Dodany: 08.01.2011 18:58|Autor: cesio

Samotność w buszu


„Nocni wędrowcy” to powieść reporterska, której akcja rozgrywa się w Ugandzie. Narrator powieści przybywa do Kampali, aby zdać relację ze zbliżających się wyborów prezydenckich. Po drodze zatrzymuje się w miejscowości Gulu, w której znajduje się ośrodek przejściowy dla dzieci odbitych z rąk partyzantów. Tam porwane z rodzinnych wiosek, siłą wcielone do armii, zmuszane do gwałtów, mordów i świadczenia seksualnych usług „rewolucjonistom” dzieci dochodzą do siebie i przechodzą rytuał uwolnienia od złych duchów. W ośrodku reporter nawiązuje przyjaźń z jednym z podopiecznych – chłopcem o imieniu Samuel oraz jego opiekunką – Norą. To wokół tego dziwnego trójkąta, w którym każda ze stron ma inne oczekiwania wobec pozostałych, została osnuta akcja powieści.

Autor poprowadzi czytelnika w głąb buszu, aby odkryć przed nim mroczną przeszłość Samuela, oprowadzi po Kampali, ogrodzie Afryki, siedzibie prezydenta Ugandy, szalonego dyktatora Idiego Amina, „pogromcy brytyjskiego imperium”[1], samozwańczego „ostatniego króla Szkocji”[2], „władcy wszystkich stworzeń na ziemi i wszystkich ryb w morzach”[3]. Przedstawi historię Josepha Kony’ego – krwawego dowódcy, który mianował się nowym Mojżeszem – a także losy Alicji od Ducha Świętego – drapieżnej rewolucjonistki, która z biblijnymi wersetami na ustach ścinała głowy swoim przeciwnikom. Wysłucha też skargi rybaka, któremu coraz trudniej przeżyć kolejny dzień na skutek rabunkowej wycinki lasów i wysychania Jeziora Wiktorii.

„Nocni wędrowcy” są więc fascynującym obrazem Afryki – dzikiej, zagadkowej, w której świat zjaw i duchów aktywnie wpływa na życie codzienne mieszkańców. Dla mnie jednak powieść Wojciecha Jagielskiego jest przede wszystkim obrazem samotności wpisanej w życie każdego reportera: wędrowca, który przemierza świat od miejsca do miejsca, od historii do historii; o jego wewnętrznym rozdarciu, bólu rozstania, jaki zadaje sobie i spotkanym na swojej drodze ludziom. Historia o Samuelu i Norze jest historią o niedokończonych sprawach: niedotrzymanych obietnicach, złamanym słowie, pożółkłych wizytówkach na dnie szuflady.

Tytułowi nocni wędrowcy to z pewnością partyzanci przemierzający nocą busz, wiejskie dzieci, które dla bezpieczeństwa każdą noc spędzają w najbliższym mieście, wszechobecne duchy zmarłych, rzek i dzikich zwierząt, od których aż roi się w kraju Aczolich. Jednak nocnym wędrowcem jest też każdy reporter, wieczny samotnik, cień, który swoich przyjaciół, bohaterów depesz i relacji opuszcza pod osłoną nocy, aby nie musieć patrzeć im w oczy, gdy żegnając się z nim spytają: „wrócisz?”.



---
[1] Wojciech Jagielski, „Nocni wędrowcy“, wyd. WAB, Warszawa 2010, str. 174.
[2] Tamże.
[3] Tamże, str. 175.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1074
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: