Dodany: 23.12.2010 22:11|Autor: Literadar

"Koniec tygodnia"


Bernhard Schlink znany jest przede wszystkim jako autor "Lektora". Tymczasem w samym tylko 2010 roku na polskim rynku wydawniczym pojawiły się przekłady dwóch innych jego książek. Jednym z nich jest "Koniec tygodnia", poruszający trudny temat rozliczeń niemieckiego terroryzmu lat 70. i 80. XX wieku.

Schlink snuje swoją opowieść, inspirując się spektaklami teatralnymi – dzieli ją na trzy części, a bohaterów zbiera w jednym miejscu, stawiając przed nimi niewykonalne zadanie: zrozumieć terroryzm. Punktem wyjścia historii jest zwolnienie z więzienia Jörga, terrorysty odpowiedzialnego za śmierć czterech osób. Na zaproszenie jego siostry pierwszy weekend na wolności spędzają z nim dawni oraz obecni przyjaciele. Każdy z nich reprezentuje drogę, jaką w powojennych Niemczech mogła obrać osoba sprzeciwiająca się niesprawiedliwości społecznej. Mamy tu więc bogatego biznesmena, który nie waha się pomóc dawnemu przyjacielowi, choć domaga się najpierw odpowiedzi na bardzo niewygodne pytania; mamy panią biskup, nauczycielkę i dziennikarza. Niektórzy przyjeżdżają z rodziną, a oprócz nich w odosobnionym wiejskim domku pojawiają się również: całkiem współczesny rewolucjonista, siostra głównego bohatera, jej przyjaciółka i niespodziewany gość. Schlink miesza ich wszystkich ze sobą, łączy w nieoczekiwane pary, każe się spierać, ale i wspólnie modlić. Co z tego wynika? Zaskakująco niewiele. Potencjał tej sytuacji nie zostaje przez autora należycie wykorzystany, przez co kolejne perypetie bohaterów stają się dla czytelnika coraz bardziej przewidywalne.

Stworzone przez Schlinka postaci, mimo ciekawych życiorysów, są jednowymiarowe. Zapewne można by uznać je za pewnego rodzaju typy idealne, z konieczności uproszczone. Całkiem prawdopodobne również, iż taka interpretacja mogłaby wydać się atrakcyjna dla czytelnika niemieckiego. Dla nas jednak, oddalonych od realiów niemieckich i patrzących na historię niemieckiego terroryzmu z boku, zabieg ten po prostu pozbawia fabułę napięcia. Książkę, poruszającą przecież kontrowersyjne tematy, czyta się więc bez większych emocji, choć z zaciekawieniem.

Niewątpliwie na korzyść "Końca tygodnia" zaliczyć należy fakt, iż Schlink nie podaje łatwych odpowiedzi, nie opowiada się po żadnej ze stron, nie pozwala na tryumf łatwego moralizatorstwa. Plusem jest również sprawnie prowadzona akcja, która, mimo przewidywalności, nie pozwala czytelnikowi na nudę...



Zapraszamy do zapoznania się z całością recenzji w magazynie BiblioNETkowym "Literadar":







autor recenzji: Łukasz Skoczylas



Recenzja ukazała się w magazynie BiblioNETkowym Literadar (nr 3)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1346
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: