Poszukuję tytułu książki.
Pamiętam, że on był arystkoratą bez pieniędzy i poślubił córkę - chyba fabrykanta albo kogoś takiego - z ogromnym posagiem. Ona miała na imię Matylda albo Madeleine, cos w tym rodzaju. Małżeństwo zawarli w wyniku porozumienia bez zmuszania dziewczyny. Pamiętam scenę, jak stali przed jego zrujnowaną siedzibą rodową i myśleli, że zrobią wszystko aby to małżeństwo było udane. Potem wspólnie odnawiali ten jego dom.
Proooooszę,
myślę o tej książce już chyba z pół roku i nie mogę wymyslić :-(