Dodany: 02.10.2004 13:23|Autor: Selena

Antybaśń?


Początek jak w baśni: jest zła macocha, jest księżniczka, jest trochę "nieciumaty" ojciec (przynajmniej w sprawach rodzinnych), ale dość szybko przestaje to być baśnią. Szybko pojawia się świetny humor, nowi, zupełnie "niebaśniowi" bohaterowie - jak "rycerz do wynajęcia", który w niepowtarzalny sposób robi to, za co mu zapłacono - wszyscy niezwykli na swój sposób.

Akcja gna do przodu z zawrotną prędkością, podobnie jak świat, w którym się rozgrywa. Jest w nim wszystko: polityka (jawna i tajna), wojny, religie (ta powszechna, nie do końca prawdziwa i ta utajniona, której tajemnice powoli zostają odkryte), magia, stanowe społeczeństwo i połączone z nim ceremonie, za których uchybienie wypowiada się wojny, obyczaje (różne w każdym kraju), nauka, która trochę za szybko wdziera się do życia ludzi (ale właśnie o to chodzi) i pomiędzy tym wszystkim jest Achaja. Księżniczka, żołnierz... którą los jakby się bawi.

Doskonale są opisane zmiany w charakterze Achai, a musiała się przecież zmienić, gdy z księżniczki, na którą "chuchano i dmuchano", stała się najpierw kadetem, na którego już nikt nie "chuchał", a później niewolnicą, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Świetna jest też nauka szermierki i same walki. Bez żadnych "pokazówek" w stylu, że dwóch walczących otrzymało i dało dziesiątki celnych ciosów i dalej walczą. Walka jest krótka, niehonorowa, ale przecież w walce o życie chodzi tylko o skuteczność, co zresztą często jest podkreślane w tej książce.

Powieść jednak nie jest monotematyczna i opowiada również o czarodzieju Meredith, który chcąc nie chcąc szuka prawdy i otrzymuje ją od najmniej oczekiwanej osoby, a także o Zaanie, który ze zwykłego świątynnego pisarza staje się najpotężniejszą osobą w księstwie i w bardzo umiejętny sposób ze zwykłego zabijaki robi księcia. Mimo około pięciuset stron, czytając, nie czuje się objętości tej książki. Po prostu się ją "połyka". I czuje niedosyt.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 14002
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: Innos 18.06.2005 07:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Początek jak w baśni: jes... | Selena
Popieram przedmówce w całej rozciąglości ;) Książke można przeczytać jednym tchem, można znaleźć w niej wszystko co w takiej powieści jest niezbędne, jednak chciałbym ostrzec. Przed zakończeniem tego tomu należy mieć na półce gotowy do otwarcia tom 2 lub chociaż możliwość zakupienia go w najbliższej księgarni... zakończenie jak dla mnie jest genialne, jednak musze czekać na kolejny tom aż do poniedziałku :(
Użytkownik: Rinoa 14.10.2009 03:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Popieram przedmówce w cał... | Innos
Rozumiem was w pełni, jednak czy drugi tom nie wzbudził w was malego rozczarowania? Akcja, ktora pedzi w zawrotnym tempie, w drugim tomie jeszcze jest do zaakceptowania, ale w trzecim juz meczy, a koncowka napisana jest jakby od niechcenia. Zal mi mo tym mowic, ale takie odnioslam wrazenie, a tym bardziej widze to, gdy czytam recenzje tych pieknych "poczatkow" ktore miala Achaja. przypomina mi się mój zachwyt i pożądanie następnego tomu, i lekkie rozczarowanie w jego połowie, gdzie bardziej od wątku Achaji wypatrywalam Zaana i jego perypetii. Być moe tylko ja odniosłam takie wrażeni, lecz trudno jest mi w to uwierzyć.
Użytkownik: milenaj 14.10.2009 11:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Rozumiem was w pełni, jed... | Rinoa
Trzeci tom Achaji czytałam do trzeciej w nocy, jednym tchem. Było to zaraz po wydaniu tegoż tomu i z każdą minutą i stroną coraz bardziej byłam rozczarowana. Co się stało z Biafrą, Zaanem i Siriusem? Kupując trzecią część, kupiłam trzy egzemplarze dla moich przyjaciółek i czytając,co jakiś czas słyszałam sygnał sms-a w mojej komórce. Na gorąco wmieniałyśmy opinię i wszystkie byłyśmy jednakowo rozczarowane. A końcówka? Dla mnie Achaja kończy się na drugim tomie.
Użytkownik: Selena 21.10.2010 09:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Trzeci tom Achaji czytała... | milenaj
Popieram, trzeci tom zawodzi na całej linii, jakby autorowi zabrakło pomysłu albo chciał skończyć jak najszybciej, by zająć się czymś innym...

Kiedyś w Runie widziałam zapowiedź sequela Achaji - chyba miała się obudzić po tysiącu lat w końcu kotołaki miały kilka "żyć", ale dość długo książka była w zapowiedziach, a później znikła...
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: