Dodany: 21.02.2011 13:49|Autor: Luck Carpenter

Historia niezwykła pana Mateusza Jasienieckiego


Tytułowym bohaterem utworu jest ubogi szlachcic podlaski, pan Mateusz Jasieniecki. Jest on zarazem narratorem utworu. Opowiada swojemu krewnemu, księdzu kanonikowi (bliżej nieznanemu czytelnikowi) historię, która stanowi jeden z ważniejszych fragmentów jego żywota.

Pan Mateusz po śmierci rodziców zostaje sam na skromnym gospodarstwie w Jasieńcu. Lecz za namową ciotki, którą jest starościna Montuńska, udaje się do stolicy w celu uzyskania jednego z wakujących starostw. Podróż ta staje się dla bohatera cenną nauką życiową. Już w czasie jej trwania przeżywa wiele nieoczekiwanych przygód, poznaje ludzi, którzy w większym lub mniejszym stopniu wpłyną na dalsze jego losy podczas pobytu w stolicy. Nieoczekiwanie pan Mateusz wplątuje się także w awantury miłosne. Dwie kobiety będą rywalizować o jego serce. Co wyniknie z tych starań? Czy bohater stanie na ślubnym kobiercu? I czy jego główne zamierzenie, jakim jest zdobycie stanowiska, zakończy się powodzeniem? Nie zdradzę odpowiedzi na te pytania, dodam jedynie, że będą one dla czytelnika pewnym zaskoczeniem.

Historia tytułowego bohatera przedstawiona na kartach raptularza staje się jednocześnie dla autora pretekstem do ukazania oblicza społeczno-obyczajowego Rzeczpospolitej czasów stanisławowskich. Czytelnik może je zaobserwować niejako w tle, śledząc przygody pana Mateusza. Dzięki lekturze powieści przenosi się na dwory szlacheckie, do pałaców magnackich, gospód, zajazdów, kamienic mieszczańskich, nawet na dwór królewski. Dzięki temu może przyjrzeć się obyczajowości wyższych warstw społecznych tamtych czasów. Jest uczestnikiem uczt, zabaw, przedstawień teatralnych, wizyt i świadkiem relacji międzyludzkich. Dowiaduje się przy okazji, w jaki sposób należący do tych warstw społecznych ludzie lubili spędzać czas. Autor na kartach utworu daje także charakterystykę miłości w II połowie XVIII w. Dlatego powieść ta stanowi dobrą lekturę uzupełniającą, jeśli chodzi o poznanie obyczajowości wyższych warstw społecznych Rzeczpospolitej czasów króla Stanisława Augusta Poniatowskiego.

I chociaż "Raptularza..." nie można zaliczyć do dzieł wybitnych w dorobku J.I. Kraszewskiego, to jednak wielbiciele pisarstwa tego autora raczej się nie zawiodą, powinni więc sięgnąć także po tę powieść.

Polecam.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1039
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: