Dodany: 17.12.2010 09:10|Autor: agnesines

Książki i okolice> Konkursy biblionetkowe

Śnieżne klimaty dla zieloo


1.
Nie powinieneś sobie wyobrażać, że [zima] będzie zbyt sroga - powiedział - wprost podbiegunowa. Z powodu suchości powietrza i braku wiatrów nie bardzo odczuwa się tu zimno... Jeżeli należycie się owinąć, można zostawać na balkonie aż do późnej nocy, nie marznąc zupełnie. Sprawia to owa zmiana temperatury na granicy mgieł; powyżej tej granicy jest znowu cieplej; ta rzecz nie była dawniej tak dokładnie znana. Zimno jest raczej, kiedy pada deszcz. Ale ty masz przecież worek do leżenia, a troszkę palą tu także, kiedy mróz przyciśnie. – Nie mogło być mowy, zresztą o jakimś gwałtownym zaskoczeniu, zima zbliżała się łagodnie, na razie mało różniła się od niejednego z dni, które zdarzały już w pełni lata. Przez parę dni dął południowy wiatr, słońce dopiekało, dolina wydawała się skrócona i zwężona, blisko i wyraziście występowały zamykające ja kulisy Alp. Potem nadciągnęły chmury, przedarły się od Piz Michel i Tinzenhornu ku północnemu wschodowi, a dolina pociemniała. Następnie spadł ulewny deszcz. Później deszcz zmętniał, stał się białawoszary, domieszał się doń śnieg, wreszcie był już tylko śnieg; dolina wypełniała się zawieją, a ponieważ trwało to dostatecznie długo, i tymczasem także temperatura znacznie się obniżyła, przeto śnieg nie mógł całkowicie stopnieć; był mokry, ale utrzymywał się. Od cienkiej, wilgotnej, przeświecającej miejscami białej szaty doliny ostro odcinała się czarna szorstkość igliwia na stokach; w sali jadalnej rury rozgrzały się leciutko.
Wyświetleń: 23160
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 57
Użytkownik: Zoana 17.12.2010 22:50 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Nie powinieneś sobie ... | agnesines
1. Nic mi na razie nie przychodzi do głowy... Może jakieś małe mataczonko? ;)
Użytkownik: agnesines 18.12.2010 07:31 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Nic mi na razie nie pr... | Zoana
Miejscem akcji jest pewne uzdrowisko...
Użytkownik: Zoana 18.12.2010 22:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Miejscem akcji jest pewne... | agnesines
1. Czy to nie będą czasem "Ludzie bezdomni" Żeromskiego?
Użytkownik: agnesines 19.12.2010 15:31 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Czy to nie będą czasem... | Zoana
Niestety, nie. We fragmencie masz góry (konkretnie Alpy), a charakter uzdrowiska też jest specyficzny. Za co dostał Nagrodę Nobla w 1905 r. Robert Koch?
Użytkownik: Zoana 19.12.2010 21:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Niestety, nie. We fragmen... | agnesines
1. "Czarodziejska góra" Tomasza Manna?
Użytkownik: agnesines 19.12.2010 22:20 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. "Czarodziejska góra" T... | Zoana
Tak jest! :-))
Użytkownik: Zoana 19.12.2010 23:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jest! :-)) | agnesines
Hurrra! Bo zdaje się, że przekopałam już chyba wszystkie uzdrowiska i suchoty w literaturze. ;)
Użytkownik: Akrim 18.12.2010 17:07 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Nie powinieneś sobie ... | agnesines
Co tutaj tak puściutko? :))


2. Mróz nie zelżał. W każdej oborze, jak daleko sięgała dolina, głodne zwierzęta skarżyły się, ryczały i cierpiały wskutek zimna. A ludzie oszczędzali już teraz paszy do ostatnich granic.
W tym roku nie urządzano żadnych wielkich biesiad podczas Bożego Narodzenia, ludzie przeważnie siedzieli po domach, każdy u siebie.
Około Bożego Narodzenia mróz stężał jeszcze: zdawało się, że każdy dzień mroźniejszy jest od poprzedniego. Ludzie nie pamiętali tak srogiej zimy. Śnieg nie padał wcale, nawet w górach, tylko ten, co spadł około świętego Klemensa, zamarzł na kamień. Słońce, jako że dnie były dłuższe, świeciło na pogodnym niebie. Po nocach iskrzyły się i gorzały zorze polarne ponad grzbietami gór na północy, pół nieba jarzyło się ich blaskiem, lecz nie przynosiły zmiany; czasem dzień był chmurny, w powietrzu wirowało nieco suchego śniegu, po czym znów przychodziła pogoda i mróz. Rzeka dudniła i bulgotała leniwo pod lodowatą powłoką.
Każdego ranka myślała K., że dłużej nie da sobie rady, że nie wytrzyma już do końca dnia, każdy dzień bowiem wydawał się jej jakby pojedynkiem z ojcem. Czyż powinni tak zmagać się z sobą teraz, gdy każde żyjące stworzenie, zarówno człowiek, jak bydlę, we wszystkich gminach cierpiało od wspólnego dopustu?
Nadchodził jednak wieczór, jeden po drugim, i wytrzymywała.
Użytkownik: Zoana 19.12.2010 21:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Co tutaj tak puściutko? :... | Akrim
2. I znowu strzelam na ślepo - może coś Lucy M. Montgomery?
Użytkownik: Akrim 20.12.2010 06:58 napisał(a):
Odpowiedź na: 2. I znowu strzelam na śl... | Zoana
Nie. :) Zwróć uwagę na K. i zorze polarne. Ta książka przyniosła rodzicowi bardzo wysoką nagrodę. :-)
Użytkownik: Zoana 20.12.2010 22:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie. :) Zwróć uwagę na K.... | Akrim
K. + zorze polarne + wysoka nagroda = "Krystyna córka Lavransa" Sigrid Undset?
Użytkownik: Akrim 21.12.2010 06:38 napisał(a):
Odpowiedź na: K. + zorze polarne + wyso... | Zoana
Oczywiście! :-)
Użytkownik: Zoana 21.12.2010 18:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście! :-) | Akrim
:)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 18.12.2010 21:53 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Nie powinieneś sobie ... | agnesines
No to jeszcze co nieco:

3. X znużonymi oczami patrzał na płatki śniegu, które wciąż wirowały w powietrzu, błyskając bielą nad dogasającym ogniskiem; dość długo jednak nie mógł spostrzec żadnych oznak przycichania śnieżycy. Nagle, w chwili kiedy znowu sen go ogarniał, uświadomił sobie, że wiatr rzeczywiście uspokoił się, a płatki śniegu są większe i znacznie rzadsze. Powoli zaczęło się nieco rozwidniać. W końcu śnieg ustał zupełnie.
Gdy się rozjaśniło, ujrzeli świat cichy i otulony śniegiem. Poniżej ich schronu piętrzyły się białe garby i kopce, ziały bezkształtne jamy; ani śladu ścieżki, po której wspięli się tutaj poprzedniego dnia. Wyżej nad nimi góry ginęły w zwałach chmur, wciąż jeszcze ciężkich od groźby śnieżycy.

4. X był coraz bardziej i bardziej przekonany, że to wszystko, co się działo, zima wymyśliła po to, żeby pokazać X-owi raz na zawsze, że nie da sobie z nią rady. Wpierw zwabiła go piękną zasłoną wolno opadających płatków, a potem w huraganie cisnęła mu w twarz cały ten piękny śnieg. I to właśnie wtedy, gdy sądził, że zaczyna lubić zimę.
W X-ie powoli wzbierała złość.
Wstał i spróbował przekrzyczeć wichurę. Popiskując bił śnieg, ale i tak nikt nie mógł go usłyszeć. W końcu X zmęczył się.
Stanął plecami do burzy śnieżnej i przestał z nią walczyć.

Użytkownik: Zoana 18.12.2010 22:18 napisał(a):
Odpowiedź na: No to jeszcze co nieco: ... | dot59Opiekun BiblioNETki
4. Może "Królowa Śniegu" Andersena? ;)

Przyznaję, że to kompletny strzał, choć coś mi się kojarzy, tak samo jak 3. Wiem, że biją te dzwony, tylko w którym kościele? Nr 2 też na razie nie mam pojęcia...
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 19.12.2010 09:18 napisał(a):
Odpowiedź na: 4. Może "Królowa Śniegu" ... | Zoana
Nie, 4 to nie Andersen, choć do niego stosunkowo niedaleko (i gatunkowo, i geograficznie :).
3 co prawda nie masz w ocenach, ale nawet jeśli faktycznie nie czytałaś, to na pewno znasz skądinąd.
Użytkownik: Zoana 19.12.2010 15:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, 4 to nie Andersen, c... | dot59Opiekun BiblioNETki
4. Gatunkowo i geograficznie miałabym jeszcze dwa typy, ale skoro nie mam ocenionego, to stawiam na Muminki Tove Jansson - czyżby "Zima Muminków"?
Nad 3 muszę jeszcze pomyśleć.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 19.12.2010 15:53 napisał(a):
Odpowiedź na: 4. Gatunkowo i geograficz... | Zoana
Tak jest!
Użytkownik: Zoana 19.12.2010 21:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jest! | dot59Opiekun BiblioNETki
Uff! Czyli jednak nie "Dzieci z Bullerbyn". ;)

3. I znowu mam dwa typy. Może któraś z części "Władcy Pierścieni" Tolkiena?
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 20.12.2010 17:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Uff! Czyli jednak nie "Dz... | Zoana
W rzeczy samej! Która, to już dość łatwo zgadnąć - tylko w jednej wędrowców zima zaskakuje :).
Użytkownik: Zoana 20.12.2010 20:10 napisał(a):
Odpowiedź na: W rzeczy samej! Która, to... | dot59Opiekun BiblioNETki
Jeszcze nie czytałam, znam tylko film... "Dwie Wieże"?
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 21.12.2010 19:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeszcze nie czytałam, zna... | Zoana
Wcześniej!
Użytkownik: Zoana 22.12.2010 00:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Wcześniej! | dot59Opiekun BiblioNETki
"Drużyna Pierścienia"! :)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 22.12.2010 15:21 napisał(a):
Odpowiedź na: "Drużyna Pierścienia"! :) | Zoana
Tak! (w mojej wersji, stare wydanie tłumaczenia Skibniewskiej, nazywa się "Wyprawa", ale tak czy inaczej chodzi o część I)
Użytkownik: janmamut 19.12.2010 01:58 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Nie powinieneś sobie ... | agnesines
Tłumaczenie jest mamucie, a nie kanoniczne. (I co, może miodkopsujcy języka chcieliby, by "nie" było razem?!) W dodatku dosyć chropawe, bo powstawało na dworcach, w oczekiwaniu na kolejny, spóźniony o trzycyfrową liczbę minut, pociąg. (Jeśli więc ktoś ma dostęp do jakiegoś uznanego tłumaczenia, będę wdzięczny, bo sam jeszcze przez pewien czas nie będę miał takiego). Za to w całości, by było łatwiej.

5.
Dzień piękny: słońce, zima sroga.
Czemu śpisz jeszcze, moja droga?
O, piękna, to już pora wstać!
Północnej spotkać cień jutrzenki
Chcąc, dobądź z łóżka swoje wdzięki,
By się północną gwiazdą stać!

Wspomnij wczorajszą zamieć srogą
I mgłę snującą się nad drogą,
I księżyc, smutny jak sam płacz,
Świecący żółto w ciemnych chmurach.
Twój smutek był mi jak tortura --
A teraz... tylko w okno patrz:

Pod nieskalanym nieb błękitem,
Dywanem pięknym, znakomitym,
Błyskając w słońcu, leży śnieg;
I tylko w dali las ciemnieje,
Świerczyna przez szron zielenieje,
Rzeczka pod lodem toczy bieg.

Nasz pokój bursztynowym blaskiem
Rozświetlił się. Wesołym trzaskiem
Piec trzeszczy, siejąc żywic woń.
Przyjemne w kącie jest dumanie,
Lecz pomyśl: może z nami sanie
Pociągnąłby dziś bury koń?

Więc dalej, oprószeni śniegiem
Będziemy się radować biegiem,
Gdy sanie będzie ciągnął koń,
I pola puste odwiedzimy,
I lasy, gęste aż do zimy,
I brzeg, gdzie rzeczki miłej toń.




Użytkownik: Zoana 19.12.2010 21:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Tłumaczenie jest mamucie,... | janmamut
5. Nie mam pojęcia, co to może być, ale tłumaczenie jest genialne. "Dobądź z łóżka swoje wdzięki" - no po prostu boskie! :)))

Może jakaś językowo-geograficzna podpowiedź, cobym wiedziała, w którym kierunku spoglądać?
Użytkownik: janmamut 19.12.2010 22:00 napisał(a):
Odpowiedź na: 5. Nie mam pojęcia, co to... | Zoana
Akurat tamten fragment powinien być przetłumaczony mniej więcej "otwórz oczy zamknięte rozkoszą", ale Jutrzenka czy też Aurora była bardziej charakterystyczna.

A jeśli Aurora, to w którą stronę należy spoglądać, bo coś z niej padło? :-)
Użytkownik: Zoana 19.12.2010 22:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Akurat tamten fragment po... | janmamut
Aurora to mi się tylko ze starożytnym Rzymem kojarzy... :(
Użytkownik: janmamut 19.12.2010 22:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Aurora to mi się tylko ze... | Zoana
Ta Aurora do spoglądania była większa i twardsza, a pisał o niej jeden z autorów z konkursu głównego.
Użytkownik: Zoana 19.12.2010 23:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Ta Aurora do spoglądania ... | janmamut
Łomatko, twarda Aurora do spoglądania, toś mi ćwieka zabił! Jutro pomyślę, dziś już chyba na żaden genialny pomysł nie wpadnę. ;)
Użytkownik: janmamut 22.12.2010 02:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Łomatko, twarda Aurora do... | Zoana
O, szczęśliwa to istota, która nie musi wiedzieć, co padło z "Aurory"! Gdybyś jednak zapytała o to rodziców, pewnie odpowiedzieliby natychmiast, bo słuchali o tym co rok w listopadzie, jak sama nazwa wskazuje. :-)
Użytkownik: Zoana 27.12.2010 15:32 napisał(a):
Odpowiedź na: O, szczęśliwa to istota, ... | janmamut
Nie wiem, czy jest sens strzelać we wszystkich rosyjskich poetów po kolei... Może Bułat Okudżawa? ;)
Użytkownik: janmamut 27.12.2010 16:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem, czy jest sens s... | Zoana
Nie, wcześniej. Do prewersalek by się nadał.
Użytkownik: Zoana 27.12.2010 22:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, wcześniej. Do prewer... | janmamut
Iwan Bunin...?
Użytkownik: janmamut 27.12.2010 23:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Iwan Bunin...? | Zoana
Jeszcze wcześniej. A może czytałaś opowiadanie "Ten sam Bałabaszkin"?
Użytkownik: Zoana 27.12.2010 23:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeszcze wcześniej. A może... | janmamut
Nie czytałam, a powinno mi to coś podpowiedzieć?
Użytkownik: gosiaw 27.12.2010 23:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie czytałam, a powinno m... | Zoana
Ja czytałam. Pocieszy Cię, że mnie też to niczego nie wyjaśnia? :)

Bałabaszkina mało pamiętam, tylko że czytałam i był w zbiorze Kroki w nieznane: 4 (antologia; Aldiss Brian Wilson, Asimov Isaac, Bradbury Ray (Bradbury Raymond Douglas) i inni). Ale było tam jeszcze jedno opowiadanie Bachnowa, "Człowiek, który był geniuszem". Byłaby szóstka, gdyby to ktoś wydał pojedynczo. Ale to musiałaby być książeczka formatu "Poczytaj mi, mamo", bo opowiadanko to to siła zwięzłości. :)
Użytkownik: Zoana 27.12.2010 23:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja czytałam. Pocieszy Cię... | gosiaw
Hihi, owszem, nawet bardzo. ;)

Kolejny rozpaczliwy strzał: Aleksander Puszkin?
Użytkownik: janmamut 27.12.2010 23:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihi, owszem, nawet bardz... | Zoana
Tak!

Użytkownik: Zoana 27.12.2010 23:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak! | janmamut
Nooo! :)))

Ale tytułu wiersza już nie podam, nie mam szans. :)
Użytkownik: janmamut 27.12.2010 23:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja czytałam. Pocieszy Cię... | gosiaw
Mnie z "Bałabaszkina" pozostała właśnie istota pomyłki i -- właśnie odświeżony -- fragment:

Porozmawiałem z potomkami o jednym naszym znakomitym poecie, o drugim, trzecim, i cóż stwierdziłem? Żadnego z nich potomkowie nie czytali. Aż mi się przykro zrobiło.
— Czyżbyście — pytam — towarzysze potomkowie, nie znali ani jednego z naszych poetów?
— Znamy, oczywiście!
— Kogo?
— Bałabaszkina.
— Jakiego znów Bałabaszkina?
Teraz się już potomkowie zdziwili.
— Co to znaczy: jakiego Bałabaszkina? — I tak mnie potraktowali, jakbym zapytał: „Jakiego Puszkina?”
Użytkownik: janmamut 27.12.2010 23:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie czytałam, a powinno m... | Zoana
Wtedy to już by był czołg ciężki.

A masz może kręcone włosy?
Użytkownik: Zoana 27.12.2010 23:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Wtedy to już by był czołg... | janmamut
Łomatko, czuję się coraz bardziej skołowana... Mam, i co dalej...?
Użytkownik: janmamut 27.12.2010 23:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Łomatko, czuję się coraz ... | Zoana
Czyli jak Puszkin, którego właśnie przed chwilą odgadłaś. :-)
Użytkownik: janmamut 27.12.2010 23:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Łomatko, czuję się coraz ... | Zoana
Lub w drugiej wersji: dalej jeszcze tylko tytuł. :-)
Użytkownik: Zoana 27.12.2010 23:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Lub w drugiej wersji: dal... | janmamut
A może jednak. "Ranek zimowy"?
Użytkownik: janmamut 27.12.2010 23:48 napisał(a):
Odpowiedź na: A może jednak. "Ranek zim... | Zoana
Tak! To w nagrodę masz całość w oryginale:

Александр Пушкин

ЗИМНЕЕ УТРО

Мороз и солнце; день чудесный!
Еще ты дремлешь, друг прелестный -
Пора, красавица, проснись:
Открой сомкнуты негой взоры
Навстречу северной Авроры,
Звездою севера явись!

Вечор, ты помнишь, вьюга злилась,
На мутном небе мгла носилась;
Луна, как бледное пятно,
Сквозь тучи мрачные желтела,
И ты печальная сидела -
А нынче... погляди в окно:

Под голубыми небесами
Великолепными коврами,
Блестя на солнце, снег лежит;
Прозрачный лес один чернеет,
И ель сквозь иней зеленеет,
И речка подо льдом блестит.

Вся комната янтарным блеском
Озарена. Веселым треском
Трещит затопленная печь.
Приятно думать у лежанки.
Но знаешь: не велеть ли в санки
Кобылку бурую запречь?

Скользя по утреннему снегу,
Друг милый, предадимся бегу
Нетерпеливого коня
И навестим поля пустые,
Леса, недавно столь густые,
И берег, милый для меня.

1829
Użytkownik: Zoana 27.12.2010 23:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak! To w nagrodę masz ca... | janmamut
Uf. ;)

Dziękuję, choć i tak w oryginale nie przeczytam. Ale ładnie wygląda. :)

A tytuł znalazłam metodą wpisywania w wyszukiwarkę różnych prawdopodobnych tytułów, poczynając od tych nieszczęsnych auror i jutrzenek. Aż w końcu znalazłam takie coś: http://new-arch.rp.pl/artykul/75294_Pomyslec_czas_o_sannie.ht​ml i porównałam fragmenty tłumaczeń mamuciego i Włodzimierza Słobodnika. :)
Użytkownik: janmamut 28.12.2010 00:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Uf. ;) Dziękuję, choć ... | Zoana
Widzę, że Słobodnik nie poradził sobie z rymami męskimi. To zaczynam być ze swego tłumaczenia trochę zadowolony... :-)
Użytkownik: Zoana 28.12.2010 00:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Widzę, że Słobodnik nie p... | janmamut
Ależ Twoje tłumaczenie jest genialne, już Ci to zresztą pisałam. :)
Użytkownik: Sznajper 19.12.2010 15:50 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Nie powinieneś sobie ... | agnesines
6. Był jeden z ostatnich dni lutego, z niebem pełnym jasnych chmur o rozpalonych do białości obwódkach. Podmywane odwilżą śniegi osiadły ciężko w kotlinach i wąwozach, obnażały ścierniska, kępy krzaków, czarne od błota drogi i gliniaste stoki wzgórz. W jednolitą dotąd biel krajobrazu wstępował zwiastun przemian — chaos.
Myśl tę przypłacił Stefan nieostrożnym stąpnięciem i woda chlupnęła mu do bucika. Wzdrygnął się z obrzydzeniem.
Użytkownik: Zoana 19.12.2010 21:50 napisał(a):
Odpowiedź na: 6. Był jeden z ostatnich ... | Sznajper
6. Strzelam po imieniu ;) - "Stefan bohater" Jamesa Joyce'a?
Użytkownik: Sznajper 19.12.2010 23:52 napisał(a):
Odpowiedź na: 6. Strzelam po imieniu ;)... | Zoana
Nie, to nasze jest :)
Użytkownik: Sznajper 20.12.2010 22:00 napisał(a):
Odpowiedź na: 6. Strzelam po imieniu ;)... | Zoana
6b.
Krzeczotek miał twarz okrągłą jak księżyc i pulchną, choć sam był chudy, nos dobrodusznie kartoflowaty — na jego końcu krążył stale duży pryszcz. Marzł zawsze w zimie, bo nie nosił długich gaci, uważając to za symbol męskości. Poza tym przez trzy czwarte roku bywał nieszczęśliwie zakochany w sposób bardzo widoczny, beznadziejny i śmieszny. Ich stosunek tak się ułożył, że o życiu w ogóle mówili bardzo dużo, a o własnym prawie wcale. Teraz jednak, w ciemnawym mimo słonecznego dnia bawialnym stryja Ksawerego, pod sypiącymi się adamaszkowymi obiciami, trudno było wskoczyć obiema nogami w jakiś zbawczy wywód filozoficzny. Toteż kiedy Krzeczotek zakończył swoją opowieść, zapanowało nieprzyjemne milczenie. Próbował je przełamać, pytając Stefana o jego sprawy zawodowe.
— Ja? Ach, na razie nic, jeszcze nie wiem… Na razie nigdzie jeszcze nie pracuję. I Niemcy teraz… okupacja… sam nie wiem. Rozglądam się. Za coś trzeba się będzie wziąć, jakąś posadę znaleźć, ale konkretnie o tym nie myślałem… — coraz wolniej mówił Stefan. Znowu zamilkli obaj, teraz na dobre. Nie z rzeczywistej ciekawości, ale by podtrzymać rozmowę i zarazem rozczarowany, że obaj tak mało mają sobie do powiedzenia, Stefan podjął po chwili gorączkowego szukania tematu:
— No, a jak jest w tym sanatorium? Dobrze ci tam?
— A, sanatorium…
Użytkownik: Zoana 20.12.2010 22:25 napisał(a):
Odpowiedź na: 6b. Krzeczotek miał twar... | Sznajper
6. To będzie "Szpital przemienienia" Stanisława Lema. :)
Użytkownik: Sznajper 21.12.2010 10:42 napisał(a):
Odpowiedź na: 6. To będzie "Szpital prz... | Zoana
Tak :)
Użytkownik: Zoana 21.12.2010 18:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak :) | Sznajper
:)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: