Jig jest goblinem. Jest mały, chudy, ma niebieską skórę i wielkie kły. Jego najlepszym przyjacielem jest pająk ognisty Ciapek. To egoista, cwaniak i chojrak, którego nadrzędnym celem jest: przeżyć, nie zważając na nic i na nikogo. Co więc ktoś taki robi w drużynie śmiałków opętanych żądzą przetrząśnięcia całej góry w poszukiwaniu legendarnej Laski Stworzenia? Cóż... paradoksalnie, pomaga wszystkim przetrwać. W ten czy inny sposób.

Nie od razu jest to widoczne, ale „Zadanie goblina” to powieść parodiująca gry z gatunku role play, robi to jednak tak subtelnie, że nikomu nie może to przeszkadzać. Nie mamy tutaj nachalnych żartów o, dajmy na to, rzutach kostkami czy bezpośrednich nawiązań do konkretnych systemów lub historii. A co mamy? Humor na wysokim poziomie, złośliwy chichot z bezdennego ekwipunku krasnoluda, wymowne uniesienie brwi przy wyliczaniu umiejętności (a właściwie ich braku) elfki-złodziejki i dodatków do zręczności i siły dzięki modlitwie do odpowiednich bogów... Nie przytoczę dosłownych cytatów tylko dlatego, by nie psuć nikomu zabawy przy czytaniu całości, a zaręczam, że ubaw będzie na pewno. ;)

Można powiedzieć, że jest to książka stricte rozrywkowa – i nikt nie zaprzeczy ani nikogo nie obrazi takie stwierdzenie. Jednak ja – osóbka nielubiąca rozgrzebywać wszystkiego w poszukiwaniu nieistniejących głębi i drugiego dna – dostrzegam tu pewną satyrę na społeczeństwo, niekoniecznie graczy RPG. Może i to wszystko zostało już opowiedziane sto razy i na sto sposobów, ale tu jest przedstawione w sposób, który skłania do myślenia, a nie tylko jęku „Ło maaatko, a ci znowu o tym samym...”. Jig całe życie spędził w mrocznych jaskiniach, w otoczeniu innych goblinów, a także hobgoblinów, szczurów i ścierwojadów. Wychował się w środowisku, w którym moralność i honor to pojęcia abstrakcyjne. Przypadkowe spotkanie z drużyną herosów zmienia jego poglądy... przynajmniej dopóki znów nie stanie w obliczu śmierci i nie weźmie nóg za pas.

Ogólnie: szczerze polecam, szczególnie fanom fantastyki i odgrywania ról, czy to na żywo, czy na komputerze. :)