Dodany: 17.02.2011 13:56|Autor: tuptuś

"Pod kopułą" z papieru


Kopuła... Kopuła, która ciążyła mi nie nad głową, lecz w dłoni już od momentu, kiedy ściągnęłam ją z półki. Nie miałam najmniejszej ochoty jej czytać. Byłam wręcz pewna, że wróci do biblioteki w stanie nienaruszonym przez mój wzrok. Dlaczego więc tak łapczywie wyciągnęłam po nią rękę? Nie wiem, jednak przyznam, że już od pierwszych stron lektura pochłonęła mnie na tyle, bym zamknęła się pod papierową kopułą wraz z mieszkańcami Chester's Mill. Różniło nas jedno... za żadną cenę nie chciałam opuścić tego małego świata i kurczowo trzymałam się każdej kartki.

Na pierwszych stornach powieści pojawia się mapa miasteczka znajdującego się w Ameryce oraz spis mieszkańców tej miejscowości. Takie elementy już od początku łechtają moją ciekawość. Studiowanie mapy miasta, w którym niedługo "zamieszkam", pozwoliło mi łatwo orientować się w terenie podczas kolejnych etapów zwiedzania. Kilka dni po wypożyczeniu książki i wstępnym zaznajomieniu się z jej bohaterami odkryłam stronę internetową Chester's Mill, na której mogłam posłuchać radia WICK oraz zapoznać się z innymi obiektami wymienionymi w książce. Nie muszę chyba mówić, jak taki zabieg działa na ludzką wyobraźnię?

Po niedawnej lekturze innej książki Kinga, zatytułowanej "Desperacja", nie spodziewałam się fajerwerków. Wręcz obawiałam się, że autor ponownie rozpocznie horror od unicestwienia połowy lub nawet całego miasta, a ja przez ok. 930 stron będę zmuszona czytać o kilkorgu ocalałych, którzy będą mordować siebie nawzajem lub ginąć w brutalny sposób. Jakież było moje zaskoczenie, gdy po pierwszym rozdziale duża część ludności nadal żyła.

Jednak nie tylko fabuła zmuszała mnie do zachłannego przewracania kolejnej strony. King zdecydował się na narrację, która kojarzy mi się ze schematem telewizyjnych "tasiemców". Choć to wydawać się może banalne, jednak zastosowana metoda pozwala w pełni uzyskać zamierzony efekt. Po doczytaniu jednego rozdziału nie mogłam doczekać się, gdy przeniosę swój wzrok na kolejny. Doprowadziło mnie to do pewnego szaleństwa i zaglądania do powieści w każdej wolnej chwili. Miłym zaskoczeniem był też dla mnie fakt, iż autor na chwilę zdecydował się na spojrzenie z zupełnie innej perspektywy, co było niczym świeży wiatr w tym zamkniętym pod kopułą mieście.

Uwięzienie grupy ludzi pod kloszem wydaje się mało oryginalnym pomysłem na horror, jednak zdarzenia, portrety psychologiczne postaci, a także techniczne szczegóły zostały dopracowane w każdym detalu, a ich realność napawa przerażeniem.

Chester's Mill to miasto sterowane przez Dużego Jima. To jego życzeniom ulega miejscowa policja, przestraszeni mieszkańcy, a nawet przewodniczący Rady Miejskiej. Duży Jim chorobliwie pragnie władzy. Zatrzaśnięcie się niewidzialnej kapsuły nad miastem otwiera przed nim drzwi do spełnienia marzeń. Marzenia te są jednak naznaczone krwią ofiar, które Jim Rennie wysłał na kolację w niebie.

Chętnych do pomocy będzie miał wielu, ponieważ w mieście oddzielonym od rzeczywistości każdemu z łatwością przyjdzie ukazanie prawdziwej natury. Fałszywemu uśmiechowi przewodniczącego Rady nie da się zwieść miejscowy kucharz i redaktorka gazety, którzy z niemałą odwagą staną przeciwko władzy tyrana.

Jedynym elementem, który nie zaspokoił moich oczekiwań, był sposób ukazania więzi pomiędzy ludźmi. Ich relacje wydają się płytkie, bezuczuciowe, suche. Zdecydowanie zabrakło mi miłości ojcowskiej Dużego Jima. Według mnie ukazanie silnych emocji, które mógłby żywić dyktator wobec syna, dodałoby postaci barw oraz zapewniło większą satysfakcję czytelnikowi.

Autor po raz pierwszy zmierzył się z napisaniem "Pod kopułą" w 1976 roku, jednak przygnieciony ciężarem postawionego sobie zadania, po jakichś 75 stronach zaprzestał dalszego pisania. Jak widać, pomysł o kloszu okazał się na tyle dobry, by przetrwać te wszystkie lata i podczas czytania zachęcił mnie do zapoznania się z innymi utworami Stephena Kinga.

Czy na Ciebie również tak zadziała zamknięcie pod papierowym kloszem? Jeżeli chcesz to sprawdzić, zapraszam do Chester's Mill, tylko uważaj, by na Twojej drodze nie pojawiła się nagle niewidzialna kopuła, która nie pozwoli Ci wejść do miasta...

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1863
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: