodany: 07.03.2007 02:50|Autor: kemotdoman

Kolejny cień "Gry Endera" wreszcie w rękach polskich czytelników


"Cień olbrzyma" to kolejna, czwarta już część "Sagi cieni" Orsona Scotta Carda. Jest to cykl książek równoległy do czterotomowej sagi rozpoczętej "Grą Endera" i traktującej o dalszych losach tytułowego bohatera tej powieści. W "Cieniu olbrzyma", jak łatwo się domyślić, Card kontynuuje wątki zawieszone w powieści poprzedniej, czyli "Teatrze cieni". Dzieci, stanowiące kiedyś o losach wojny z robalami, obecnie znowu są traktowane jako narzędzia w walce. Tym razem wróg z zewnątrz nie zagraża i Ziemia ponownie zaczyna pogrążać się w chaosie wojen między, kiedyś zjednoczonymi wspólnym wrogiem, narodami i państwami. Nie trzeba naturalnie dodawać, że powodzenie posunięć militarnych mają gwarantować młodzi genialni dowódcy, szczególnie ci będący członkami jeeshu Endera. Czasem są oni tylko pionkami rządzących, lecz niektórym udaje się przejąć władzę i odgrywać rolę znaczących figur w grze o dominację nad światem. I nad tym rodzącym się chaosem próbuje zapanować Peter Wiggin - hegemon, mając do pomocy najlepszy umysł ludzki, czyli umierającego powoli Groszka.

"Cień olbrzyma", jak można się spodziewać po osobie autora, jest książką doskonale napisaną (przez bez mała 350 stron przebrnąłem w niespełna półtora dnia), o płynnej, wciągającej fabule. Dla każdego, kto czytał poprzednie części sagi, od momentu ukazania się staje się pozycją obowiązkową. Z drugiej jednak strony, mogę powiedzieć o niej to samo, co o dwóch poprzednich częściach "Sagi cienia" - brak tu błysku, jaki cechował trzy pierwsze części historii Endera czy choćby samego "Cienia Endera". Jest to kontynuacja przewidywalna i niewnosząca nowej jakości do całej sagi. Właściwie doszedłem do wniosku, iż trzy ostatnie powieści z "Sagi cienia" są tak naprawdę jedną spójną historią, rozbitą tylko na trzy książki. Wydaje się, że właśnie ta silna spójność wszystkich części daje wspomniane wrażenie wtórności.

Mimo tego zarzutu daję "Cieniowi olbrzyma" z pełną odpowiedzialnością ocenę 5. Sposób pisania Carda już od lektury pierwszych zdań "Gry Endera" niesamowicie przypadł mi do gustu i - mimo że ten gust zdążył dość porządnie wyewoluować przez 10 lat, jakie od tego momentu minęły - zawsze odczuwam niezwykłą przyjemność, gdy mogę przenieść się znów w świat jego powieści, choćby na półtora dnia. Wydaje mi się też, że kolejną książką związaną z Enderem, jaka się ukaże, będzie tom podsumowujący całość i zamykający cykl - i w nim Card da nam próbkę swojego pisarstwa najwyższej jakości. "Cień olbrzyma" ma podsycić apetyt i tę funkcję spełnia wyśmienicie.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2737
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: